Według naszych informacji w piątek stanowisko dyrektora w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zostanie Katarzyna Kaczmarek-Sławińska z powiatu świeckiego, związana z Solidarną Polską. Jej kandydaturę ma forsować poseł Tomasz Latos.

 

Ta nominacja natomiast nie podoba się posłowi Krzysztofowi Ardanowskiemu i jego współpracownikom. Najprawdopodobniej opór Ardanowskiego, któremu bliski jest elektorat wiejski, nie odpowiadają kompetencje Kaczmarek-Sławińskiej. Według naszych informatorów, parlamentarzysta ma się obawiać, iż nowa dyrektor nie poradzi sobie z wdrożeniem systemu dopłat, co może obrócić rolników przeciwko regionalnym strukturom Prawa i Sprawiedliwości.

 

Działaczom PiS nie podoba się przede wszystkim forsowanie działaczy Solidarnej Polski, której liderem jest zastępca prezydenta Inowrocławia Ireneusz Stachowiak. W tym mieście Solidarna Polska jest w koalicji z Platformą Obywatelską, zaś Prawo i Sprawiedliwość w opozycji. Inni wypominają jej, iż od 2010 roku miała sabotować lokalne struktury PiS.

 

Tradycją samorządu Białych Błota stało się, iż aktywnie w obradach Rady Gminy uczestniczą mieszkańcy, którzy często poruszają trudne dla samorządowców kwestie. Na ostatniej sesji odbytej 29 grudnia spora grupa mieszkańców wsi Przyłęki zarzucała, iż są traktowani gorzej od pozostałych sołectw.

 

29 grudnia po raz ostatni obowiązywał stary statut, który wymagał punktu ,,wolne wnioski” w porządku obrad. Od kolejnej sesji dużo zależeć będzie od życzliwości Przewodniczącego Rady Gminy, który ,,wolne wnioski” może umieścić ale nie musi. Zmiana statutu z początku grudnia była dość stanowczo krytykowana przez mieszkańców i sołtysów. Padały również zarzuty, że zmiana statutu dokonała się ze złamaniem procedur.

 

Wojewoda Kujawsko-Pomorski poinformował nas dzisiaj, że zmiana statutu zostanie zbadana w trybie nadzoru. Jeżeli wojewoda dopatrzy się naruszenia prawa, to może zawnioskować do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o unieważnienie uchwały Rady Gminy Białych Błot z 8 grudnia 2015 roku.

 

 

Firma doradcza AXI IMMO Group ocenia, iż Polska stała się dla branży magazynowej liderem Europy Środkowo-Wschodniej. Najwięcej inwestycji firmy magazynowe zlokalizowały w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu i Górnym Śląsku. AXI IMMO uważa, iż duży potencjał mają również miasta: Rzeszów, Lublin i Bydgoszcz.

 

Nasze miasto jest atrakcyjne głównie centralnego położenia na mapie kraju. Nie bez znaczenia jest też planowana budowa drogi ekspresowej S-5 oraz inwestycje kolejowe w szlaki towarowe. Prezydent Rafał Bruski liczy, iż w przyszłości do naszych atutów dojdą również drogi wodne. Bydgoszcz ceniona jest również za bycie silnym ośrodkiem przemysłowym o dużym potencjale oraz z powodu chłonnego rynku konsumenckiego.

 

- Fakt, że w Bydgoszczy spada bezrobocie pokazuje, iż miasto się rozwija – ocenia prezydent Rafał Bruski – Mieszkańcy znajdują pracę dzięki pracodawcom i inwestorom, którzy przychodzą do naszego miasta.

 

Edyta Wiwatowska z BARR przyznaje – Wyczuliśmy trend, który wiąże się nie tylko z realizacją drogi ekspresowej S-5, ale również ze zmianą potrzeb najemców.

 

Dlatego też Bydgoska Agencja Rozwoju Regionalnego stara się docierać do potencjalnych firm, które mogłyby zainwestować w infrastrukturę magazynową w Bydgoszczy.

 

W mieście króla Kazimierza Wielkiego rozwija się między innymi firma ze stu procentowym polskim kapitałem Waimea Logistic – Planujemy zainwestować w Bydgoszczy 180 mln zł, przygotowujemy również jeszcze jeden projekt, ale nie będę o nim mówił, gdyż znajduje się on obecnie w fazie wstępnej – przyznaje prezes firmy Andrzej Rosiński – Zauważamy, że rozwija się handel internetowy, co tworzy potrzebę rozwoju sieci magazynowej.

 

Bydgoszczą interesują się również gracze światowi jak P3 Logistic Parks – Ponad 60% naszych najemcó stanowią najwięksi gracze rynku logistycznego, których traktujemy jako naszych partnerów. I z tymi partnerami chcemy do państwa przyjść – wyjaśniał dyrektor ds. Najmu i Developmentu P3 Locistic Parks Piotr Bzowski.

 

Za kilka dni z inwestycjami ruszy w naszym mieście firma Pannatoni Europe – Nabyliśmy tereny w byłym Zachemie, w sąsiedztwie Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego, gdzie planujemy utworzyć centrum logistyczne – zapowiada Leasing Menager Tomasz Śrama.

 

Sprawa tyczy się uchwały Rady Miasta z dnia 25 listopada, na mocy której od stycznia za odbiór odpadów płacimy o 3 zł (w przypadku prowadzenia segregacji), bądź 19 zł, od mieszkańca więcej. Grzegorz Gruszka stoi na stanowisku, iż uchwała powinna zostać unieważniona, gdyż radnym nie przedstawiono wymaganych ustawą obliczeń. Gruszka skargę skierował zatem do RIO, a ta ją uchyliła w oparciu o oświadczenia zastępcy prezydenta Anny Mackiewicz oraz innych przedstawicieli ratusza.

 

- Przedstawiciele prezydenta Bruskiego na posiedzeniu RIO, jak pisze do nas prezes Dobek, oświadczyli, że ta analiza i te wyliczenia zostały radnym dostarczone – tłumaczy były poseł Grzegorz Gruszka – Jeżeli to jest prawdą, a nie mam podstaw, aby nie wierzyć prezesowi Dobkowi, to przedstawiciele prezydenta Bruskiego, aby utrzymać tą uchwałę i te stawki, posłużyli się nieprawdziwymi oświadczeniami.

 

Zdaniem Gruszki sprawę powinna zbadać prokuratura.

 

- Jeżeli przedstawiciele prezydenta Bruskiego posłużyli się kłamstwem, to trzeba będzie zrobić wszystko, aby tacy ludzie jak prezydent Bruski dalej tym miastem nie rządzili – groził referendum prezydentowi.

 

Gród nad Brdą udzielił już schronienia dwóm rodzinom, które ewakuowane były z Donbasu. Taką deklarację władze naszego miasta wyraziły jako pierwsze, po apelu do samorządowców ze strony minister Teresy Piotrowskiej. Ratusz ma twierdzić, że po przyjęciu tych dwóch rodzin, nie mamy możliwości przyjęcia większej ilości.

 

Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz zaapelował do samorządowców z kujawsko-pomorskiego o wsparcie przy osiedlaniu repatriantów.

 

Nie ma również jednoznacznego stanowiska w sprawie przyjęcia przez Bydgoszcz imigrantów, w ramach tzw. relokacji w Unii Europejskiej. Przed wyborami parlamentarnymi władze Bydgoszczy utożsamiały się ze stanowiskiem Unii Metropolii Polskich. To zgromadzenie największych polskich miast wyraziło pogląd, że imigranci mogą zostać przyjęci, ale pierw Rada Ministrów powinna przedstawić zasady finansowania ich pobytu. Dopiero wówczas UMP podejmie decyzję o ewentualnym ulokowaniu przybyszów w dużych miastach. Z naszych informacji wynika, że do tej pory, Rada Ministrów tej kwestii jeszcze nie rozstrzygła.

 

Po ostatnich wydarzeniach z udziałem prezydenta Rafała Bruskiego wiele osób może zadawać sobie pytania, czy faktycznie Bydgoszcz nie ma możliwości pomocy repatriantom (miasto musi dbać przecież przede wszystkim o potrzeby mieszkalne swoich obywateli), czy jest to element konfrontacyjnej polityki wobec rządu.

 

 

Na przełomie 2014 i 2015 roku przez trzy miesiące związkowcy prowadzili protest głodowy. Działania protestacyjne zakończyło porozumienie zawarte 23 stycznia 2015 roku, które zakładało m.in. opracowanie przez zarząd, we współpracy z pracownikami, strategii rozwoju IKS Solino na Kujawach.

 

W ostatnich tygodniach otrzymujemy sygnały, że prace nad strategią nie idą jak powinny. Związkowcy atakują zarząd, z kolei ten wyraża pogląd, iż NSZZ ,,Solidarność” nie chce rozmawiać.

 

Na początku tygodnia NSZZ ,,Solidarność” w piśmie kierowanym do zarządu stwierdza, że porozumienia z 23 stycznia 2015 roku wygasły. W takiej sytuacji nie można wykluczać podjęcia działań protestacyjnych.

 

List ten przekazano do wiadomości prezesa PKN Orlen, gdyż IKS Solino wchodzi w skład tej grupy kapitałowej. Związkowcy w pismach kierowanych do premier Beaty Szydło wyrażają pogląd, iż Solino powinno zostać uniezależnione od Orlenu i proponują, w oparciu również o infrastrukturę Ciech, utworzenie na Kujawach dużego konsorcjum sodowo-energetycznego.