Skarbnik Piotr Tomaszewski wskazał, że mamy do czynienia z dwoma typami zadłużenia – publicznoprawne głównie dotyczące podatków lokalnych, gdzie prawo pozwala Miastu nawet zajmować wynagrodzenia czy świadczenia z ZUS, tutaj jak tłumaczył skarbnik Tomaszewski ściągalność tych należności przekracza 98%. Zadłużenie z tego tytułu wynosi około 33,5 mln zł.
Większy problem jest już zobowiązaniami cywilnoprawnymi, które dotyczą czy to funduszu alimentacyjnego, zaległości wobec ADM, czy z tytułu opłat za jazdę bez biletu w komunikacji miejskiej - Nic z tym nie zrobimy, gdy dłużnik nie posiada majątku, dochodów lub chęci odpracowania długów – tłumaczył Tomaszewski - Dajemy do komornika i komornik albo odzyska, albo nie i nie mamy istotnego wpływu.