W TVP w slangu medialnym mówi się o paskach tworzonych przez panią paskowa, w bydgoskim radiu publicznym być może mamy pana internetowego, z którego twórczości nie zawsze cieszą się dziennikarze radiowi, bowiem odpowiedzialność na publikację spada jak już to na nich. Tylko ich nazwisko jest publikowane.
W sobotę Radio PiK na stronie internetowej obwieściło - Będą nowe linie kolejowe, pojedzie więcej pociągów!
Jest to tytuł publikacji poświęconej odpowiedzi marszałka Piotra Całbeckiego na apel Rady Miasta Bydgoszczy w sprawie inwestycji kolejowych. Szerzej o temacie piszemy - Całbecki: Warunkiem wznowienia pociągów do Kcyni jest partycypacja samorządów w ich utrzymaniu.
Z publikacji dowiadujemy się, że Rada Miasta Bydgoszczy wnioskowała o skomunikowanie Bydgoszczy z Kcynią, budowę linii z Maksymilianowa do Koronowa oraz budowę linii Trzciniec – Port Lotniczy – Solec Kujawski. Z informacji na stronie radia dowiadujemy się, że wpłynęło 5 projektów, które Zarząd Województwa zatwierdził. Nie napisano już jakie, stąd też odbiorca może np. zrozumieć, iż będzie realizowana linia kolejowa na lotnisko czy do Koronowa. A na liście 5 projektów jest tylko opracowanie studium dla skomunikowania Bydgoszczy z Kcynią, które może tą inwestycje ocenić np. negatywnie i nic nie będzie budowane. Rozpoczęcie prac zależeć będzie od znalezienia funduszy w przyszłej perspektywie finansowe. Może to nastąpić, ale nie musi. W piśmie do Rady Miasta marszałek wskazuje też, że uruchomienie połączeń będzie zależeć od partycypacji samorządów gminnych i powiatowych, co może być przeszkodą nie do przejścia. Piszemy o tym, Radio PiK jakoś zapomniało.
Awantura polityczna wywołana przez ,,pana internetowego”
W czerwcu europoseł Kosma Złotowski i radny wojewódzki Jerzy Gawęda zwołali konferencję prasową na której apelowali do samorządowców o udział w konsultacjach społecznych nad rewizją sieci TEN-T, które w tamtym okresie prowadziła Komisja Europejska. Apelowali oni popieranie postulatu włączenia Bydgoszczy do sieci bazowej TEN-T. Na stronie Radia PiK ktoś chciał ich bardzo pochwalić, bowiem przedstawiono to jako inicjatywę tych dwóch polityków. Nie trzeba było długo czekać,aż w mediach społecznościowych hipokryzję zarzucił im radny wojewódzki Roman Jasiakiewicz. Sytuacja była dla Złotowskiego i Gawędy nie zbyt komfortowa, bowiem w żaden sposób nie przypisywali sobie zasług.
Zrobiło się na tyle gorąco, że obecna na konferencji redaktorka przedstawiła pod wpisem Jasiakiewicza swój materiał, przez co mogliśmy go porównać z wersją jaka ukazała się po przeredagowaniu przez anonimowego ,,pana internetowego”.
Na szczęście kilka dni później obradował Sejmik Województwa i radni sobie wyjaśnili to nieporozumienie w kuluarach, wywołane przez radosną twórczość anonimowego ,,pana internetowego”, na którą płacimy w naszych podatkach.