Jesteś tutaj: Home

Sąd w Kaliszu nie chce prowadzić sprawy kamratów i przekazuje ją do Bydgoszczy

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz wtorek, 16 maj 2023 00:06

11 listopada 2021 roku w Kaliszu doszło do incydentów, o których pisały nawet zagraniczne media, gdy na publicznym zgromadzeniu doszło do publicznego spalenia kopii Statutów Kaliskich i zachowań antysemickich. Proces karny w tej sprawie jeszcze jednak nie ruszył, 11 kwietnia Sąd Okręgowy w Kaliszu uznał, że nie jest właściwy do jego przeprowadzenia i przekazał sprawę do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy.

Jeżeli proces ruszy w Bydgoszczy, to zapewne przełoży się to na masowe zloty sympatyków tego środowiska, którzy paradują w strojach przypominających mundury. Na ławie oskarżonych w tej sprawie zasiądzie pięć osób: Wojciech O., Marcin O., Piotr R., Maciej P. oraz Krzysztof O. Pierwsza trójka jest w Bydgoszczy doskonale zmiana. Wojciech O. za groźby pozbawienia życia wobec posłów wygłoszone na płycie Starego Rynku został skazany kilka tygodni temu przez Sąd Okręgowy w Bydgoszczy (wyrok jeszcze nieprawomocny) na 1 rok i 8 miesięcy pozbawienia wolności), Marcin O. usłyszał karę 6 miesięcy pozbawienia wolności. Z kolei Piotr R. już w przeszłości karany za czyny o charakterze antysemickim podburzał w Bydgoszczy na publicznym wiecu przeciwko Ukraińcom.

 

Pierwszy chronologicznie zarzut dotyczy Bydgoszczy

Kaliski sąd kieruje sprawę do Bydgoszczy bowiem w akcie oskarżenia wobec Wojciecha O. są czyny z 29 maja i 30 maja 2021 roku, które dotykają Bydgoszczy. 29 maja Wojciech O. przy ulicy Niedźwiedzia w Bydgoszczy, przy ratuszu i Starym Rynku zaatakował Białorusina fizycznie, po czym skandował ,,niech żyje Putin i Łukaszenka”. Dzień później w ramach prowadzonego wraz z Marcinem O. patostreama opublikował fragmenty nagrań z tego zajścia oraz kierował pod adresem poszkodowanego groźby, iż przy kolejnym spotkaniu może dojść do rękoczynu oraz groźby przekazania występującego przeciwko reżimowi Łukaszenki Białorusina, służbom tego dyktatora w celu rozprawienia się z nim.

 

Wojciech O. w tej sprawie ma też zarzuty z Siemianowic Śląskich.