Nerwowo zaczęło się robić w momencie, gdy grupa policjantów weszła w tłum protestujących na ulicy Jagiellońskiej (blokując ruch w kierunku Ronda Jagiellonów) i wyprowadziła mężczyznę, który jak się dowiadujemy, miał zapalić race. W podejmowanych wobec tej osoby czynnościach chciała uczestniczyć posłanka Iwona Kozłowska, która miała wyjętą legitymację poselską – Interwencja poselska – podnosiła Kozłowska. Parlamentarzystkę policjanci ignorują. Po chwili podchodzi funkcjonariusz i zdecydowanie popycha posłankę. Kozłowska została chwilę później ponownie kilka razy popchnięta. Posłanka twierdzi publicznie, że została również uderzona w twarz.
Sprawa jest wyjaśniana
Nasze nagranie z tego zajścia pojawiło się w publikacji wielu mediów ogólnopolskich. Politycy Koalicji Obywatelskiej domagali się wyciągnięcia konsekwencji w związku z atakiem na parlamentarzystkę. Sprawa trafiła do prokuratury, delegowana została do gdańskiej prokuratury.
Rok po tym zdarzeniu pytamy posłankę czy zapadły już jakieś rozstrzygnięcia. Jak się dowiadujemy sprawa wciąż jest w toku.