Spory w samorządach są rzeczą dość powszechną, zazwyczaj mają jednak oś polityczną, w przypadku gminy Dobrcz bardziej wynikają z tego, że gmina jest dość rozległa i składa się z wielu miejscowości, które rywalizują ze sobą o inwestycje.
Większość samorządów w naszym regionie budżety uchwaliła jeszcze w grudniu, również w Dobrczu sesja budżetowa odbyła się 29 grudnia, ale nie udało się uchwalić budżetu. Przez kolejny miesiąc prowadzono dialog i próbowano szukać kompromisu, jak pokazała jednak sesja z ubiegłej środy, wciąż do niego daleko.
- Projekt budżet został państwu przedstawiony do 15 listopada zgodnie z przepisami, do 20 listopada nie otrzymałem żadnego stanowiska od komisji budżetowej, co by w tym budżecie zmienić – wskazywał na brak współpracy części radnych wójt Andrzej Berdych. Następnie wójt przyznał, że co prawda można w tym roku budżet uchwalić dopiero 31 marca, ale utrudni to normalny proces inwestycyjny - Trudno wójtowi zaciągać zobowiązania, ogłaszać przetargi, nie mając pewności, że te pieniądze w budżecie się zmienią. Byłoby to niepoważne w stosunku do oferentów.
Jako pierwszy swoje uwagi wyraził radny Jan Nieznalski ze Strzelec Górnych, który upominał się zapisania środków na budowę ścięzki pieszo-rowerowej przy drodze wojewódzkiej - Do póki nie będzie zabezpieczonych środków na ścieżkę pieszo-rowerową przy drodze wojewódzkiej 244, moje zgody nie będzie.
Na jego wystąpienie zareagował radny Michał Siwak - Zamiast porozumienia i zamiast dyskusji mamy szantaż!
Kwestii spornych między radnymi było znacznie więcej, stąd też póki co gmina budżetu na rok 2021 nie ma.
Warto wskazać, że Rada Gminy w Dobrczu należy do jednej z niewielu, która spotyka się na sesjach stacjonarnie. W większości samorządy obradują zdalnie. Tryb stacjonarny co prawda powoduje większe ryzyka epidemiczne, to jednak możliwość bezpośredniego kontaktu powinna ułatwiać szukanie kompromisów.