W ubiegłym tygodniu o to na jakim etapie jest rozstrzyganie przetargu na sesji Sejmiku Województwa zapytał radny Michał Krzemkowski. Marszałek Piotr Całbecki poinformował, że trwają negocjacje z oferentami, dając do zrozumienia, iż przy tych ofertach może być ciężko bez cięć - Będzie nas czekać nie lada orzech do zgryzienia i dyskusja z czego rezygnować.- poinformował marszałek Piotr Całbecki - My rozmawiamy w tej chwili, zastanawiamy się jak sprostać oczekiwaniom mieszkańców. Jednak przy naszych ograniczonych możliwościach finansowych, ale też dużej dozie niepewności na temat kosztów przyszłych, które będą rzutować na budżet naszego województwa.
Marszałek wskazuje, że w przypadku jednej z ofert - W jednym wypadku prawie o 100% wyższe niż realizujemy.
Najprawdopodobniej chodzi o Polregio (marszałek nie powiedział wprost o jakiego przewoźnika mu chodzi), które na przełomie 2020 i 2021 roku oczekiwało 23 zł dopłaty do każdego kilometra, w przetargu przewoźnik ten średnio szacuje koszt od grudnia br. na 39,5 zł oraz chce dodatkowo zarobić na każdym kilometrze 9 zł. Przewoźnik Polregio obsługuje obecnie linie z elektryfikacją (do takowych linii też złożył ofertę w przetargu), ostatnie miesiące to znaczne wzrosty cen prądu, co ma spory wpływ na koszty przewozowe. Przetarg zakłada również obsługę połączeń do grudnia 2030 roku, zatem przewoźnicy do niego przystępując muszą uśrednić wieloletnie koszty.
Wpływ na wysokość ofert może mieć też praktyczny brak konkurencji. Przetarg podzielono na cztery pakiety, Polregio złożyło oferty w dwóch pakietach, Arriva w dwóch pozostałych, nie ma zatem pomiędzy tymi firmami w tym wypadku konkurencji.