Wiadomości z regionu https://www.portalkujawski.pl Sun, 19 May 2024 11:19:31 +0200 Joomla! - Open Source Content Management pl-pl W Młynach Rothera otworzy się pierwsza ,,kawiarnia" https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/21457-w-mlynach-rothera-otworzy-sie-pierwsza-kawiarnia https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/21457-w-mlynach-rothera-otworzy-sie-pierwsza-kawiarnia W Młynach Rothera otworzy się pierwsza ,,kawiarnia

11 listopada nastąpi otwarcie punktu informacyjnego z kawiarnią w Młynach Rothera. ,,Zaczyn”, bo tak nazywać będzie się ten punkt gastronomiczny, ma być zaczynem jeżeli chodzi o gastronomię w odrestaurowanych Młynach Rothera. Wkrótce możemy się spodziewać kolejnych, już poważniejszych inicjatyw.

,,Zaczyn”, to inicjatywa Parku Kultury, który zarządza Młynami Rothera. Jak się dowiadujemy chodzi o to, aby otworzyć przestrzeń Młynów dla gości. Nie będzie to typowa kawiarnia, z codziennymi godzinami otwarcia, bardziej należy na to patrzeć jako na punkt informacyjny. W czwartej, gdy przypadać będzie Narodowe Święto Niepodległości Zaczyn zaprasza w godzinach 10:00 – 20:00, przede wszystkim, aby zwiedzić np. taras widokowy.

 

Regularna działalność gastronomiczna wkrótce ruszy

Plan jest taki, aby gastronomia zajmowały się podmioty prywatne, dlatego ogłoszono konkursy, w których wybiera się oferty najkorzystniejsze z punktu widzenia Parku Kultury jako wynajmującego. 31 sierpnia rozstrzygnięto konkurs na prowadzenie kawiarni i lodziarni, który wygrała ,,Kuchnia by Marcin Szukaj” z ulicy Grodzkiej. Lodziarnia ma zostać otwarta wciągu 3 miesięcy od podpisania umowy, czyli najprawdopodobniej jeszcze w tym roku.

 

3 listopada rozstrzygnięto inny konkurs na prowadzenie kawiarni, który wygrała restauracja Patrzymy Tutaj z ulicy Długiej. Również jej otwarcia w Młynach Rothera w niedługim czasie możemy się spodziewać.

 

]]>
Bydgoszcz Tue, 09 Nov 2021 00:11:31 +0100
Ruszyły przygotowania do Jarmarku Bożonarodzeniowego. Ma być największy w historii https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/21459-ruszyly-przygotowania-do-jarmarku-bozonarodzeniowego-ma-byc-najwiekszy-w-historii https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/21459-ruszyly-przygotowania-do-jarmarku-bozonarodzeniowego-ma-byc-najwiekszy-w-historii Ruszyły przygotowania do Jarmarku Bożonarodzeniowego. Ma być największy w historii

Dwanaście dni pozostało do rozpoczęcia się tegorocznego Jarmarku Świątecznego, który będzie większy od tego z 2019 roku, wystawców ma być więcej, planowani są też sprzedawcy z kilku krajów Europy. Od dzisiaj (8 listopada) dla ruchu zamknięta jest ulica Mostowa i tak pozostanie do przyszłego roku.

W poniedziałek na płycie Starego Rynku rozpoczęła się budowa konstrukcji drewnianych, tegoroczny jarmark ma bowiem objąć Stary Rynek. Będziemy mieli zatem obszar od Starego Rynku po Plac Teatralny. Oprócz rekordowo dużej ilości wystawców spodziewać się możemy dodatkowych atrakcji, w tym karuzel oraz występów artystycznych na żywo. Jarmark ma się rozpocząć 20 listopada.

 

- Nasz trzeci jarmark w formule jarmarku na moście, który od 2018 roku ściągał tysiące mieszkańców i gości z całego regionu, zacznie się wcześniej, będzie dłuższy – tłumaczy Łukasz Krupa, dyrektor wydziału promocji Urzędu Miasta - Startujemy już 20 listopada – jarmark potrwa do 22 grudnia, to ponad miesiąc, to 5 weekendów, kiedy mieszkańcy i goście będą mogli spędzić w centrum.


Krupa zapowiada, że swój udział zapowiedzieli wystawcy z kilku państw Europy - Duża część wystawców to regionalni wystawcy, to regionalne potrawy, to regionalne rękodzieło, ale także mamy wystawców nie tylko z Polski – m.in. z Zakopanego, z południa Polski, ale mamy także wystawców z Francji, z Holandii i z Niemiec.

 

]]>
Bydgoszcz Mon, 08 Nov 2021 16:52:16 +0100
,,Kilkanaście milionów Polaków wciąż nie jest odpornych na SARS-CoV-2, impakt czwartej fali może być u nas wysoki" https://www.portalkujawski.pl/region/item/21456-kilkanascie-milionow-polakow-w-ciaz-nie-jest-odornych-na-sars-cov2-impakt-czwartej-fali-moze-byc-u-nas-wysoki https://www.portalkujawski.pl/region/item/21456-kilkanascie-milionow-polakow-w-ciaz-nie-jest-odornych-na-sars-cov2-impakt-czwartej-fali-moze-byc-u-nas-wysoki ,,Kilkanaście milionów Polaków wciąż nie jest odpornych na SARS-CoV-2, impakt czwartej fali może być u nas wysoki

Impakt czwartej fali może być u nas wysoki, kilkanaście milionów Polaków wciąż nie jest odpornych na SARS-CoV-2 – ostrzega w rozmowie z PAP prof. Krzysztof Pyrć, wirusolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

PAP: Zaskoczyły Pana rozmiary czwartej fala pandemii, wydawało się wraz z wprowadzeniem szczepień zagrożenie nowymi infekcjami się zmniejszy?

Prof. Krzysztof Pyrć: Absolutnie, czwarta fala kompletnie mnie nie zaskoczyła, nie zaskoczyła też innych specjalistów zajmujących się tym problemem. Ostrzegałem przed tym od marca tego roku.

 

PAP: Mimo rozwijanej od wielu miesięcy akcji szczepień przeciwko COVID-19?

Prof. Pyrć: No dobrze, ale ile mamy w Polsce osób zaszczepionych, obecnie zaledwie 53 proc. Zwracaliśmy uwagę, że aby ograniczyć transmisję zakażeń powinno być zaszczepionych co najmniej 70 proc. populacji. Pojawienie się wariantu delta podniosło jeszcze bardziej ten próg i mówi się nawet o 85 proc. Nijak ma się do tego nasze 53 proc. zaszczepionych, podobnie jak stopień zaszczepienia w wielu innych krajach, włączając w to sławny już Izrael, gdzie zaszczepiło się tylko nieco ponad 60 proc. społeczeństwa. To wciąż zdecydowanie za mało. Jeśli zatem tego pożądanego progu szczepień ochronnych nie osiągniemy, to nie zatrzymamy wirusa. Wysokość czwartej fali zależy od liczby osób jaka wciąż jest wrażliwa na zakażenie, a tych mamy wciąż sporo. Pamiętajmy również, że szczepionka czy przechorowanie nie dają nam magicznej tarczy i nie chronią w 100 proc.

 

PAP: W Wielkiej Brytanii zrezygnowano z wszelkich obostrzeń, kto się chciał zaszczepić to się zaszczepił, reszta ma przechorować COVID-19.

Prof. Pyrć: W Wielkiej Brytanii przede wszystkim w wysokim stopniu zabezpieczono grupę osób najbardziej zagrożonych ciężkim przebiegiem COVID-19. Podobnie jak w wielu innych krajach Europy Zachodniej, wyszczepienie osób w wieku 65 plus sięga tam prawie 100 proc. Nam wciąż daleko do tego poziomu, mamy jakieś 30-40 proc. niezaszczepionej populacji w tym wieku. A przypomnijmy, że śmiertelność w tej grupie jest wysoka i może sięgać nawet 20 - 30 proc. Stąd niestety obecna fala zakażeń może być nie tylko wysoka, ale przynieść również wiele zgonów.

 

PAP: Nie widać w naszym kraju żadnych efektów szczepień, ponad połowa zaszczepionych to jednak dość duża populacja?

Prof. Pyrć: Tego nie można powiedzieć, już widać, że dynamika fali zakażeń jest inna niż poprzednich. Przede wszystkim wolniej narasta, lecz jej potencjał, pamiętajmy, cały czas jest bardzo duży. Trzeba zatem jak najszybciej skorzystać z możliwości zaszczepienia się, a w przypadku osób z grupy 60 plus zadbać o 3 dawkę.

 

PAP: A ozdrowieńcy? Dużo jest przecież osób, które przeszły COVID-19 i mogą być odporne, przynajmniej częściowo.

Prof. Pyrć: W naszym kraju niestety dużo osób przechorowało, czego efektem jest bardzo duża liczba zanotowanych zgonów. Nie wiemy jednak ilu ich dokładnie jest, bo nie wszyscy zostali zdiagnozowani. Badania Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-PZH w Warszawie wykazały, że odsetek wszystkich osób, które mają przeciwciała, czyli zaszczepionych i ozdrowieńców, a zatem bardziej odpornych na zakażenie, jest wciąż zbyt mały. Wśród osób dorosłych jest to 75 proc. populacji, ale u dzieci jest to znacznie mniejsza grupa. Nie znam dokładnych danych, ale w sumie stanowią oni ponad 60 proc. społeczeństwa. Oznaczałoby to, że kilkanaście milionów Polaków ma szansę zobaczyć zakażenie SARS-CoV-2 bez dodatkowej osłony.

 

PAP: Możemy jednak liczyć na to, że mniej będzie zgonów z powodu COVID-19?

Prof. Pyrć: Tak. Wtórne infekcje są często łagodniejsze, z kolei szczepionki redukują o rzędy wielkości występowanie ciężkich przypadków tej choroby, jak również ryzyko śmierci, nawet jeśli dojdzie do zakażenia. Liczby powinny być zatem mniejsze niż w poprzednich falach zakażeń, jednak jeżeli pozostaniemy bierni w dalszym ciągu, ta zima może być tragiczna. Szpitale coraz częściej zapełniają się chorymi na COVID-19.

 

PAP: Służba zdrowia będzie mniej obciążona, mimo wzrostu zakażeń?

Prof. Pyrć: Nie mamy, tak jak Wielka Brytania, w pełni zaszczepionych osób najbardziej zagrożonych ciężkim przebiegiem choroby. Wielka Brytania po zaszczepieniu grup wysokiego ryzyka podjęła się eksperymentu pt. „czy możemy już spróbować przejść do endemii?” (endemia to stałe występowanie zachorowań na określoną chorobę – PAP). Wydaje się to realistyczne przy dobrym przygotowaniu, jednak nawet wtedy cena jest wysoka. Codziennie umiera tam wiele osób. Prędzej czy później wszyscy będzie musieli pójść w tym kierunku i zaakceptować pewne ryzyko. Jednak moim zdaniem i patrząc na dzienne liczby zgonów w Polsce ryzyko jest wciąż zbyt duże i na takie rozwiązanie jest za wcześnie.

 

PAP: Inne kraje też się zaczynają otwierać, podobnie jak Wielka Brytania zrobiła to już na początku tego lata.

Prof. Pyrć: Zdecydowała się na to Dania i Singapur, ale tam również zaszczepionych jest prawie 100 proc. osób w grupach największego ryzyka. W Danii w ogóle ponad 80 proc. populacji jest zaszczepiona. I na takim etapie można już próbować przechodzić do kolejnej fazy. U nas koszty tego już są i będą zdecydowanie zbyt duże. Mogliśmy być również w tej grupie, ale brakło woli aby szczepienia były faktycznie masowe.

 

PAP: U nas konieczne będą raczej ponowne obostrzenia?

Prof. Pyrć: Można postawić w szpitalach więcej łóżek covidowych, ale to oznacza, że więcej osób umrze. Obostrzenia mogą być różnego rodzaju. Warto pamiętać, że osoby w pełni zaszczepione stwarzają mniejsze ryzyko dla siebie, dla innych i dla służby zdrowia. Rzadziej przenoszą wirusa, trudniej się zarażają, a jak już to nastąpi to jest znacznie mniejsza szansa, że wylądują w szpitalu. Jestem zwolennikiem bardzo niepopularnej ostatnio strategii, jaką przyjęła Francja i Włochy, żeby w momencie konieczności ograniczać ryzyko poprzez minimalizowanie przede wszystkim kontaktów osób niezaszczepionych, które stwarzają największe zagrożenie i odmawiają współpracy w walce z pandemią. Chodzi o to, żeby uniknąć całkowitego zamknięcia i karania tych, którzy zachowali się mądrze i odpowiedzialnie i zaszczepili przeciwko COVID-19.

 

PAP: A obowiązkowe szczepienia przeciwko SARS-CoV-2, może należałoby je wprowadzić, przynajmniej w wybranych grupach?

Prof. Pyrć: Zastanawiam się na tym, jednak obawiam się, że efekty takiej decyzji byłyby odwrotne od oczekiwań. Bo co to znaczy obowiązek szczepień? Wojsko będzie doprowadzało niezaszczepionych do punktów szczepień? Tak, uważam, że wszyscy powinni się zaszczepić, jeśli nie ma do tego przeciwskazań, ale musimy być realistami. Nie wiem w jaki sposób można byłoby to zrealizować.

 

PAP: W Azji zastosowano opcję „zero tolerancji” i Azjaci lepiej sobie radzą z pandemią, przynajmniej jak na razie. Przykładem jest choćby Tajwan.

Prof. Pyrć: W tym momencie opcja „zero COVID” w naszym regionie nie ma już racji bytu, bo wirusa całkowicie się nie pozbędziemy. Tajwan znakomicie sobie poradził tak pod względem ekonomicznym jak i opieki medycznej. Ale oni od początku byli do tego bardzo dobrze przygotowani. Od wielu lat spodziewali się pandemii i gdy pojawił się wirus SARS-CoV-2 szybko zareagowali, mając w znacznym stopniu gotowe scenariusze.

 

PAP: My się dopiero tego uczymy?

Prof. Pyrć: To co u nas teraz się dzieje będzie dla nas znakomitą lekcją na kolejne pandemie, bo one na pewno przyjdą. Tak zawsze było, a dodatkowo nasza ingerencja w środowisko naturalne i zmiany klimatu przyspieszą ten proces. Pandemie będą się zdarzały i musimy być na to gotowi. Nie pozwólmy, aby powtórzył się rok 2020. Musimy wyciągnąć wnioski, jednak nie możemy jedynie kopiować rozwiązań z innych krajów.

 

PAP: Wiadomo już co jest najważniejsze? Zduszenie epidemii na samym początku?

Prof. Pyrć: W dużym uproszczeniu tak, ale co to znaczy zdusić epidemię, całkowicie zamknąć kraj na dwa lata? To niemożliwie, prawdopodobnie nie byłoby do czego wracać. W poszczególnych krajach zastosowano różne strategie, z pozytywnymi jak i negatywnymi efektami. Taka analiza dopiero zostanie przeprowadzono, na razie nie odważę się powiedzieć, które rozwiązanie było najlepsze. To co w Chinach było możliwe, nie byłoby możliwe w Polsce ani na przykład we Francji.

 

Rozmawiał Zbigniew Wojtasiński (PAP)

 

zbw/ jjj/

 

]]>
Regionalne Mon, 08 Nov 2021 14:51:15 +0100
Rolnik w czasie prac polowych odnalazł bombę https://www.portalkujawski.pl/inowroclaw/item/21455-rolnik-w-czasie-prac-polowych-odnalazl-bombe https://www.portalkujawski.pl/inowroclaw/item/21455-rolnik-w-czasie-prac-polowych-odnalazl-bombe Rolnik w czasie prac polowych odnalazł bombę

W niedzielę 7 listopada rolnik z Suchatówki w powiecie inowrocławskim natrafił podczas prac polowych przedmiot przypominający bombę, która pochodzić mogła z okresu II wojny światowej. O swoim znalezisku powiadomił policje. Policjanci chwalą jego postawę.

Policjanci z Janikowa potwierdzili, że znaleziony przedmiot przypomina bombę z okresu II wojny światowej. Zgodnie z procedurą znaleziskiem zajęli się wojskowi saperzy, którzy zabrali niewypał na poligon w celu zneutralizowania.

 

Policjanci zaznaczają, że gdy znajdujemy niewypały powinniśmy o tym natychmiast informować służby.

 

]]>
Inowrocław Mon, 08 Nov 2021 13:50:23 +0100
Bydgoszcz liderem we wdrażaniu rewitalizacji za pieniądze unijne https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/21454-bydgoszcz-liderem-we-wdrazaniu-rewitalizacji-za-pieniadze-unijne https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/21454-bydgoszcz-liderem-we-wdrazaniu-rewitalizacji-za-pieniadze-unijne Bydgoszcz liderem we wdrażaniu rewitalizacji za pieniądze unijne

W perspektywie finansowej Unii Europejskiej 2014-2020 pojawiły się środki na rewitalizację, czyli na wdrażanie procesów wyprowadzania ze stanu kryzysowego obszarów zdegradowanych. Degradacja to nie tylko aspekty wizualne, bowiem może też występować zjawisko degradacji społecznej i gospodarczej. Liderem wdrażania funduszy na rewitalizację w kujawsko-pomorskim jest Bydgoszcz.

Rada Miasta Bydgoszczy Gminny Program Rewitalizacji uchwaliła w listopadzie 2018 roku. Wskazano w nim kluczowe obszary wymagające rewitalizacji, za które uznano: Bocianowo-Śródmieście-Stare Miasto, Okole, Wilczak Jary; Stary Fordon oraz Zimne Wody-Czersko Polskie. W diagnozie zawartej w tym dokumencie wskazano, że szczególnym problemem jest wzrost liczby mieszkańców w wieku poprodukcyjnym, czyli niekorzystne zmiany demograficzne, stąd też jedną z przestrzeni wdrażania rewitalizacji jest wspieranie seniorów.

 

Na Bocianowie z kolei zauważalny jest problem osób bezrobotnych, którzy bez pracy pozostają ponad 12 miesięcy. Również wskazane obszary dominują jeżeli chodzi o poziom wypłacanej pomocy społecznej.

 

Bydgoszcz najwięcej środków wydatkowała na rewitalizację

Na ostatniej sesji Sejmiku Województwa przedstawiana była informacja o wdrażaniu programów rewitalizacyjnych w kujawsko-pomorskim ze środków europejskich. W Bydgoszczy wydatkowano prawie 57 mln zł, co stanowi 97% całej alokacji przyznanej Bydgoszczy. Zarówno w liczbie bezwzględnej oraz procentowo Bydgoszcz wydatkowała i rozliczyła najwięcej środków na rewitalizację.

 

Na drugim miejscu pod względem alokacji znajduje się Solec Kujawski z wydatkowanymi 3,3 mln zł, a dalej Nakło nad Notecią z z ponad 5,4 mln zł wydatkowymi i Chełmża z ponad 4,4 mln zł wydatkowymi.

 

]]>
Bydgoszcz Mon, 08 Nov 2021 11:14:02 +0100
Bezrobocie w Bydgoszczy wraca do historycznie niskiego https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/21446-bezrobocie-w-bydgoszczy-wraca-do-historycznie-niskiego https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/21446-bezrobocie-w-bydgoszczy-wraca-do-historycznie-niskiego Bezrobocie w Bydgoszczy wraca do historycznie niskiego

Stopa bezrobocia w Bydgoszczy oscyluje w okolicach 3% - pod koniec października bez pracy zarejestrowanych było w Bydgoszczy 4,6 tys. osób, to niewiele więcej (mniej niż 50) niż w marcu 2020, gdy rozpoczęła się pandemia, która wywołała pewne perturbacje na rynku pracy.

Październik przyniósł spadek liczby zarejestrowanych bezrobotnych o kolejne 339. W stosunku do końcówki października 2020 roku mamy o ponad 1,1 tys. mniej zarejestrowanych bezrobotnych.

 

Bezrobocie w okolicach 3% to przede wszystkim problem dla pracodawców w znalezieniu pracownika.

 

W powiecie grodzkim bydgoskim bez pracy było na dzień 31 października niecałe 1,9 tys. osób.

 

W skali województwa kujawsko-pomorskiego to ponad 62,3 tys. - w październiku ubyło blisko 8 tys. bezrobotnych.

 

 

 

]]>
Bydgoszcz Mon, 08 Nov 2021 07:39:11 +0100