Jesteś tutaj: Home

Europejska kariera Sikorskiego na zakręcie

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Regionalne niedziela, 13 lipiec 2014 22:19

We wtorek jeżeli Parlament Europejski poprze kandydaturę byłego premiera Luksemburga Jeana Claude Junckera na szefa Komisji Europejskiej, co jest dość prawdopodobnym scenariuszem, to rozpocznie się procedura wyłaniania przyszłych wysokich rangą unijnych komisarzy. Jeszcze do niedawna mówiło się, że największe szanse z Polaków ma rezydujący pod Nakłem minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Wszystko zepsuła jednak afera taśmowa.

Sikorski był wymieniany jeszcze kilka tygodni w spekulacjach medialnych jako poważny kandydat na zastąpienie Catherine Ashton na stanowisko szefa unijnej dyplomacji. Polski minister miał wtedy swoje pięć minut w polityce międzynarodowej, po tym jak udało mu się rozładować napięcie w Kijowie. W Polsce Sikorski był krytykowany przez opozycję związaną z PiS, że dość stanowczo powiedział liderom Majdanu, iż jak nie dojdzie do porozumienia to mogą wszyscy zginąć. W Europie wobec jego skuteczności wyrażono jednak duże uznanie. Sam zainteresowany od objęcia europejskiej dyplomacji się publicznie jednak dystansował tłumacząc, że woli pozostać w Polsce i wspomóc Donalda Tuska w walce o trzecią kadencje.

 

O tym jednak, że Sikorski rozważał objęcie unijnej funkcji świadczy opublikowana przez tygodnik ,,Wprost” jego rozmowa z Jackiem Rostowskim. Obaj panowie dyskutowali o funkcji komisarza ds. polityki energetycznej, do której obaj byli przymierzani i jak można wywnioskować z tej rozmowy Polak miał realną szansę objąć tę funkcję.

 

Ta podsłuchana rozmowa mocno nadwyrężyła jednak pozycją polskiego ministra, głównie z powodu wypowiedzi negatywnej na temat stosunków Polski z Amerykanami. Po tej wypowiedzi trudno sobie wyobrazić, że taki polityk mógłby zostać szefem unijnej dyplomacji. Skutki publikacji ,,Wprost” już w pewnym stopniu odczuwamy, gdyż rozmowy międzynarodowe poświecone przyszłości Ukrainy odbywały się ostatnio bez udziału Polski mimo, że jesteśmy bezpośrednim sąsiadem tego państwa.

 

Ostatni kryzys polityczny w naszym kraju mógł nadszarpnąć pozycją Polski w Europie, choć zapewne nasz kraj może nadal liczyć na objęcie funkcji wysokiej rangą komisarza. We frakcji EPP którą reprezentuje Juncker drugą silą narodowościową są bowiem Polacy (zaraz za Niemcami).