Dąb plasuje się w środku tabeli, nie jest zatem potencjalnym kandydatem do awansu do klasy okręgowej, ani też nie zanosi się na spadek do B-klasy. Zupełnie w innej sytuacji jest bydgoski Zawisza, który z Falą Świekatowo walczy o wyższą ligę. W ubiegłym tygodniu niebiesko-czarni w lidze pauzowali z powodu złego stanu boiska w Potulicach, zamiast tego w Kołudzie Wielkiej na Kujawach, zmierzyli się w meczu sparingowych z miejscową Zootechniką. Mecz pomiędzy Zawiszą i Dębem w rundzie jesiennej zakończył się hokejowym wynikiem – niebiesko-czarni wygrali w stosunku 11:2.
Jutrzejsze spotkanie będzie jednak przede wszystkim meczem przyjaźni. Dąb co prawda będzie rywalizował na boisku z Zawiszą, to jednak działacze z Potulic mogą wpisać się do historii Zawiszy jako te osoby, które w trudnej sytuacji przygarnęli niebiesko-czarnych na swój obiekt. W ubiegłym sezonie Zawisza na obiekcie Dębu awansował do A-klasy, robiąc pierwszy krok w kierunku odbudowy wielkiej piłki nożnej. W tym roku wszyscy trzymają kciuki, aby udało się awansować do klasy okręgowej. Dąb wyciągnął do Zawiszy rękę w momencie, gdy dla tego klubu samorządowcy nie widzieli miejsce w Bydgoszczy.