Wybory do Brukseli i Strasburga już za kilka miesięcy, powoli zaczynają się spekulacje na temat kształtu list wyborczych. Te wybory mają także swoją specyfikację, nie ma bowiem sztywnego podziału liczby mandatów na poszczególne okręgi wyborcze, tak jak to jest w przypadku parlamentu krajowego. Tutaj wszystko zależy od frekwencji w danym okręgu (województwo kujawsko-pomorskie pełni jeden okręg). Mało zatem prawdopodobne, aby z jednej listy wyborczej weszło dwóch kandydatów. Stąd też start z miejsca pierwszego będzie niezwykle istotny.

W Platformie Obywatelskiej coraz głośniej się mówi, że kandydatem z jedynki mógłby zostać poseł Tomasz Lenz z Torunia, który jak słyszymy, ma chrapkę na Parlament Europejski. Taki scenariusz postawił by w bardzo trudnym położeniu europarlamentarzyste od dwóch kadencji Tadeusza Zwiefkę.

Nasze województwo dzięki dużej frekwencji ma trzech europosłów. Ryszard Czarnecki z PiS w swoim okręgu nie pojawił się dość dawno i niemal pewne jest, że z kujawsko-pomorskiego nie będzie startować, chodź o reelekcje walczyć zamierza, najprawdopodobniej z województwa dolnośląskiego. Ciężko wskazać kandydata tej partii, najczęściej w dyskusjach pojawia się nazwisko toruńskiego posła Zbigniewa Girzyńskiego. Nie wykluczone jednak, że na karierę w Brukseli postawić będzie chciał poseł Kosma Złotowski.

Najmniej spekuluje się natomiast na temat SLD, gdzie niemal pewnym kandydatem jest obecny europarlamentarzysta Janusz Zemke.