Jesteś tutaj: HomeBydgoszczZawisza bez licencji na I ligę

Zawisza bez licencji na I ligę

Napisane przez  Redakcja Opublikowano w Bydgoszcz czwartek, 09 czerwiec 2016 16:29

Komisja odwoławcza PZPN odrzuciła na dzisiejszym posiedzeniu odwołanie Zawiszy Bydgoszcz od decyzji komisji licencyjnej. Oznacza to, że bydgoskiego zespołu nie zobaczymy w rozgrywkach I ligi. W najbliższych dniach rozstrzygnie się czy bydgoski klub występować będzie w niższej lidze oraz zdeklaruje się przyszłość spółki WKS Zawisza Bydgoszcz SA.

Decyzja wydawała się formalnością, bowiem bydgoski klub nie dostarczył PZPN wymaganych do uzyskania licencji dokumentów – raportu biegłego rewidenta z badania z sytuacji finansowej klubu oraz zaświadczeń o uregulowaniu zobowiązań wobec innych klubów. W praktyce komisja nie rozpatrywała nawet odwołania bydgoskiego zespołu.

 

 

Warte obejrzenia

  • W Zamku Bierzgłowskim rywalizowali szachiści

    W naszym regionie szachy się rozwijają - małymi krokami. Tym razem dzięki turniejowi w Zamku Bierzgłowskim. I Złoty Turniej Szachowy za nami.

  • Szachiści będą walczyć o złoto na zamku

    Między Toruniem a Bydgoszczą w Zamku Bierzgłowski odbędzie się I Złoty Turniej Szachowy w szachach klasycznych. 7 partii w dwa dni w tempie 60’ na zawodnika, a do wygrania prawdziwe złoto.
    Wyjątkowy turniej w Zamku Bierzgłowskim gdzie panuje prawdziwie rycerska atmosfera? Tak to możliwe.

Wiadomości sportowe

  • Dwa mandaty w Parlamencie Europejskim to nie musi być pewnik. Od frekwencji będzie zależeć pozycja kujawsko-pomorskiego

    7 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, w których wybierzemy 53 przedstawicieli Polski. Ilu będzie dokładnie reprezentantów województwa kujawsko-pomorskiego? Możemy spekulować na podstawie sondaży, ale ostatecznie w skomplikowanej ordynacji nic nie jest pewne. Kluczową rolę może odegrać frekwencja.

  • Czołowi kandydaci w wyborach europejskich. Kim są i o co chodzi w tej idei?

    W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.

Wiadomości z regionu