Wiadomości z Dobrcza i Koronowa Tym żyje region. Najważniejsze informacje z Bydgoszczy, Inowrocławia, Nakła, Kruszwicy, Kcynii i Szubina. Relacje sportowe, materiały wideo z obrad. Dyskusje dotyczące przyszłości regionu. https://www.portalkujawski.pl/wiadomosci-dobrcz-koronowo/itemlist/date/2021/1/10 2024-05-17T04:55:29+02:00 Joomla! - Open Source Content Management Prof. Marczyńska: rząd i Rada Medyczna mają świadomość, że dzieci muszą wracać do szkół 2021-01-10T20:44:16+01:00 2021-01-10T20:44:16+01:00 https://www.portalkujawski.pl/region/item/19565-prof-marczynska-rzad-i-rada-medyczna-maja-swiadomosc-ze-dzieci-musza-wracac-do-szkol PAP <div class="K2FeedImage"><img src="https://www.portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/a13a81b4e85be9660659fcbe64191f24_S.jpg" alt="Prof. Marczyńska: rząd i Rada Medyczna mają świadomość, że dzieci muszą wracać do szkół" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><em>Rząd i Rada Medyczna mają świadomość, że dzieci muszą wracać do szkół. Dostrzegamy też wyraźnie zmęczenie społeczeństwa wszystkimi obostrzeniami</em> – powiedziała PAP prof. Magdalena Marczyńska. <em>Wszyscy współpracujący z władzami w sprawie epidemii eksperci starają się uczynić ten powrót bezpiecznym –</em> dodała.</p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>&nbsp;</p> <p>&nbsp;</p> <p>Prof. dr hab. n. med. Magdalena Marczyńska z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, która doradza rządowi w ramach działalności Rady Medycznej, przyznała, że temat powrotu dzieci do szkół był przez wiele godzin dyskutowany z przedstawicielami rządu.</p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p><em>"Zacznijmy od jednej generalnej uwagi. Zarówno rząd, jak i Ministerstwo Edukacji i Nauki oraz Rada Medyczna mają świadomość, że dzieci muszą wracać do szkół. Wiemy doskonale, z jakimi problemami natury psychicznej i psychologicznej muszą mierzyć się dzieci, jak i całe rodziny, z uwagi na pandemię. Przedłużanie zamknięcia szkół musi się skończyć i w zgodzie oraz w zrozumieniu pracujemy nad tym, aby powrót dzieci do szkół był bezpieczny"</em> – powiedziała PAP prof. Marczyńska.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Dodała, że decyzja ta nie zapadła w piątek głównie z uwagi na obawy przed wzrostem liczby zakażeń w okresie poświątecznym i na konieczność obserwowania wszystkich wskaźników epidemii jeszcze przed kilka dni.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>"Wydaje się, że jednak poziom zakażeń raportowany w ostatnich dniach jest stabilny. Było to 12 tys., potem 8, a w sobotę 10 tys., więc średnio właśnie jest to ok. 10 tys. zakażeń na dobę. Oczywiście te liczby są w rzeczywistości nieco większe, gdyż część osób nie chce się testować i ma już całego systemu kwarantann i nakazów na tyle dość, że nikt nie zmusi ich do diagnostyki. Bazując jednak na tym co mamy, zapadła decyzja, aby zobaczyć jeszcze, jak będą się kształtowały liczby zakażeń w najbliższych kilku dniach"</em> – powiedziała PAP specjalistka chorób zakaźnych wieku dziecięcego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Prof. Marczyńska przyznała, że jest branych pod uwagę kilka wariantów takiego powrotu. Każdy z nich dotyczy jednak tylko klas I-III szkoły podstawowej. Dzieci wrócą do tych szkół w reżimie sanitarnym, grupy nie będą miały ze sobą kontaktu, a każdą z nich będzie opiekował się jeden nauczyciel. To pewne.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Dodatkowo analizowana jest możliwość pewnego pilotażu takiego rozwiązania, a mianowicie np. wznowienie nauki w kilku województwach, w których wskaźniki zakażeń są najniższe.</p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p><em>"Pozwoliłoby to sprawdzić w okresie np. dwóch tygodni, jak to wpływa na liczby zakażeń w tych regionach i na tej podstawie podejmować kolejne decyzje"</em> – wskazała.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Stwierdziła, że możliwe jest także opóźnienie powrotu do szkół po feriach, np. o tydzień – dwa w całym kraju, ale to niestety bardzo źle wpłynie na plan przetestowania nauczycieli najmłodszych dzieci, tzn. wymagałoby przesunięcia testowania lub powtórnych badań.</p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p><em>"Jeżeli to testowanie zrobimy, a to przecież ponad 100 tys. osób, a dzieci do szkół nie wrócą po 18 stycznia, to cała praca wykonana w tym zakresie jest kompletnie bez sensu"</em> – przyznała członkini Rady Medycznej.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Zwróciła uwagę na dużą dbałość w rządzie o bezpieczeństwo powrotu dzieci do stacjonarnej edukacji.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>"Przecież zarówno my, jak i rząd widzimy, co się dzieje. Ludzie już nie wytrzymują obostrzeń. Taka jest rzeczywistość. Jak nastąpi, nie daj Boże, pewien punkt przełomowy, to cokolwiek by się wprowadziło – społeczeństwo nie będzie tego respektowało. Do tego nie można dopuścić, dlatego przywracanie normalności w poszczególnych sektorach życia jest pilną koniecznością. Wiemy o tym"</em> – dodała.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Przyznała jednak, że nowa mutacja wirusa, która w jej ocenie musi już być w Polsce, być może obecnie w niewielkiej skali, jest zdecydowanie bardziej zakaźna dla młodszych roczników.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>"Ona się wśród dzieci roznosi mniej więcej dwa razy szybciej. Dzieciaki nie zachorują ciężko, ale co z ich dziadkami? Dlatego na naszych spotkaniach z rządem mówimy bardzo jasno, że trzeba szczepić po medykach jak najszybciej osoby powyżej 70 lat. W tej grupie ryzyko zgonu jest znacznie wyższe niż wśród ludzi młodych. Wynosi 25 procent. Trzeba zabezpieczyć tę właśnie grupę. To spowoduje, że przestaniemy mieć setki śmierci dziennie, a to będzie milowy krok do pokonania epidemii. Jednocześnie z zaszczepianiem tej grupy powinien być wprowadzany w życie plan przywracania normalnego życia we wszystkich sektorach"</em> – oceniła.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Przyznała, że niestety w sprawie ferii życie przyznaje jej rację, gdyż przestrzegała przed ich skumulowaniem w jednym okresie dla całego kraju.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>"A co teraz obserwujemy? Wszyscy raptem mają rodzinę w górach. To niestety było do przewidzenia. Ludzie mają tej epidemii, tych obostrzeń, tego całego reżimu dość. Ten element musi być uwzględniany w decyzjach w najbliższych tygodniach"</em> – powiedziała prof. Marczyńska. (PAP)</p> <p>&nbsp;</p> <p>autor: Tomasz Więcławski</p> <p>&nbsp;</p> <p>twi/ joz/</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://www.portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/a13a81b4e85be9660659fcbe64191f24_S.jpg" alt="Prof. Marczyńska: rząd i Rada Medyczna mają świadomość, że dzieci muszą wracać do szkół" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><em>Rząd i Rada Medyczna mają świadomość, że dzieci muszą wracać do szkół. Dostrzegamy też wyraźnie zmęczenie społeczeństwa wszystkimi obostrzeniami</em> – powiedziała PAP prof. Magdalena Marczyńska. <em>Wszyscy współpracujący z władzami w sprawie epidemii eksperci starają się uczynić ten powrót bezpiecznym –</em> dodała.</p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>&nbsp;</p> <p>&nbsp;</p> <p>Prof. dr hab. n. med. Magdalena Marczyńska z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, która doradza rządowi w ramach działalności Rady Medycznej, przyznała, że temat powrotu dzieci do szkół był przez wiele godzin dyskutowany z przedstawicielami rządu.</p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p><em>"Zacznijmy od jednej generalnej uwagi. Zarówno rząd, jak i Ministerstwo Edukacji i Nauki oraz Rada Medyczna mają świadomość, że dzieci muszą wracać do szkół. Wiemy doskonale, z jakimi problemami natury psychicznej i psychologicznej muszą mierzyć się dzieci, jak i całe rodziny, z uwagi na pandemię. Przedłużanie zamknięcia szkół musi się skończyć i w zgodzie oraz w zrozumieniu pracujemy nad tym, aby powrót dzieci do szkół był bezpieczny"</em> – powiedziała PAP prof. Marczyńska.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Dodała, że decyzja ta nie zapadła w piątek głównie z uwagi na obawy przed wzrostem liczby zakażeń w okresie poświątecznym i na konieczność obserwowania wszystkich wskaźników epidemii jeszcze przed kilka dni.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>"Wydaje się, że jednak poziom zakażeń raportowany w ostatnich dniach jest stabilny. Było to 12 tys., potem 8, a w sobotę 10 tys., więc średnio właśnie jest to ok. 10 tys. zakażeń na dobę. Oczywiście te liczby są w rzeczywistości nieco większe, gdyż część osób nie chce się testować i ma już całego systemu kwarantann i nakazów na tyle dość, że nikt nie zmusi ich do diagnostyki. Bazując jednak na tym co mamy, zapadła decyzja, aby zobaczyć jeszcze, jak będą się kształtowały liczby zakażeń w najbliższych kilku dniach"</em> – powiedziała PAP specjalistka chorób zakaźnych wieku dziecięcego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Prof. Marczyńska przyznała, że jest branych pod uwagę kilka wariantów takiego powrotu. Każdy z nich dotyczy jednak tylko klas I-III szkoły podstawowej. Dzieci wrócą do tych szkół w reżimie sanitarnym, grupy nie będą miały ze sobą kontaktu, a każdą z nich będzie opiekował się jeden nauczyciel. To pewne.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Dodatkowo analizowana jest możliwość pewnego pilotażu takiego rozwiązania, a mianowicie np. wznowienie nauki w kilku województwach, w których wskaźniki zakażeń są najniższe.</p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p><em>"Pozwoliłoby to sprawdzić w okresie np. dwóch tygodni, jak to wpływa na liczby zakażeń w tych regionach i na tej podstawie podejmować kolejne decyzje"</em> – wskazała.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Stwierdziła, że możliwe jest także opóźnienie powrotu do szkół po feriach, np. o tydzień – dwa w całym kraju, ale to niestety bardzo źle wpłynie na plan przetestowania nauczycieli najmłodszych dzieci, tzn. wymagałoby przesunięcia testowania lub powtórnych badań.</p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p><em>"Jeżeli to testowanie zrobimy, a to przecież ponad 100 tys. osób, a dzieci do szkół nie wrócą po 18 stycznia, to cała praca wykonana w tym zakresie jest kompletnie bez sensu"</em> – przyznała członkini Rady Medycznej.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Zwróciła uwagę na dużą dbałość w rządzie o bezpieczeństwo powrotu dzieci do stacjonarnej edukacji.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>"Przecież zarówno my, jak i rząd widzimy, co się dzieje. Ludzie już nie wytrzymują obostrzeń. Taka jest rzeczywistość. Jak nastąpi, nie daj Boże, pewien punkt przełomowy, to cokolwiek by się wprowadziło – społeczeństwo nie będzie tego respektowało. Do tego nie można dopuścić, dlatego przywracanie normalności w poszczególnych sektorach życia jest pilną koniecznością. Wiemy o tym"</em> – dodała.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Przyznała jednak, że nowa mutacja wirusa, która w jej ocenie musi już być w Polsce, być może obecnie w niewielkiej skali, jest zdecydowanie bardziej zakaźna dla młodszych roczników.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>"Ona się wśród dzieci roznosi mniej więcej dwa razy szybciej. Dzieciaki nie zachorują ciężko, ale co z ich dziadkami? Dlatego na naszych spotkaniach z rządem mówimy bardzo jasno, że trzeba szczepić po medykach jak najszybciej osoby powyżej 70 lat. W tej grupie ryzyko zgonu jest znacznie wyższe niż wśród ludzi młodych. Wynosi 25 procent. Trzeba zabezpieczyć tę właśnie grupę. To spowoduje, że przestaniemy mieć setki śmierci dziennie, a to będzie milowy krok do pokonania epidemii. Jednocześnie z zaszczepianiem tej grupy powinien być wprowadzany w życie plan przywracania normalnego życia we wszystkich sektorach"</em> – oceniła.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Przyznała, że niestety w sprawie ferii życie przyznaje jej rację, gdyż przestrzegała przed ich skumulowaniem w jednym okresie dla całego kraju.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>"A co teraz obserwujemy? Wszyscy raptem mają rodzinę w górach. To niestety było do przewidzenia. Ludzie mają tej epidemii, tych obostrzeń, tego całego reżimu dość. Ten element musi być uwzględniany w decyzjach w najbliższych tygodniach"</em> – powiedziała prof. Marczyńska. (PAP)</p> <p>&nbsp;</p> <p>autor: Tomasz Więcławski</p> <p>&nbsp;</p> <p>twi/ joz/</p> <p>&nbsp;</p></div> Zachodnia obwodnica Bydgoszczy w 6 minut 2021-01-10T19:05:10+01:00 2021-01-10T19:05:10+01:00 https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/19566-zachodnia-obwodnica-bydgoszczy-w-6-minut Redakcja <div class="K2FeedImage"><img src="https://www.portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/2bb6b3078c4ca9fd84c58e7eed33ea08_S.jpg" alt="Zachodnia obwodnica Bydgoszczy w 6 minut" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Od 31 grudnia mamy do dyspozycji liczący blisko 30 km odcinek obwodnicy Bydgoszczy w ramach dróg ekspresowych S-5/S-10, jeżeli dołożymy do tego odcinek istniejący od wielu lat od Stryszka do Białych Błot, to mamy łącznie około 45 km. Przejazd całej obwodnicy zajmuje około 20 minut.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Przygotowaliśmy materiał, na którym całą zachodnią obwodnicę Bydgoszczy przedstawiamy w około 6 minut.</p> <p>&nbsp;</p> <p>{youtube}u5xR7iygoWA{/youtube}</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://www.portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/2bb6b3078c4ca9fd84c58e7eed33ea08_S.jpg" alt="Zachodnia obwodnica Bydgoszczy w 6 minut" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Od 31 grudnia mamy do dyspozycji liczący blisko 30 km odcinek obwodnicy Bydgoszczy w ramach dróg ekspresowych S-5/S-10, jeżeli dołożymy do tego odcinek istniejący od wielu lat od Stryszka do Białych Błot, to mamy łącznie około 45 km. Przejazd całej obwodnicy zajmuje około 20 minut.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Przygotowaliśmy materiał, na którym całą zachodnią obwodnicę Bydgoszczy przedstawiamy w około 6 minut.</p> <p>&nbsp;</p> <p>{youtube}u5xR7iygoWA{/youtube}</p> <p>&nbsp;</p></div> ,,Z dzisiejszego kryzysu wyłoni się Kościół, który straci wiele. Stanie się nieliczny i będzie musiał rozpocząć na nowo „ 2021-01-10T10:17:10+01:00 2021-01-10T10:17:10+01:00 https://www.portalkujawski.pl/magazyn/item/19564-z-dzisiejszego-kryzysu-wyloni-sie-kosciol-ktory-straci-wiele-stanie-sie-nieliczny-i-bedzie-musial-rozpoczac-na-nowo Ł.R. <div class="K2FeedImage"><img src="https://www.portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/10ad2569a0bdb7b8ef64a611f43d0655_S.jpg" alt=",,Z dzisiejszego kryzysu wyłoni się Kościół, który straci wiele. Stanie się nieliczny i będzie musiał rozpocząć na nowo „" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>W ubiegłym tygodniu przybliżyliśmy słowa rzecznika bydgoskiej kurii diecezjalnej, który przewiduje zmierzch masowego Kościoła, który obecnie znamy. Jak się okazuje podobną opinie wyraził już w 1969 roku kard. Joseph Ratzinger, późniejszy papież Benedykt XVI. Planujemy w najbliższych tygodniach serię niedzielnych publikacji o sytuacji Kościoła, również tego naszego lokalnego.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p><em>- Może właśnie powinniśmy sobie zdać sprawę, że Kościół nie będzie tak powszechny, jak nam się wydawało –</em> przewiduje ks. dr Marcin Jiers, rzecznik Diecezji Bydgoskiej, w wywiadzie, udzielonym przed świętami lokalnej Gazecie Wyborczej.</p> <p>&nbsp;</p> <p>24 grudnia 1969 roku wykład wygłosił na falach rozgłośni Hessian Rundfunk kard. Joseph Ratzinger <em>- Z dzisiejszego kryzysu wyłoni się Kościół, który straci wiele. Stanie się nieliczny i będzie musiał rozpocząć na nowo, mniej więcej od początków. Nie będzie już więcej w stanie mieszkać w budynkach, które zbudował w czasach dostatku</em> – przewidywał późniejszy papież - <em>Wraz ze zmniejszeniem się liczby swoich wiernych, utraci także większą część przywilejów społecznych. Rozpocznie na nowo od małych grup, od ruchów i od mniejszości, która na nowo postawi Wiarę w centrum doświadczenia. Będzie Kościołem bardziej duchowym, który nie przypisze sobie mandatu politycznego, flirtując raz z lewicą a raz z prawicą. Będzie ubogi i stanie się Kościołem ubogich. Wtedy ludzie zobaczą tą małą trzódkę wierzących jako coś kompletnie nowego: odkryją ją jako nadzieję dla nich, odpowiedź, której zawsze w tajemnicy szukali.</em></p> <p>&nbsp;</p> <p>Przekład wypowiedzi z 1969 roku wykonany został na potrzeby publikacji przedstawiającej przemowy kard. Ratzingera wydanych w Polsce pod tytułem ,,Wiara i przyszłość” w 2007 roku.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>Być może żyjemy w momencie przełomowym, a nowy obraz Kościoła w Polsce dopiero się tworzy. Bez względu na jego kształt już dzisiaj wydaje się jasne, że czeka nas mała rewolucja. Dłużej nie da się utrzymać materialnego stanu posiadania instytucji, która coraz częściej płaci wysokie odszkodowania ofiarom księży pedofilów. Taki los spotkał choćby Kościół w USA i Irlandii. Nie da się również na dłuższą metę udawać, że społeczny status katolików, księży i biskupów znaczy tyle, co w PRL-u czy w latach 90. - to se ne vrati</em> – pisze w felietonie na łamach Wirtualne Polski Marcin Makowski, dziennikarz tygodnika ,,Do Rzeczy”.</p> <p><br />Wracając jednak do wypowiedzi papieża emeryta, cytując raz jeszcze fragment<em> ,, Będzie Kościołem bardziej duchowym, który nie przypisze sobie mandatu politycznego”.</em> Być może coraz bardziej widoczne będzie rozdzielenie katolicyzmu kulturowego (traktowanego bardziej w kategoriach ideologicznych, jako elementu tożsamości narodowej, ale już niekoniecznie wiążącego się z życiem Pismem Świętym i praktyką religijną) od katolicyzmu łaski (czyli opartego na życie przede wszystkim sakramentami). Oba pojęcia stworzył na potrzeby swojego felietonu Krzysztof Wołodźko, do którego nawiąże w przyszłym tygodniu, bo być może właśnie rozdźwięk pomiędzy katolicyzmem kulturowym i łaski, jest jedną z głównych przyczyn tego, co przewidział w 1969 roku kard. Joseph Ratzinger.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://www.portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/10ad2569a0bdb7b8ef64a611f43d0655_S.jpg" alt=",,Z dzisiejszego kryzysu wyłoni się Kościół, który straci wiele. Stanie się nieliczny i będzie musiał rozpocząć na nowo „" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>W ubiegłym tygodniu przybliżyliśmy słowa rzecznika bydgoskiej kurii diecezjalnej, który przewiduje zmierzch masowego Kościoła, który obecnie znamy. Jak się okazuje podobną opinie wyraził już w 1969 roku kard. Joseph Ratzinger, późniejszy papież Benedykt XVI. Planujemy w najbliższych tygodniach serię niedzielnych publikacji o sytuacji Kościoła, również tego naszego lokalnego.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p><em>- Może właśnie powinniśmy sobie zdać sprawę, że Kościół nie będzie tak powszechny, jak nam się wydawało –</em> przewiduje ks. dr Marcin Jiers, rzecznik Diecezji Bydgoskiej, w wywiadzie, udzielonym przed świętami lokalnej Gazecie Wyborczej.</p> <p>&nbsp;</p> <p>24 grudnia 1969 roku wykład wygłosił na falach rozgłośni Hessian Rundfunk kard. Joseph Ratzinger <em>- Z dzisiejszego kryzysu wyłoni się Kościół, który straci wiele. Stanie się nieliczny i będzie musiał rozpocząć na nowo, mniej więcej od początków. Nie będzie już więcej w stanie mieszkać w budynkach, które zbudował w czasach dostatku</em> – przewidywał późniejszy papież - <em>Wraz ze zmniejszeniem się liczby swoich wiernych, utraci także większą część przywilejów społecznych. Rozpocznie na nowo od małych grup, od ruchów i od mniejszości, która na nowo postawi Wiarę w centrum doświadczenia. Będzie Kościołem bardziej duchowym, który nie przypisze sobie mandatu politycznego, flirtując raz z lewicą a raz z prawicą. Będzie ubogi i stanie się Kościołem ubogich. Wtedy ludzie zobaczą tą małą trzódkę wierzących jako coś kompletnie nowego: odkryją ją jako nadzieję dla nich, odpowiedź, której zawsze w tajemnicy szukali.</em></p> <p>&nbsp;</p> <p>Przekład wypowiedzi z 1969 roku wykonany został na potrzeby publikacji przedstawiającej przemowy kard. Ratzingera wydanych w Polsce pod tytułem ,,Wiara i przyszłość” w 2007 roku.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>Być może żyjemy w momencie przełomowym, a nowy obraz Kościoła w Polsce dopiero się tworzy. Bez względu na jego kształt już dzisiaj wydaje się jasne, że czeka nas mała rewolucja. Dłużej nie da się utrzymać materialnego stanu posiadania instytucji, która coraz częściej płaci wysokie odszkodowania ofiarom księży pedofilów. Taki los spotkał choćby Kościół w USA i Irlandii. Nie da się również na dłuższą metę udawać, że społeczny status katolików, księży i biskupów znaczy tyle, co w PRL-u czy w latach 90. - to se ne vrati</em> – pisze w felietonie na łamach Wirtualne Polski Marcin Makowski, dziennikarz tygodnika ,,Do Rzeczy”.</p> <p><br />Wracając jednak do wypowiedzi papieża emeryta, cytując raz jeszcze fragment<em> ,, Będzie Kościołem bardziej duchowym, który nie przypisze sobie mandatu politycznego”.</em> Być może coraz bardziej widoczne będzie rozdzielenie katolicyzmu kulturowego (traktowanego bardziej w kategoriach ideologicznych, jako elementu tożsamości narodowej, ale już niekoniecznie wiążącego się z życiem Pismem Świętym i praktyką religijną) od katolicyzmu łaski (czyli opartego na życie przede wszystkim sakramentami). Oba pojęcia stworzył na potrzeby swojego felietonu Krzysztof Wołodźko, do którego nawiąże w przyszłym tygodniu, bo być może właśnie rozdźwięk pomiędzy katolicyzmem kulturowym i łaski, jest jedną z głównych przyczyn tego, co przewidział w 1969 roku kard. Joseph Ratzinger.</p> <p>&nbsp;</p></div>