W październiku Zarząd Województwa wybrał Hartwicha na prezesa lotniska – w okresie od lipca był on jedynie osobą pełniącą obowiązki. Edward Hartwich z branża lotniczą specjalnie nie miał nic wspólnego, poza reprezentowaniem marszałka w Radzie Nadzorczej bydgoskiego lotniska. Ostatnie lata kieruje szpitalem dziecięcym w Bydgoszczy, jednak branża medyczna i lotnicza to zupełnie inne światy. Wówczas jednak w samej koalicji rządzącej były oczekiwania, aby przeprowadzić konkurs i wybrać fachowca, który ożywiłby bydgoskie lotnisko. Taki pogląd wyrażał wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Łukasz Krupa. Marszałek Piotr Całbecki odpowiadając na pytania Krupy stwierdził, że jest to sytuacja przejściowa i Hartwich będzie kierował lotniskiem do czasu rozstrzygnięcia konkursu na nowego prezesa.
Ta zapowiedź padła w październiku, mamy już czerwiec, a nawet nie rozpisano konkursu na funkcję prezesa lotniska. Temat natomiast medialnie ucichł, więc można odnieść wrażenie, że z konkursu na prezesa zrezygnowano ,,poprzez zasiedzenie”.