Według Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej przyczyną występowania tego zjawiska są uszkodzone zalewy przyszynowe. Ich naprawę planowano już jesienią ubiegłego roku, ale z powodu światowej pandemii był problem z zakupem specjalnej masy zalewowej. Udało się ją zdobyć dopiero pod koniec listopada, wówczas warunki atmosferyczne uniemożliwiały rozpoczęcie prac naprawczych, które wymagają temperatur powyżej 15 stopni Celsjusza oraz powinny występować opady.
Prace naprawcze według zastępcy prezydenta Mirosława Kozłowicza rozpoczęły się we wtorek 10 maja i planowane jest ich zakończenie do końca czerwca. Czy to rozwiąże problem? Czas pokaże.