Na dzisiejszej konferencji prasowej przewodniczący Regionu Bydgoskiego NSZZ Solidarność Leszek Walczak poinformował, że strona rządowa poinformowała, że płace pracowników budżetówki będą w 2022 roku na takim samym poziomie jak w bieżącym. To zdaniem związkowców prowadzi do sytuacji, że nowi urzędnicy bez doświadczenia będą zarabiać dzięki wzrostowi płacy minimalnej, niewiele mniej od tych doświadczonych, którzy na awans pracowali latami.
- Się okazuje, że kolejny rok ma przynieść zamrożenie płac, a to jest już wielkie niebezpieczeństwo, ponieważ przy wzroście płacy minimalnej do proponowanych przez rząd 3 tys. zł, bardzo radykalnie zmniejszy się można powiedzieć różnica wynagrodzeń pomiędzy pracownikami z długo letnim stażem pracy, z bardzo dobrze przygotowanymi kwalifikacjami, z pracownikami, którzy dopiero rozpoczynają pracę – wyjaśnia przewodniczący Leszek Walczak – Płaca w 2022 roku pracowników administracji rządowej w zdecydowanej większości może zbliżyć się do płacy minimalnej, będzie lekko wyższa, albo trochę wyższa.
Związkowcy przewidują, że taka polityka wynagrodzeniowa sprawi, że będzie brakować specjalistów do pracy w administracji publicznej, bowiem osoby z kompetencjami będą kuszone znacznie wyższymi wynagrodzeniami w firmach prywatnych.
Jeżeli rząd nie wycofa się ze swoich zamiarów dotyczących zamrożenia płac na 2022 rok, wówczas w sierpniu może zapaść decyzja o akcji protestacyjnej. Poparcie dla akcji protestacyjnej wyrazić mialy też inne związki zawodowe w tym OPZZ i Forum Związków Zawodowych.