Jesteś tutaj: Home

Kamrat nie jest już prezesem firmy sponsorującej bydgoskich siatkarzy

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz czwartek, 16 czerwiec 2022 00:28

Bydgoska Hurtownia Narzędzi Visła w skierowanym do nas oświadczeniu poinformowała, że Bogdan Łabęcki zrezygnował z funkcji prezesa. Firma jest sponsorem tytularnym bydgoskiej drużyny siatkarzy męskich. W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o aktywności politycznej byłego prezesa w środowisku tzw. kamratów. Sprawę opisała też Gazeta Wyborcza.

 

Zarząd Bydgoskiej Hurtowni Narzędzi Visła Sp. z o.o. kategorycznie oświadcza, że od samego początku sprzeciwia się agresji Rosji na Ukrainę i nigdy nie usprawiedliwiał rosyjskich działań w suwerennej Ukrainie. BHN Visła Sp. z o.o. nigdy nie współpracowała z firmami z terenu Rosji czy Białorusi, a wprowadzeniu sankcji wobec tych krajów zdecydowała się ograniczyć kontakty z innymi firmami z terenu Unii Europejskiej, co do których istniało podejrzenie o współpracę z Rosją – czytamy w przysłanym nam oświadczeniu (cały dokument do pobrania na końcu tekstu).

 

Dalej firma informuje, że prezes Bogdan Łabęcki złożył rezygnację oraz pojawiają się sformułowania zarzucające dziennikarzom głoszenie nieprawdy, pojawia się też zapowiedź możliwych pozwów.

 

Były prezes ,,Kamratem”

W piątek 3 czerwca odbył się więc zorganizowany przez tzw. kamratów, w którym brał udział były prezes ubrany w specyficzne dla tego środowiska umundurowanie z szarą koszulą. Podczas tego zgromadzenia osoba w przeszłości skazana za spalenie kukły Żyda głosiła tezy uderzające w Ukraińców, w pewnym momencie doszło nawet do utarczki z Ukrainką udającą się do sąsiedniej cerkwi. Chciano też zdjąć flagę Ukrainy powieszoną na pomniku Kazimierza Wielkiego, fizycznie dokonać próbował tego Eugeniusz Sendecki, który w internecie nie kryje się z prorosyjskimi poglądami.

 

Za lidera środowiska kamrackiego uznaje się Wojciecha O., który w styczniu na płycie Starego Rynku groził, że będzie zabijał parlamentarzystów. Po tym zajściu kilka miesięcy spędził w areszcie, grozi mu kara 10 lat więzienia.