Jesteś tutaj: HomeBydgoszczData 20 stycznia nie wywołuje w nas emocji

Data 20 stycznia nie wywołuje w nas emocji

Napisane przez  Łukasz Religa Opublikowano w Bydgoszcz wtorek, 23 styczeń 2018 07:52

W sobotę obchodziliśmy 98-tą rocznicę powrotu Bydgoszczy do Polski. Uroczystości na Placu Wolności nie cieszyły się zbyt dużym zainteresowaniem, pojawiło się kilku polityków, w tym jeden parlamentarzysta – Ewa Kozanecka. Dużo większym zainteresowaniem nie cieszyły się też obchody na Starym Rynku. Powstałej pustki nie poprawiła również obecność prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej. Szkoda, bo w II Rzeczypospolitej było to najważniejsze bydgoskie święto.

Przed rokiem w swoim felietonie napisałem - Gdyby tak zrobić dzisiaj ankietę i zapytać przechodniów co wydarzyło się w Bydgoszczy 20 stycznia 1920, zapewne byśmy się załamali, jak wielu osobom ta data nic nie mówi. W okresie międzywojennym była to jednak najważniejsza data w roku, ważniejsza od 11 listopada. Chcąc budować tożsamość miasta z prawdziwego zdarzenia musimy robić wszystko, aby tę datę bydgoszczanom przywracać.

 

Nie trzeba jednak pytać przechodniów, wystarczy bowiem przejrzeć profile radnych na Facebook-u. Szef radnych PiS-u Mirosław Jamroży chwaląc się obecnością na uroczystościach napisał - 20 stycznia 1920 r. na Starym Rynku Jan Maciaszek odebrał z rąk ówczesnego burmistrza Hugo Wolfa klucz do Bydgoszczy.

 

Faktycznie to zdarzenie miało miejsce 19 stycznia, zaś 20 stycznia świętowaliśmy przede wszystkim wkroczenie do Bydgoszczy Wojska Polskiego, w praktyce Bydgoszcz od tego dnia znajdowała się w polskiej strefie wpływów. Od samorządowca takiej wiedzy powinniśmy wymagać.

 

Jamrożego broni inny z obecnych na uroczystościach radnych, Bogdan Dzakanowski, który uważa, że mieszkańców w błąd co do wydarzeń z 20 stycznia, mogły wprowadzić w błąd oficjalne materiały ratusza, które zapraszały do udziału w uroczystościach – Nie napisano na nich, że inscenizacja dotyczy 19 stycznia – wskazuje Dzakanowski – To mogło wprowadzić wielu bydgoszczan w błąd.

 

Teraz jesteśmy już jednak po fakcie, najistotniejsze wydaje się dzisiaj zadbanie o uroczystości 100-lecia powrotu Bydgoszczy do Macierzy, które odbędą się w 2020 roku. Kluczowe będzie jednak do tego czasu przywrócenie bydgoszczanom znaczenia daty 20 stycznia, z którą walczono w okresie PRL-u. Poprzednia dyrektor Filharmonii Pomorskiej Eleonora Harendalska przez lata starała się w ramach swojej zawodowej aktywności podkreślać wyjątkowość 20 stycznia. Gdy kilka lat temu Rada Miasta wyróżniła ją godnością Honorowej Obywatelski, powiedziała - Dla mnie ten dzień 20 stycznia był ważniejszy od 11 listopada. 

 

Takiego szacunku do tej daty nauczyła się w rodzinnym domu, gdzie pielęgnowano tradycję z okresu II Rzeczypospolitej. Wtedy dla bydgoszczan data 20 stycznia miała duże znaczenie.

Warte obejrzenia

  • W Zamku Bierzgłowskim rywalizowali szachiści

    W naszym regionie szachy się rozwijają - małymi krokami. Tym razem dzięki turniejowi w Zamku Bierzgłowskim. I Złoty Turniej Szachowy za nami.

  • Szachiści będą walczyć o złoto na zamku

    Między Toruniem a Bydgoszczą w Zamku Bierzgłowski odbędzie się I Złoty Turniej Szachowy w szachach klasycznych. 7 partii w dwa dni w tempie 60’ na zawodnika, a do wygrania prawdziwe złoto.
    Wyjątkowy turniej w Zamku Bierzgłowskim gdzie panuje prawdziwie rycerska atmosfera? Tak to możliwe.

Wiadomości sportowe

  • Czołowi kandydaci w wyborach europejskich. Kim są i o co chodzi w tej idei?

    W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.

  • Wydatkowanie środków europejskich przez samorządy z kujawsko-pomorskiego z poważnymi wątpliwościami

    Najwyższa Izba Kontroli zbadała wydatkowanie środków europejskich z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego 2014-2020 przez mniejsze samorządy z naszego województwa. Stwierdzono szereg uchybień na etapie realizacji projektów przez poszczególne gminy. Dysponentem tych funduszy europejskich był Urząd Marszałkowski w Toruniu.

Wiadomości z regionu