Były radny miał podnosić na zły stan swojego zdrowia oraz problemy rodzinne. Jak informuje Onet.pl najpierw Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wniosek o odrodzenie kary odrzucił, wówczas pełnomocnicy byłego polityka odwołali się do Sądu Okręgowego, który uznał odwołanie i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy przez Sąd Rejonowy. Sąd niższej instancji ponownie uznał, że nie ma podstaw, aby radny nie poszedł do więzienia, od tego wyroku ponownie odwołali się jego pełnomocnicy, a w sierpniu Sąd Okręgowy podtrzymał tamto orzeczenie.

Radny powinien zatem w najbliższym czasie stawić się w areszcie, jeżeli tego nie uczyni sąd nakaże jego doprowadzenie.

Po tym, gdy sprawa znęcania się nad rodziną wyszła na jaw, Rafał P. zrezygnował z pełnienia mandatu radnego.