Przypomnijmy, że Wojciech O. na płycie Starego Rynku w Bydgoszczy, choć na co dzień jest mieszkańcem Warszawy, zapowiadał zabijanie posłów, którzy będą głosować wbrew jego poglądom, bydgoski sąd uznał, że była to próba wpłynięcia na konstytucyjny organ jaki jest Sejm groźbą i skazał patostreamera na ponad rok więzienia (wyrok jeszcze nie jest prawomocny). Marcin O. w tym samym miejscu powtarzał te same słowa, twierdząc iż tylko cytuje swojego kolegę. Sąd uznał to za pochwalanie przestępstwa i orzekł o pozbawieniu wolności.
Głównym zadaniem partii jest zabieganie o poparcie w wyborach. Rodaków Kamratów raczej jednak na listach wyborczych nie zobaczymy. Do dzisiaj partia ta nie zarejestrowała nawet komitetu wyborczego, a bez tego trudno mówić o rejestracji list z kandydatami. Termin rejestracji komitetów minie za kilka dni, wraz z końcem sierpnia.