O genezie przyłączenia rozmawiamy z senatorem Andrzejem Kobiakiem, który uważa, że świętować powinniśmy 22 stycznia, a nie jak się przyjęło 20 stycznia.
Łukasz Religa: Jakby nie spojrzeć – przyłączanie Bydgoszczy do Polski trwało kilka dni.
Andrzej Kobiak: Rzeczywiście proces przyłączenia do Polski trwał dość długo. Można powiedzieć, że zaczęło się to już w połowie roku 1919, gdy w Paryżu przedstawiciele Ententy zdecydowali, że Pomoże Nadwiślańskie w tym Bydgoszcz będą przyłączone do Polski. Natomiast sam akt dokonał się w styczniu 1920 roku – i tak 19 stycznia nastąpiło przekazanie kluczy Miasta Bydgoszczy prezydentowi Polakowi. To stało się wieczorem19 stycznia. 20 stycznia natomiast do Bydgoszczy wkroczyły wojska polskie, sam fakt wkroczenia był zaplanowany, zapisany w harmonogramie i wyglądało to tak, że do godzin 10 rano Bydgoszcz miały opuścić wojska niemieckie, o godzinie 11 mogły wkroczyć wojska polskie. I rzeczywiście oddziały Dowbora-Muśnickiego wkroczyły do Bydgoszczy.
Natomiast sam fakt i dokonanie przyłączenia Bydgoszczy do Polski miało miejsce 22 stycznia. O dacie i sposobie zdecydował zjazd w Kaliszu, tam rząd polski, generałowie polscy, również Piłsudski, zdecydowali które miasta, który z generałów będzie formalnie przyłączał do Polski. Również tam ustalono scenariusz tego przyłączenia i wyglądało to tak, że w każdym mieście najstarszy rangą wojskowy informował, że w imieniu marszałka Piłsudskiego dokonuje przyłączenia, a najwyższy rangą urzędnik rządu Polskiego informował, że w imieniu rządu polskiego przyłącza dane miasto do Polski.
W Bydgoszczy miało to miejsce 22 stycznia, na rynku po Mszy wystąpił najpierw najpierw gen. Dowbora-Muśnicki i oświadczył, że w imieniu marszałka Józefa Piłsudskiego przyłącza Bydgoszcz do Polski, a po nim wystąpił minister Leon Janta-Połczyński i oświadczył, że w imieniu rządu przyłącza Bydgoszcz do Polski, do województwa wielkopolskiego. I wtedy odbył się cały szereg uroczystości, począwszy od przemarszu wojska przez ulicę Bydgoszczy, odbioru defilady na Placu Wolności przez gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego, następnie miał miejsce obiad w Hotelu pod Orłem, a na wieczór miało miejsce przedstawienie w teatrze.
Ł.R.: Od dłuższego czasu podnosi Pan, że data 22 stycznia jest trochę jakby marginalizowana. Z czego to może wynikać?
A.K.: Chciałbym zwrócić uwagę, że ja mówię o tym, że oficjalna data przyłączenia Bydgoszczy do Polski tj. 22 stycznia, jak państwo wiecie, Bydgoszcz obchodzi tą datę 20 stycznia, jest to pomyłka. Z gazet z ówczesnego okresu wynika jednoznacznie, że jest to 22 stycznia, a mało tego, w okresie międzywojennym, datę przyłączenia Bydgoszczy do Polski obchodzono również 22 stycznia.
Dlaczego po wojnie zmieniono tę datę? Można się tylko domyślać, że części władzy w niesmak było zapraszać generałów i ministrów z okresu II Rzeczypospolitej.
Archiwum 2020
Ł.R.: Zatem może celem pomijania dnia 22 stycznia jest też chęć pominięcia zasług generała Józefa Dowbor-Muśnickiego, który był głównodowodzącym Powstania Wielkopolskiego?
A.K.: Zresztą gen. Dowbora-Muśnicki był bardzo ciekawą postacią – był to najlepiej wykształcony polski generał w tamtym okresie, kończący wybitne szkoły, z dużym doświadczeniem, prowadził wojsko polskie, był dowódcą jedynego polskiego korpusu, który nie podlegał żadnym innym władzom. Był tzw. I Korpus Polski, który działał na wschodzie Polski. Jeżeli porównamy to z brygadami Piłsudskiego to pamiętajmy, że brygady te podlegały władzy w Wiedniu i w Berlinie – stamtąd otrzymywały pieniądze, uzbrojenie i amunicję. A Dowbora-Muśnicki rzeczywiście miał korpus, który był absolutnie polski.
Jako przywódca powstania wykazał swój geniusz i wielkie doświadczenie wojenne, stworzył armię, ale stworzył armię wielkopolską, która później brała udział w walkach o niedopuszczenie wojsk rosyjskich do zdobycia Warszawy i w wyparciu wojsk sowieckich z Polski. Jego osiągnięcia były naprawdę wspaniałe, niestety w okresie międzywojennym nie zostało to zauważone, ani nagrodzone. Generał Dowbora-Muśnicki nie został odznaczony żadnym orderem przez II Rzeczpospolitą. Nawiasem mówiąc – dlatego, że konkurował kiedyś z Piłsudskim o przywództwo w armii polskiej. Dlatego Piłsudski go nie lubił i zadbał o to, aby kariery nie zrobił.