W ostatnich kolejkach Victoria radziła sobie bardzo dobrze, stąd też niebiesko-czarni musieli wyjść do tej konfrontacji bardzo skoncentrowani. Cały mecz żywo przeżywał trener Zawiszy Jacek Łukomski, co tylko pokazywało jak duże były to nerwy. Zawisza zdominował grę już w pierwszych minutach, pierwsza bramka wpadła jednak dopiero w 16 minucie, ze stałego fragmentu gry. Z rzutu wolnego zagrywał Adam Wiśniewski, strzałem głową piłkę do siatki skierował Patryk Straszewski. Była to jednak z ładniejszych bramek w tej rundzie.
Kilka minut później odpowiedzieli jednak, z przypadkowej akcji, goście. W 24 minucie wyrównał Damian Gross. W zespole Zawiszy zrobiło się jeszcze bardziej nerwowo. Już kilka minut później inny z piłkarzy gości miał okazję zdobyć prowadzenie dla Victorii, po błędzie obrońców niebiesko-czarnych. Na szczęście dla Zawiszy, w 42 minucie, czyli chwile przed zejściem do szatni na przerwę, ładnym strzałem z dystansu prowadzenie zdobywa Adrian Brzeziński. Victoria miała jeszcze szansę na wyrównanie, po pięknym strzale z dystansu, ale tym razem bardzo dobrą interwencją popisał się bramkarz Zawiszy Marcin Niwiński.
Druga połowa rozpoczęła się od zaciętej gry, oba zespoły wiedziały bowiem, że popełnienie błędu może znacznie skomplikować dalszy przebieg meczu. W 55 minucie z rzutu rożnego bramkę zdobywa Dawid Deresiewicz i Zawisza ma już dwa gole przewagi. Było to kolejne w tym meczu trafienie, które ma szansę być uznane za jedno z piękniejszych w tej rundzie. Wynik meczu w 77 minucie ustalił Paweł Kanik, po ograniu bramkarza gości.
Zawisza Bydgoszcz – Victoria Lisewo 4:1 (2:1)
16 minuta - Patryk Straszewski
Damian Gross – 24 minuta
42 minuta – Adrian Brzeziński
55 minuta – Dawid Deresiewicz
77 minuta – Paweł Kanik
W przyszłą sobotę Zawisza zagra na wyjeździe z Cyklonem Kończewice – klubem ze wsi w powiecie toruńskim, gminie Chełmża.
