Jesteś tutaj: Home

,,Jeszcze tylko kilka cegieł i wszystko runie”. Współcześni anarchiści w polskim wydaniu

Napisane przez  Łukasz Religa Opublikowano w Regionalne sobota, 30 styczeń 2021 00:36

,,Ten mur się sypie. Jeszcze tylko kilka cegieł i wszystko runie” - napisał w czwartek na Facebook-u poseł Grzegorz Braun z Konfederacji. Ten krótki cytat w dużej mierze wyjaśnia cele polityczne jakie realizuje w ostatnim czasie ta formacja – nawoływanie przedsiębiorców, aby działali wbrew obostrzeniom, w celu wywołania powszechnego buntu przeciwko władzy. W praktyce jest to próba destabilizowania sytuacji w kraju.

 

Słownikowa definicja anarchizmu wskazuje na doktrynę cechującą niechęcią do władzy i wszelkich form hierarchii oraz zniesienia państwa. Co prawda anarchiści w klasycznym wydaniu są też przeciwnikami wartości prywatnej, tego posłowi Braunowi trudno zarzucić, to pozostałe elementy definicji jednak jego działania spełniają.


Przedłużający się kryzys epidemiczny, tworzy klimat do tego typu populistycznej aktywności, szczególnie z uwagi na utrzymywane restrykcje. Część polityków Konfederacji podnosi, że stoją na straży Konstytucji, wskazując na podważanie przez sądy formy prawnej wprowadzenia obostrzeń przez rząd. Być może wielu działaczy tej partii wychodzi ze szczerego szacunku do legalizmu, ale postacią, która w dużej mierze narzuca nurt formacji w pandemii jest poseł Grzegorz Braun. Pozwolę sobie przytoczyć kilka cytatów z jednej z jego internetowych audycji:

,,Norymbergi dla tych, którzy próbują stawiać teraz zręby nowego totalitaryzmu.”

 

,,To wszystko totalniackie projekty, to wszystko tradycje wielkich zbrodni wojennych dokonywanych przez wielkich działaczy socjalistycznych jak Roosevelt czy Hitler, czy Stalin – Morawiecki dołącza do ich szeregów, replikując hasła z arsenału propagandowego totalniactwa.”

 

,,Ten świat ma się dzielić na niewolników i na wzorców niewolników, oni jak rozumiem nie chcą się znaleźć w szarej masie, oni być może zagwarantowali sobie miejsca w tej elicie, czy policji gettowej, czy może jakiejś tam juden czy polenratach, które mają zarządzać tą masą po starym świecie.”


To tylko krótki urywek z wypowiedzi, której ciężko się słucha, z uwagi na silne nacechowanie demagogią. Te cytaty pokazują jednak, że polityk ten postrzega państwo polskie jako element światowego spisku, który chce stworzyć z ludzkości niewolników. Stąd też wyraźnie jest wyczuwalna retoryka nawołująca wręcz do obalania rządu, albo wypowiadania mu przez obywateli posłuszeństwa.

 

Ruchy prezentujące tego typu narrację działają też w innych krajach Europy, można zatem zauważyć, że mamy do czynienia z pewną międzynarodówką anarchistyczną. Kilka miesięcy temu zorganizowana została pikieta w Berlinie, na której Braun dość aktywnie był obecny.

 

Destabilizacja i anarchia w interesie obcych państw

Konfederacja jest jedynym klubem w polskim parlamencie bez przedstawiciela w komisji ds. służb specjalnych, na posiedzenia której pojawiają się informacje niejawne, w tym także tak wrażliwe jak służby specjalne. Większość parlamentarna w 2019 roku nie zgodziła się na przedstawiciela Konfederacji. Sprawy zbytnio nie komentowano, ale nie można wykluczyć, że w szczególności szefostwo PiS, nie chciało dostępu do informacji niejawnych formacji, która wywoływać może podejrzenia o sprzyjanie obcym państwom.

 

Asystentem posła Brauna został były bydgoski poseł Paweł Skutecki, który zasłynął z wizyty u syryjskiego dyktatora Baszara al-Assada, do którego przedostać tak po prostu z ulicy się nie można. Dość często w swojej aktywności podważał on również autorytet polskiej dyplomacji w kwestiach Bliskiego Wschodu, artykułując narrację negatywnie odnoszącą się do polskich sojuszników z NATO, natomiast bliższą państwom tego regionu współpracującym z Federacją Rosyjską.

 

Nie mam podstaw, aby zarzucić posłowi współpracę z obcym wywiadem, ale nie sposób nie zauważyć, iż jego aktywność jest w interesie np. Rosji. Bowiem czym większy chaos i czym gorzej Polska radzi sobie z kryzysem epidemicznym, tym tworzą się argumenty pokazujące, że świat zachodni jest słaby. Przed tym kierunkiem aktywności rosyjskiego wywiadu przestrzegają chociażby wywiady państw członkowskich Unii Europejskiej. Destabilizacji służą natomiast wszelkiego rodzaju teorie spiskowe, w których propagowaniu poseł Braun uczestniczy. W jego wypowiedziach nie brakuje chociażby tematyki sieci 5G.

 

Hospitalizacje – główna oś manipulacji

Głoszona przez zaplecze Brauna narracja wychodzi z dość istotnego założenia, że pandemii COVID-19 nie ma, a wirus jak nawet jest to jest niespecjalnie groźny. ,,Fałszywa pandemia” ma natomiast służyć według Brauna zniewalaniu ludzkości.

 

W mojej opinii złą robotę wiosną odegrały media, które z kilkunastu lub kilkudziesięciu zakażeń dziennie w skali województwa robiły wielką sensację i swoimi nagłówkami wręcz straszyły obywateli. Gdy w skali miesiąca było około 50 ofiar śmiertelnych COVID-19 przedstawiano to jako nie wiadomo jak tragiczną sytuację, co z kolei było przez chociażby środowisko Konfederacji zbywane stwierdzeniem ,że więcej choruje przecież na grypę. Gdy jesienią w skali województwa dzienne zakażenia liczono w setkach czy w tysiącach, co proporcjonalnie przełożyło się na wzrost liczby zgonów nawet do ponad 200 tygodniowo (dla kujawsko-pomorskiego), to nie robiło to już na nikim żadnego wrażenia.

 

Znaczny wzrost zakażeń, przełożył się też na proporcjonalny wzrost liczby hospitalizacji, bowiem pewien procent chorych na COVID-19 wymaga opieki szpitalnej. Dość poważnie obciążyło to służbę zdrowia, przez co pojawiły się też dodatkowe zgony spowodowane innymi schorzeniami. W mojej opinii to właśnie w hospitalizacjach odbywała się główna manipulacja, bowiem wiosną wprowadzono obostrzenia, w celu uniknięcia sytuacji jaka miała miejsce jesienią – tylko z uwagi na lockdown zachorowań nie było tak dużo, więc łatwo było manipulować niektórym statystykami.

 

Na koniec – o tym, że wzrost liczby zakażeń COVID-19 to również jeden wręcz z celów politycznych dużej części środowiska Konfederacji, świadczy zachwycanie modelu szwedzkiego walki z epidemią, gdzie na wiosnę 2020 roku nie wprowadzano dużych restrykcji, chcąc uzyskać odporność stadną. Nawiązywanie do Szwecji też nie było wolne od manipulacji, bowiem trzeba zacząć od tego, że Szwecja znacznie lepiej rozbudowaną służbą zdrowia może sobie pozwolić na więcej – przy podobnym ogólnym PKB, Szwecja wydaje na służbę zdrowia prawie dwa razy więcej, zaś populacja Szwecji jest prawie 4-krotnie mniejsza od Polski, a co za tym idzie, na ratowanie życia i zdrowia Szweda przypada około 7-krotnie więcej pieniędzy niż Polaka. Ostatecznie same władze Szwecji przyznały się do błędu stwierdzając, że z powodu źle dobranej polityki zmarło zbyt wielu obywateli.