Trudno jednak pisać o osobach zasłużonych w 100. rocznicę powrotu Bydgoszczy do Macierzy nie wspominając o Leonie Jancie-Połczyńskim, osobie która pełniąc funkcję wiceministra ds. byłej dzielnicy pruskiej, formalnie 22 stycznia 1920 roku włączyła Bydgoszcz do Rzeczypospolitej oraz do województwa wielkopolskiego.
Leon Janta-Połczyński urodził się w maju 1867 roku w Wysokiej pod Tucholą, gdzie jego rodzina posiadała majątek ziemiański. Ród Janta-Połczyńskich miał w tej części Pomorza silną pozycję nawet w okresie pruskim, Janta-Połczyński cechowali się natomiast wysokim patriotyzmem. W XIX wieku dziadek Leona Józef ufundował pomnik św. Jana Nepomucena, który cieszył się szczególnym kultem w Europie Środkowej (do dzisiaj zagadkę budzi tak duża liczba jemu poświęconych pomników w Polsce, chociażby nad Brdą obok Katedry bydgoskiej). Ojciec Leona Adam Janta-Połczyński zasłynął jako obrońca interesów Polaków oraz polskiego kupiectwa, był wybrany jako poseł do Reichstagu. Leon kontynuował zatem dzieło swoich ojców, jemu przyszło być w sile wieku w okresie, gdy Polska niepodległość odzyskała, a później już jako minister rolnictwa (w latach 1930-1932) oraz senator w II Rzeczypospolitej brać udział w dziele odbudowy polskiej państwowości.
Próbował zorganizować powstanie
Po wybuchu I wojny światowej Leon Janta-Połczyński zaangażował się w międzypartyjny komitet na rzecz sprawy polskiej w Pomorzu Gdańskim, który skupiał polityków polskich różnych opcji. W listopadzie został wybrany na Polski Sejm Dzielnicowy w Poznaniu. W styczniu 1919 roku w Paryżu rozpoczęła się konferencja pokojowa, która na okres lutego i marca przysłała na ziemie będące przedmiotem sporu polsko-niemieckiego Międzysojuszniczą Misję, w celu zbadania nastrojów. Leon Janta-Połczyński – Przeciętny amerykański polityk o Polsce wiedział niewiele, o Wielkopolsce jeszcze mniej Dlatego przyjazd delegacji zagranicznych był bardzo ważny. Postanowił wykorzystać to Leon Janta-Połzyński, który przybył do Poznania – wyjaśniał senator Andrzej Kobiak, podczas konferencji jaką zorganizowaliśmy z okazji 100 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości (9.11.2018). Janta-Połczyński próbował przekonywać Amerykanów, aby w planie Wilsona dla pokoju światowego, granice Polski ustalić nie tylko w oparciu o przynależność etniczną, ale też takie rzeczy jak siła gospodarcza ludności, kultura i patriotyzm. Janta-Połczyński miał wprost zapowiedzieć wybuch powstania na Pomorzu, które mogłoby objąć także Bydgoszcz, informując o zgromadzonej broni oraz gotowych do walki powstańcach. Jak wynika z opracowań Janta-Połczyński miał mieć pod bronią około 4 tys. potencjalnych żołnierzy w ramach Organizacji Wojskowej Pomorza Polaków.
Zdaniem niektórych był to ważny argument za przyznanie Pomorza Polsce. Trzeba to myślenie traktować jednak poważnie, bowiem wybuch Powstania Wielkopolskiego w Paryżu był odbierany raczej negatywnie, stąd też za sukces wspomnianej wcześniej misji sojuszniczej było doprowadzenie do zawieszenia broni 16 lutego 1919 roku – rozejm w Trewirze. Uczestnicy konferencji pokojowej mieli na głowie nie tylko punkty zapalne w Polsce, ale chociażby niesforne działania Włochów, którym zamarzyło się zajęcie Konstantynopolu. Z tego powodu, gdzie tylko było to możliwe, starano się unikać ognisk konfliktów.
Wiceministrem ds. byłej dzielnicy pruskiej Janta-Połczyński został mianowany 18 stycznia 1920 roku, przez co 22 stycznia przyszło mu oficjalnie włączyć Bydgoszcz do Polski.