5 października Straż Miejska przeprowadziła kontrolę na Kapuściskach, z komina jednego budynków ulatniały się podejrzane substancje, na dodatek obok znajdowały się stare meble co mogło snuć podejrzenie, że są one spalane. Mieszkaniec twierdził, że spala jedynie czyste drewno i szedł w zaparte, że nie pali starymi meblami. Strażnicy pobrali z jego paleniska próbkę popiołu do analizy. Z uwagi na to, że przy samym piecu znajdowały się stare meble, funkcjonariusze chcieli ukarać właściciela mandatem, którego przyjęcia jednak odmówił, co oznacza skierowanie sprawy do sądu.
Na wyniki analiz się trochę czeka, pojawiły się one pod koniec miesiąca wykazując spalanie m.in. tworzy sztucznych, elektroniki czy gwoździ. Oprócz nałożenia grzywny Straż Miejska domaga się też zwrotu kwoty 602 zł jako kosztów przeprowadzenia analizy.