13 stycznia rozpoczęła się planowa kontrola kontrola Najwyższej Izby Kontroli dotycząca spółek komunalnych z województwa kujawsko-pomorskiego. Dotyczy zagadnienia o którym toczy się obecnie dyskusja, czyli nadzoru właścicielskiego nad tymi spółkami (w tym wypadku prezydenta miasta nad MZK) oraz zadłużenia samorządów.
Prezes Andrzej Wadyński potwierdza, że w MZK taka kontrola była i swoje czynności kontrolne kontrolerzy NIK już zakończyli, ale wciąż spółka nie otrzymała wyników kontroli. Powinno to nastąpić dopiero po zakończeniu kontroli w innych spółkach (ich lista jest objęta tajemnicą kontrolerską). Zgodnie z procedurą wyniki kontroli w pierwszej kolejności są przedstawiane kontrolowanym podmiotom, wówczas mogą się one odnieść do do nich, po czym dopiero publikowane są publicznie.
W bydgoskiej delegaturze NIK dowiadujemy się, że czynności kontrolerskie w części spółek wciąż trwają, wyników jako opinia publiczna możemy się spodziewać najprawdopodobniej po nowym roku. W przyszłym roku jak pojawia się merytoryczna opinia na temat tego czy prezydent Bydgoszczy należycie nadzorował MZK, zapewne sprawa nie będzie budzić już takiego zainteresowania jakie wywoływała jeszcze dwa tygodnie temu.