Przypomnijmy – 30 stycznia po oddaniu minutę ciszy hołdu prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi, przewodniczący Gliszczyński oświadczył - - W związku z tym, że fala nienawiści przeniosła się również do naszej gminy, zastraszanie radnych nie tylko klubu Ziemi Koronowskiej, fala zaszczucia, hejtu oraz przede wszystkim ze względu na stan emocjonalny, nie pozwala mi uczestniczyć w dzisiejszej sesji, prowadzić obrad – po czym opuścił salę obrad.
Wiceprzewodniczący Wojciech Orliński zrezygnował ze swojej funkcji, to samo uczyniła druga wiceprzewodnicząca Mirosława Holka - Nie ma i nie będzie z mojej strony zgody na poniżanie i okrzyki agresji. Posłużę się przykładem z pierwszej sesji, okrzyki jednego z sympatyków klubu Koronowo Budzi Się, przy zakładaniu insygniów przewodniczącego Rady Miejskiej. Cytuję – ,,pętle mu załóżcie.
Doprowadziło to do paraliżu pracy Rady Miejskiej, bowiem zgodnie z prawem nie miał kto prowadzić dalej obrad. Zapowiedź wznowienia obrad przez przewodniczącego Gliszczyńskiego pozwoli koronowskiemu samorządowi wznowić prace.
W punkcie wznowionej sesji nie ma wniosku radnych klubu ,,Koronowo budzi się”, w sprawie odwołania przewodniczącego Gliszczyńskiego. Ten punkt znalazł się w porządku obrad sesji z 30 stycznia.