Gospodarze liczą, że w ten sposób uda się przekonać rząd do działania. Jak można usłyszeć, gdy w przeszłości organizowali w Bydgoszczy protesty (za czasów koalicji PO-PSL) to rząd przynajmniej starał się działać, teraz gdy od ostatniego protestu minęło 2,5 roku widzą bierną postawę.
Na błędach polskiego rządu w opinii rolniczej Solidarności zyskuje ich zagraniczna konkurencja.