Wynik ten bardziej satysfakcjonować powinien Zawiszę, bowiem bydgoski zespół utrzymał 3 punktową przewagę (obecnie przewaga jest większa z racji większej liczby zaległych meczów Fali). Zwycięstwo Fali mogło przynieść zmianę na fotelu lidera, zaś Zawiszy zbudowanie przewagi, która mogła już po części przesądzać o awansie Zawiszy.
Obie drużyny wyszły do tego spotkania niezwykle skupione, trudno było w pierwszej połowie wskazać optyczną przewagę któregoś z zespołów. Przełomowym momentem była 25 minuta, gdy strzałem z dość trudnego konta bramkarza Zawiszy pokonał Dawid Chojnacki. Po stracie bramki niebiesko-czarni zdobyli lekką optyczną przewagę, bardzo chcąc doprowadzić do wyrównania. Do przerwy więcej jednak już goli nie zobaczyliśmy.
W drugiej odsłonie meczu do ataku ruszyła Fala, chcąc powiększyć przewagę. Bardzo dobrze w bramce gości spisywał się jednak Marcin Niwiński. Zawisza też starał się doprowadzić do wyrównania, co udało się w 55 minucie po stałym fragmencie gry. Do piłki zagranej z rzutu rożnego głową doszedł Tomasz Detmer, który pokonał bez problemu bramkarza Fali. Oba zespoły próbowały jeszcze kilka razy przeważyć losy meczu na swoją korzyść, ostatecznie jednak utrzymał się wynik remisowy.
Przez cały mecz doping prowadziła kilkuset osobowa grupa kibiców Zawiszy. Doping prowadzili również kibice gospodarzy.
Fala Świekatowo – Zawisza Bydgoszcz 1:1 (1:0)
25 minuta – Dawid Chojnacki
Tomasz Detmer – 55 minuta
Piłkarze Zawiszy nie będą mieli zbyt dużo czasu na wypoczynek, bowiem we wtorek rozegrają w Potulicach zaległy mecz z Victorią Niemcz (godzina 18:00). Pierwotnie mecz ten miał być rozegrany w dniach 7-8 kwietnia, ale z uwagi na stan murawy po dość srogiej zimie, został przesunięty. Z kolei Fala Świekatowo ma do rozegrania jeszcze dwa zaległe mecze.