Odpowiedzialny za ruch lotniczy minister Marcin Horała przyznał wprost, że przyczyną podniesienia opłaty terminalowej przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej, która dla bydgoskiego lotniska wyniesienie o 70%, jest mniejszy ruch lotniczy - Koszty – choć ogromny wysiłek ze strony PAŻP – kontroli powietrznej są sztywne i nie są względnie skalowalne tak jak zmienia się ruch. Więc jeżeli ruch jest mniejszy, to koszt dzielony przez operację jest wyższy - wyjaśniał minister Horała - Efektywność kosztowna prowadzona na małych lotniskach, jest względnie niższa niż w dużych portach.
- Nam się wydaje, że rok 2020 był najgorszy. Branża lotnicza rok 2021 będzie miała jeszcze gorszy od 2020. Dlaczego – przypomnę, że pierwsze pół roku staliśmy, czeka nas niepewna jesień – oceniał sytuacje na rynku lotniczym prezes gdańskiego lotniska Tomasz Kloskowski.
W dyskusji padały sugestie, aby państwo przekazało dotację PAŻP, co pozwoli jej nie podnosić opłat. Minister Horała stwierdził, że teoretycznie jest taka możliwość, są nawet państwa w Unii Europejskiej, które takie ruchy planują, ale osobiście wyrażał pogląd sceptyczny, wskazując, że w praktyce polscy podatnicy dotowaliby pośrednio zagraniczne linie lotnicze np. RyanAir. W tym także podatnicy, którzy z usług lotniczych nie korzystają.
Przewodniczący podkomisji poseł Dariusz Joński zobowiązał się, że podkomisja skieruje wniosek do budżetu państwa na 2022 roku, aby przewidzieć w niej dotację dla PAŻP, aby opłat terminalowych nie trzeba było podnosić. Dzisiaj ciężko jednak wyrokować, czy znajdzie się na to większość sejmowa.
–Wstrzymanie podwyżek opłat nawigacyjnych leży w interesie przede wszystkim naszych Pasażerów,na których przeniesione zostałyby koszty w postaci zwiększenia przez linie lotnicze cen biletów – ocenia prezes Portu Lotniczego Bydgoszcz Tomasz Moraczewski.