- Włocławek się pokazał w pełnej delegacji z prezydentem Pałuckim na czele. Z Bydgoszczy nie było najwyższych władz miasta – opowiada nam jeden z uczestników konferencji, która odbyła się w piątek przed tygodniem.

Z punktu widzenia Bydgoszczy zapisano w nim wiele ważnych przedsięwzięć infrastrukturalnych na terenie miasta: rozbudowa trasy W-Z, budowa południowo-wschodniej obwodnicy (przez Kapuściska), dalsza rozbudowa Trasy Uniwersyteckiej wraz z węzłem przy Al. Jana Pawła II oraz budowa węzła wschodniego. Inwestorem miałaby być tutaj Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, a wartość tych inwestycji szacuje się na 1,5 mld zł.

Gdy już spojrzymy na zadania regionalne to wygląda to już znacznie gorzej. Nie zapisano rewitalizacji linii kolejowej nr 356, a z inwestycji drogowych Bydgoszcz zyskałaby rozbudowę DK nr 10 na Toruń i w kierunku Piły (zadanie uwzględnione w krajowej strategii rozwoju transportu) rozbudowę konkurencyjnej dla niej DK 80 oraz prowizoryczną rozbudowę DK 25 na Inowrocław. Prowizoryczną, bo ta trasa mimo dużego natężenia ruchu jak wynika z Generalnego Pomiaru Ruchu Drogowego wykonanego w 2010 roku ma znacznie większe natężenie niż DK 10 i DK 80. Nie będą też realizowane żadne inwestycje na mocy tego kontraktu w kierunku północnym DK 25 na Sępólno Krajeńskie i Chojnice. Toruń może liczyć natomiast na przebudowę do wysokiej klasy DK 15 na Inowrocław.

Z punktu praktycznego Toruń zyska bardzo dobrą komunikację z dwoma miastami regionu Bydgoszczą i Inowrocławiem. W przypadku grodu nad Brdą komunikacja z Inowrocławiem drogowo zbytnio się nie poprawi.

- Nam jako radnym ciężko się pracowało z władzami Bydgoszczy w sprawie tego kontraktu – ubolewa radna Elżbieta Krzyżanowska, która uczestniczyła w konferencji uzgodnieniowej.