Za nami turnieje w turnieje w kazachskiej Astanie, w indyjskim New Delhi i w niemieckim Monachium. Działacze Polskiego Związku Szachowego z którymi rozmawiałem nie kryją, że poszło o udział Rosjanek. Polska zgodziłaby się wpuścić Rosjanki, jeżeli grałyby nie pod swoją flagą oraz potępiły na piśmie rosyjską agresję wobec Ukrainy. Wielu rosyjskich szachistów już się wypowiedziało przeciwko wojnie, w tym uczestniczki tego prestiżowego cyklu: Alina Kashlinkaya (która mając męża Polaka zrezygnowała z rosyjskiego obywatelstwa i reprezentuje Polskę, gra w Gwieździe Bydgoszcz), Aleksandra Kosteniuk (reprezentantka Szwajcarii) oraz Polina Shuvalova.
Sprzeciwu wobec wojny nie chcą wyrazić jednak wiceliderka Aleksandra Goryachkina oraz Kateryna Łahno.
Do Cypru nie udadzą się Ukrainki
Duński arcymistrz szachowy Peter Heine Nielsen, który na Twitterze wiele razy krytykował FIDE, że nie ma odwagi wyjaśnić dlaczego przeniesiono turniej z Bydgoszczy do Nikozji. Nielsen kilka dni temu poinformował też, że w ramach protestu na turniej do Nikoazji nie udadzą się ukraińskie siostry Mariya i Anna Muzychuk.
Dzięki wyłamaniu się Cypru z europejskiej solidarności nie będzie co prawda Ukrainek, za to będą Rosjanki, które nie chcą się opowiedzieć przeciwko wojnie. Z tego powodu zło zwyciężyło.
Zgodnie z zasadami cyklu, każda zawodniczka występuje w 3 z 4 turniejów, na turnieju w niemieckim Monachium nie było żadnej Rosjanki. Siostry Mychuk z uwagi na zaistniałą sytuację wystąpiły tylko w dwóch turniejach, przez co zajmą najgorsze miejsca.
Turniej w Nikozji rozpoczął się 15 maja i potrwa do 28 maja.