Wiadomości z regionu Tym żyje region. Najważniejsze informacje z Bydgoszczy, Inowrocławia, Nakła, Kruszwicy, Kcynii i Szubina. Relacje sportowe, materiały wideo z obrad. Dyskusje dotyczące przyszłości regionu. https://portalkujawski.pl/region/itemlist/date/2021/11/14 2024-05-19T12:16:03+02:00 Joomla! - Open Source Content Management Śmiertelny wypadek tuż przy obwodnicy obwodnicy Bydgoszczy 2021-11-14T19:05:40+01:00 2021-11-14T19:05:40+01:00 https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/21493-smiertelny-wpadek-tuz-przy-obwodnicy-bydgoszczy Ł.R. <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/85b1bc64e13d9d1971aedaad7c838a86_S.jpg" alt="Śmiertelny wypadek tuż przy obwodnicy obwodnicy Bydgoszczy" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>W Lipnikach w gminie Białe Błota, w niedzielę rano doszło do śmiertelnego zderzenia dwóch pojazdów, w wyniku którego zginął 60-letni kierowca Renault Kangoo. Najprawdopodobniej przyczyną zdarzenia był źle wykonany przez niego manewr zawracania.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Do zdarzenia doszło na odcinku Bydgoszcz – Poznań budowanej drogi ekspresowej S-5. Pod koniec października wykonawca udostępnił odcinek Bydgoszcz – Szubin, stąd też zjeżdżając z węzła Białe Błota przejeżdżamy po tymczasowej organizacji ruchu.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Najprawdopodobniej 60-letni kierowca Renault próbował zawrócić na miejscu objętym tymczasową organizacją ruchu, co było w tym miejscu nieprawidłowym manewrem i zderzył się z Audi A6. Osoby podróżujące Audi nie odniosły większych obrażeń.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Przyczyny zdarzenia wyjaśni śledztwo pod nadzorem prokuratury (z uwagi na ofiarę śmiertelną).</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/85b1bc64e13d9d1971aedaad7c838a86_S.jpg" alt="Śmiertelny wypadek tuż przy obwodnicy obwodnicy Bydgoszczy" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>W Lipnikach w gminie Białe Błota, w niedzielę rano doszło do śmiertelnego zderzenia dwóch pojazdów, w wyniku którego zginął 60-letni kierowca Renault Kangoo. Najprawdopodobniej przyczyną zdarzenia był źle wykonany przez niego manewr zawracania.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Do zdarzenia doszło na odcinku Bydgoszcz – Poznań budowanej drogi ekspresowej S-5. Pod koniec października wykonawca udostępnił odcinek Bydgoszcz – Szubin, stąd też zjeżdżając z węzła Białe Błota przejeżdżamy po tymczasowej organizacji ruchu.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Najprawdopodobniej 60-letni kierowca Renault próbował zawrócić na miejscu objętym tymczasową organizacją ruchu, co było w tym miejscu nieprawidłowym manewrem i zderzył się z Audi A6. Osoby podróżujące Audi nie odniosły większych obrażeń.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Przyczyny zdarzenia wyjaśni śledztwo pod nadzorem prokuratury (z uwagi na ofiarę śmiertelną).</p> <p>&nbsp;</p></div> 11 listopada – niby wspólne święto Polaków, ale woleliśmy świętować je osobno, w swoich ,,obozach” 2021-11-14T17:53:07+01:00 2021-11-14T17:53:07+01:00 https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/21488-11-listopada-niby-wspolne-swieto-polakow-ale-wolelismy-swietowac-je-osobno-w-swoich-obozach Łukasz Religa <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/dd1b67e02c469306e6366b0238d02b56_S.jpg" alt="11 listopada – niby wspólne święto Polaków, ale woleliśmy świętować je osobno, w swoich ,,obozach”" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Jak zostanie zapamiętany 11 listopada Anno Domino 2021 w Bydgoszczy? Fakty są takie, że nie udało się zorganizować wspólnego świętowania rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, zamiast tego odbyło się kilka mniejszych inicjatyw, dzięki czemu każdy mógł świętować w swoim gronie. Inna sprawa co to świadczy o naszej klasie politycznej, ale to już temat na solidne socjologiczne rozważania.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Jednym z powodów tego, że nie udało się wspólnie zorganizować obchodów był chaos informacyjny – jeszcze 10 listopada pytali mnie różni politycy, czy planowane jest składanie kwiatów, bowiem w zaproszeniu na uroczystość państwową nic o tym nie była. Taki komunikat wypłynął dopiero po godzinie 12, czyli na niecałą dobę przed składaniem w kwiatów, w rezultacie wiele osób miało już inne plany na uczczenie 11 listopada. Mógłbym teraz dociekać kto zawinił, ale z drugiej strony czy jest tego sens, skoro jak tak się przyjrzeć, to brak wspólnego świętowania chyba się bydgoskiej klasie politycznej spodobał.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Uroczystości państwowe zorganizował wojewoda, zresztą zgodnie z tradycją i niepisaną umową organizacja 11 listopada leży w gestii wojewody. Punktem centralnym była Msza Święta odprawiona przez biskupa Włodarczyka. Jak jednak się przyjrzeć kto brał w nich udział, to byli głównie działacze i sympatycy PiS, do tego trochę mieszkańców, którzy przyzwyczajeni są do Mszy 11 listopada w Katedrze. Wyjątkiem była obecność wicemarszałka województwa Zbigniewa Ostrowskiego związanego z PO, ale tak poza tym było to świętowanie w gronie sympatyków obozu rządzącego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Po uroczystościach oficjalnych swój przemarsz ze Starego Rynku na Plac Wolności (do 2019 roku przemarsz po tej trasie był elementem uroczystości państwowych) zorganizowały środowiska opozycyjne. Na marszu obok dużej biało-czerwonej flagi, pojawiły się też flagi tęczowe oraz Komitetu Obrony Demokracji. W przemarszu wzięli udział samorządowcy związani z Koalicją Obywatelską. Było to zatem też świętowanie w swoim hermetycznym ,,obozie”.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Kilku parlamentarzystów z uwagi na to, ze to tak wszystko wyglądało, postanowiło złożyć kwiaty w swoim zakresie, nie dołączając się zarówno do jednych i drugich obchodów.</p> <h3>&nbsp;</h3> <h3>Czy tak powinno wyglądać świętowanie?</h3> <p>To już jakaś historia, ale chyba wszyscy są zadowoleni, każdy mógł bowiem 11 listopada świętować z kim chciał, z możliwością uniknięcia ,,spotkania rodzinnego z osobami za którymi nie przepadamy”. Nie sposób jednak nie zadać w tym miejscu pytania – czy dobrze prognozuje przyszłości Niepodległej, to że jesteśmy aż tak podzieleni?</p> <p>&nbsp;</p> <p>Przyczyny tego szukałbym w ogromnej polaryzacji na scenie politycznej i jeżeli nie dojdzie do deeskalacji, to na takie osobne świętowanie jesteśmy skazani w przyszłości. W szczególności, że słyszę głosy, iż w sumie tegoroczne formy świętowania tak się podobały, że za rok można by zrobić powtórkę. Unikam szukania, kto na jakim etapie zawinił, bo przy takim poziomie emocji, po prostu się nie da o tym merytorycznie dyskutować, bowiem każdy obóz za winnych wskaże swoich przeciwników politycznych, a ewentualne swoje zaniedbania będą marginalizowane, albo nawet całkowicie wypierane.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Z drugiej strony mamy wielu bydgoszczan, których specjalnie to jak politycy świętowali nie interesuje. Weźmy Bydgoski Bieg Niepodległości, który przyciągnął ponad tysiąc biegających. Większość tych ludzi polityka kompletnie nie interesowała, a liczbowo pobili oni uczestniów politycznych zgromadzeń kilkukrotnie.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/dd1b67e02c469306e6366b0238d02b56_S.jpg" alt="11 listopada – niby wspólne święto Polaków, ale woleliśmy świętować je osobno, w swoich ,,obozach”" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Jak zostanie zapamiętany 11 listopada Anno Domino 2021 w Bydgoszczy? Fakty są takie, że nie udało się zorganizować wspólnego świętowania rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, zamiast tego odbyło się kilka mniejszych inicjatyw, dzięki czemu każdy mógł świętować w swoim gronie. Inna sprawa co to świadczy o naszej klasie politycznej, ale to już temat na solidne socjologiczne rozważania.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Jednym z powodów tego, że nie udało się wspólnie zorganizować obchodów był chaos informacyjny – jeszcze 10 listopada pytali mnie różni politycy, czy planowane jest składanie kwiatów, bowiem w zaproszeniu na uroczystość państwową nic o tym nie była. Taki komunikat wypłynął dopiero po godzinie 12, czyli na niecałą dobę przed składaniem w kwiatów, w rezultacie wiele osób miało już inne plany na uczczenie 11 listopada. Mógłbym teraz dociekać kto zawinił, ale z drugiej strony czy jest tego sens, skoro jak tak się przyjrzeć, to brak wspólnego świętowania chyba się bydgoskiej klasie politycznej spodobał.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Uroczystości państwowe zorganizował wojewoda, zresztą zgodnie z tradycją i niepisaną umową organizacja 11 listopada leży w gestii wojewody. Punktem centralnym była Msza Święta odprawiona przez biskupa Włodarczyka. Jak jednak się przyjrzeć kto brał w nich udział, to byli głównie działacze i sympatycy PiS, do tego trochę mieszkańców, którzy przyzwyczajeni są do Mszy 11 listopada w Katedrze. Wyjątkiem była obecność wicemarszałka województwa Zbigniewa Ostrowskiego związanego z PO, ale tak poza tym było to świętowanie w gronie sympatyków obozu rządzącego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Po uroczystościach oficjalnych swój przemarsz ze Starego Rynku na Plac Wolności (do 2019 roku przemarsz po tej trasie był elementem uroczystości państwowych) zorganizowały środowiska opozycyjne. Na marszu obok dużej biało-czerwonej flagi, pojawiły się też flagi tęczowe oraz Komitetu Obrony Demokracji. W przemarszu wzięli udział samorządowcy związani z Koalicją Obywatelską. Było to zatem też świętowanie w swoim hermetycznym ,,obozie”.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Kilku parlamentarzystów z uwagi na to, ze to tak wszystko wyglądało, postanowiło złożyć kwiaty w swoim zakresie, nie dołączając się zarówno do jednych i drugich obchodów.</p> <h3>&nbsp;</h3> <h3>Czy tak powinno wyglądać świętowanie?</h3> <p>To już jakaś historia, ale chyba wszyscy są zadowoleni, każdy mógł bowiem 11 listopada świętować z kim chciał, z możliwością uniknięcia ,,spotkania rodzinnego z osobami za którymi nie przepadamy”. Nie sposób jednak nie zadać w tym miejscu pytania – czy dobrze prognozuje przyszłości Niepodległej, to że jesteśmy aż tak podzieleni?</p> <p>&nbsp;</p> <p>Przyczyny tego szukałbym w ogromnej polaryzacji na scenie politycznej i jeżeli nie dojdzie do deeskalacji, to na takie osobne świętowanie jesteśmy skazani w przyszłości. W szczególności, że słyszę głosy, iż w sumie tegoroczne formy świętowania tak się podobały, że za rok można by zrobić powtórkę. Unikam szukania, kto na jakim etapie zawinił, bo przy takim poziomie emocji, po prostu się nie da o tym merytorycznie dyskutować, bowiem każdy obóz za winnych wskaże swoich przeciwników politycznych, a ewentualne swoje zaniedbania będą marginalizowane, albo nawet całkowicie wypierane.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Z drugiej strony mamy wielu bydgoszczan, których specjalnie to jak politycy świętowali nie interesuje. Weźmy Bydgoski Bieg Niepodległości, który przyciągnął ponad tysiąc biegających. Większość tych ludzi polityka kompletnie nie interesowała, a liczbowo pobili oni uczestniów politycznych zgromadzeń kilkukrotnie.</p> <p>&nbsp;</p></div> Oświadczenie 2021-11-14T14:25:13+01:00 2021-11-14T14:25:13+01:00 https://portalkujawski.pl/region/item/21492-oswiadczenie Redakcja <div class="K2FeedIntroText"><p>W związku z faktem, że część regionalnych struktur Konfederacji prowadzi politykę selekcji mediów przy organizowanych konferencjach prasowych podjęliśmy decyzję, iż nie będziemy uczestniczyć w tego typu wydarzeniach organizowanych przez tą formację do końca 2023 roku, jednocześnie nie rezygnując ze społecznej kontroli tej formacji.</p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>&nbsp;</p> <p>Współpraca pomiędzy politykami i mediami to naturalny element demokracji, wymaga to jednak wzajemnego poszanowania. Portal Kujawski w okresie kampanii wyborczych ze szczególną starannością starał dbać o to, aby w sposób równy i sprawiedliwy traktowane były wszystkie komitety. <strong>Ostatnie działania części lokalnych struktur, które próbują na użytek bieżącej polityki selekcjonować media, a pośrednio też wrogość do nich, są jednoznacznym złamaniem niepisanych reguł. Z tego też powodu nie będziemy promować polityków tej formacji przy najbliższych wyborach</strong>.</p> <p>&nbsp;</p> <p><strong>Z uwagi na zaistniałą sytuację do końca 2023 roku na Portalu Kujawskim:</strong><br />- Nie będą relacjonowane żadne konferencje prasowej Konfederacji</p> <p>- Nie będą przestawiane postulaty programowe Konfederacji w wyborach (także jeżeli formacja do wyborów samorządowych wystartuje pod innym szyldem)<br />- Kandydaci Konfederacji nie będą zapraszani do naszych audycji oraz debat.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Przedstawienie powyższych ustleń dzisiaj, na dwa lata przed wyborami, traktujemy jako transparentne i uczciwe wyjaśnienie polityki redakcyjnej.</p> <p><br /><strong>Chcemy jednoznacznie też zaznaczyć że w październiku 2019 roku tylko Portal Kujawski przygotował dość szeroką relację filmową z konwencji Konfederacji przed wyborami parlamentarnymi.</strong></p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedIntroText"><p>W związku z faktem, że część regionalnych struktur Konfederacji prowadzi politykę selekcji mediów przy organizowanych konferencjach prasowych podjęliśmy decyzję, iż nie będziemy uczestniczyć w tego typu wydarzeniach organizowanych przez tą formację do końca 2023 roku, jednocześnie nie rezygnując ze społecznej kontroli tej formacji.</p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>&nbsp;</p> <p>Współpraca pomiędzy politykami i mediami to naturalny element demokracji, wymaga to jednak wzajemnego poszanowania. Portal Kujawski w okresie kampanii wyborczych ze szczególną starannością starał dbać o to, aby w sposób równy i sprawiedliwy traktowane były wszystkie komitety. <strong>Ostatnie działania części lokalnych struktur, które próbują na użytek bieżącej polityki selekcjonować media, a pośrednio też wrogość do nich, są jednoznacznym złamaniem niepisanych reguł. Z tego też powodu nie będziemy promować polityków tej formacji przy najbliższych wyborach</strong>.</p> <p>&nbsp;</p> <p><strong>Z uwagi na zaistniałą sytuację do końca 2023 roku na Portalu Kujawskim:</strong><br />- Nie będą relacjonowane żadne konferencje prasowej Konfederacji</p> <p>- Nie będą przestawiane postulaty programowe Konfederacji w wyborach (także jeżeli formacja do wyborów samorządowych wystartuje pod innym szyldem)<br />- Kandydaci Konfederacji nie będą zapraszani do naszych audycji oraz debat.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Przedstawienie powyższych ustleń dzisiaj, na dwa lata przed wyborami, traktujemy jako transparentne i uczciwe wyjaśnienie polityki redakcyjnej.</p> <p><br /><strong>Chcemy jednoznacznie też zaznaczyć że w październiku 2019 roku tylko Portal Kujawski przygotował dość szeroką relację filmową z konwencji Konfederacji przed wyborami parlamentarnymi.</strong></p> <p>&nbsp;</p></div> Prof. Witold Orłowski: Bank centralny musi odzyskać wiarygodność. Inaczej ceny będą wciąż rosnąć 2021-11-14T13:23:52+01:00 2021-11-14T13:23:52+01:00 https://portalkujawski.pl/magazyn/item/21487-prof-witold-orlowski-bank-centralny-musi-odzyskac-wiarygodnosc-inaczej-ceny-beda-wciaz-rosnac Newseria <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/04d8494bf0790ab76dbf7ac29a3aa097_S.jpg" alt="Prof. Witold Orłowski: Bank centralny musi odzyskać wiarygodność. Inaczej ceny będą wciąż rosnąć" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><em>– Inflację można zwalczać, ale to są narzędzia bardzo bolesne w zastosowaniu. To, jak ostre będą, zależy od tego, na ile bank centralny jest umiejętny w swoich działaniach</em> – podkreśla ekonomista, prof. Witold Orłowski. Jego zdaniem dotychczasowe działania Rady Polityki Pieniężnej raczej podbijają oczekiwania inflacyjne, co nakręca spiralę, wpływając na dalszy wzrost cen. W październiku inflacja wyniosła 6,8 proc., a ekonomiści spodziewają się dalszych wzrostów.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– Głównym zadaniem banku centralnego jest niedopuszczenie do tego, żeby spirala inflacyjna powstała, czyli żebyśmy zaczęli wierzyć w to, że inflacja na pewno będzie rosła. Póki co bank się z tego dobrze nie wywiązuje. Jeśli nadal tak będzie, to utrzyma się dość powszechne wśród ludzi oczekiwanie, że inflacja wcale nie będzie spadać, mimo że bank centralny tak mówi –</em> podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Witold Orłowski, profesor ekonomii, Akademia Vistula, Politechnika Warszawska</p> <p>&nbsp;</p> <p>Według szybkiego szacunku inflacji GUS z końca października wyniosła ona w tym miesiącu 6,8 proc., najwięcej od ponad 20 lat. W ostatnich miesiącach rośnie ona stromo: jeszcze w czerwcu wynosiła w ujęciu rocznym 4,4 proc. Tymczasem rosną oczekiwania inflacyjne, czyli ludzie zauważyli już wzrost cen i spodziewają się ich dalszej eskalacji. Jak wynika z ostatnich dostępnych badań GUS-u, wskaźnik oczekiwań inflacyjnych Polaków w październiku osiągnął 41,2 pkt, najwięcej od maja 2020 roku, gdy na fali pandemicznych obaw odnotowano 49,2 pkt. Jeszcze większe obawy o wzrost cen ankietowani mieli w kwietniu 2020 roku (54,70 pkt). Wówczas wynosiła ona odpowiednio 3,4 proc. i 2,9 proc.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– Problem z inflacją polega na tym, że jeśli wszyscy wierzymy w to, że inflacja będzie wysoka, to domagamy się podwyżek płac, pracodawcy nie mają wyjścia, muszą nam je dać, ale wtedy rosną koszty, a co za tym idzie, rzeczywiście ceny rosną. To jest tzw. spirala inflacyjna –</em> wyjaśnia ekonomista.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Wielu komentatorów zarzuca Radzie Polityki Pieniężnej nieumiejętną komunikację z rynkiem. Przez wiele miesięcy prof. Adam Glapiński, przewodniczący RPP i zarazem prezes NBP, powtarzał, że inflacja ma charakter przejściowy i wynika z przyczyn podażowych, na które RPP nie ma wpływu. Jednak inflacja niezmiennie rosła, aż w końcu RPP niespodziewanie podniosła stopy procentowe najpierw na początku października – o 40 pkt bazowych do 0,50 proc. w przypadku stopy referencyjnej, a potem, na początku listopada o 75 pkt bazowych do 1,25 proc. Problem polega na tym, że rynek w październiku wyceniał wzrost stóp o 15 pb., a w listopadzie o 50 pb. Nie pomogła też komunikacja przewodniczącego RPP, który poinformował, że „chciał zaskoczyć rynek i to się udało”.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– To, jak bardzo ostrych narzędzi w walce z inflacją trzeba używać, zależy od tego, na ile bank centralny umiejętny jest w swoich działaniach. Jeśli umie nas przekonać, że zastosuje takie stopy, jakie będą potrzebne, że nie powinniśmy się obawiać inflacji, to wtedy okazuje się, że wystarczają znacznie niższe podwyżki stóp procentowych, żeby zahamować inflację</em> – mówi prof. Witold Orłowski. <em>– Jeśli kompletnie nie wierzymy bankowi centralnemu, bo od roku stale mówi, że nic nie zrobi, a inflacja spadnie sama z siebie, a nie spada, tylko rośnie, to w tym momencie bank może oczywiście powstrzymać inflację, ale prawdopodobnie jeszcze bardziej podnosząc stopy procentowe, niż byłoby to w normalnej sytuacji potrzebne. Dlatego pierwsze zalecenie wszystkich ekonomistów dla banku centralnego to: spróbujcie odzyskać wiarygodność.</em></p> <p>&nbsp;</p> <p>Ekonomista ocenia, że dalsze podwyżki stóp procentowych są nieuniknione. Wiele zależy jednak od dalszej strategii działania Rady Polityki Pieniężnej. W walkę z inflacją włącza się również rząd. Zapowiedział już tarczę antyinflacyjną, na razie jednak nie jest jasne, na czym miałaby ona polegać. Chodzi m.in. o bon energetyczny, który ma otrzymać ok. 2 mln gospodarstw domowych w Polsce. Rzecznik rządu zadeklarował, że na początku przyszłego tygodnia poznamy szczegóły rozwiązania.</p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p><em>­– Nie wiemy, co się będzie znajdować w tarczy antyinflacyjnej. Teoretycznie rząd może zakazać wzrostu cen, ale wtedy kolejki będą, a ceny tak czy owak wzrosną. Zresztą mało prawdopodobne, żeby rząd to miał na myśli</em> – przewiduje ekspert. –<em> Natomiast to, co prawdopodobnie rząd ma na myśli, to stosowanie rekompensat dla ludzi, zwłaszcza tych uboższych. To jest z jednej strony zrozumiałe, ale z drugiej strony, jeśli przyczyną inflacji jest to, że na rynku jest za dużo pieniędzy, do czego dopuścił bank centralny, to czy fakt, że tych pieniędzy znajdzie się na rynku jeszcze więcej, ochroni kogoś przed inflacją, czy wręcz odwrotnie – spowoduje, że inflacja jeszcze bardziej wzrośnie. Obawiam się, że to raczej doprowadzi do wzrostu inflacji.</em></p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p>Jak podkreśla, będzie to mieć nieprzyjemne skutki dla gospodarki.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– Inflacja odciąga uwagę od bieżącej działalności i zniechęca do oszczędzania. Każdy powie: jak ceny rosną, to pewnie lepiej szybciej kupić, a nie oszczędzać, zwłaszcza jeśli na oszczędzaniu się traci. To jest fatalne dla rozwoju gospodarczego, bo oszczędności są potrzebne po to, żeby firmy miały z czego dokonywać inwestycji. Dlatego inflacja jest generalnie szkodliwa dla gospodarki, ale im wyższa zaczyna być, tym te szkody są większe –</em> mówi ekonomista z Akademii Vistula i Politechniki Warszawskiej.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/04d8494bf0790ab76dbf7ac29a3aa097_S.jpg" alt="Prof. Witold Orłowski: Bank centralny musi odzyskać wiarygodność. Inaczej ceny będą wciąż rosnąć" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><em>– Inflację można zwalczać, ale to są narzędzia bardzo bolesne w zastosowaniu. To, jak ostre będą, zależy od tego, na ile bank centralny jest umiejętny w swoich działaniach</em> – podkreśla ekonomista, prof. Witold Orłowski. Jego zdaniem dotychczasowe działania Rady Polityki Pieniężnej raczej podbijają oczekiwania inflacyjne, co nakręca spiralę, wpływając na dalszy wzrost cen. W październiku inflacja wyniosła 6,8 proc., a ekonomiści spodziewają się dalszych wzrostów.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– Głównym zadaniem banku centralnego jest niedopuszczenie do tego, żeby spirala inflacyjna powstała, czyli żebyśmy zaczęli wierzyć w to, że inflacja na pewno będzie rosła. Póki co bank się z tego dobrze nie wywiązuje. Jeśli nadal tak będzie, to utrzyma się dość powszechne wśród ludzi oczekiwanie, że inflacja wcale nie będzie spadać, mimo że bank centralny tak mówi –</em> podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Witold Orłowski, profesor ekonomii, Akademia Vistula, Politechnika Warszawska</p> <p>&nbsp;</p> <p>Według szybkiego szacunku inflacji GUS z końca października wyniosła ona w tym miesiącu 6,8 proc., najwięcej od ponad 20 lat. W ostatnich miesiącach rośnie ona stromo: jeszcze w czerwcu wynosiła w ujęciu rocznym 4,4 proc. Tymczasem rosną oczekiwania inflacyjne, czyli ludzie zauważyli już wzrost cen i spodziewają się ich dalszej eskalacji. Jak wynika z ostatnich dostępnych badań GUS-u, wskaźnik oczekiwań inflacyjnych Polaków w październiku osiągnął 41,2 pkt, najwięcej od maja 2020 roku, gdy na fali pandemicznych obaw odnotowano 49,2 pkt. Jeszcze większe obawy o wzrost cen ankietowani mieli w kwietniu 2020 roku (54,70 pkt). Wówczas wynosiła ona odpowiednio 3,4 proc. i 2,9 proc.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– Problem z inflacją polega na tym, że jeśli wszyscy wierzymy w to, że inflacja będzie wysoka, to domagamy się podwyżek płac, pracodawcy nie mają wyjścia, muszą nam je dać, ale wtedy rosną koszty, a co za tym idzie, rzeczywiście ceny rosną. To jest tzw. spirala inflacyjna –</em> wyjaśnia ekonomista.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Wielu komentatorów zarzuca Radzie Polityki Pieniężnej nieumiejętną komunikację z rynkiem. Przez wiele miesięcy prof. Adam Glapiński, przewodniczący RPP i zarazem prezes NBP, powtarzał, że inflacja ma charakter przejściowy i wynika z przyczyn podażowych, na które RPP nie ma wpływu. Jednak inflacja niezmiennie rosła, aż w końcu RPP niespodziewanie podniosła stopy procentowe najpierw na początku października – o 40 pkt bazowych do 0,50 proc. w przypadku stopy referencyjnej, a potem, na początku listopada o 75 pkt bazowych do 1,25 proc. Problem polega na tym, że rynek w październiku wyceniał wzrost stóp o 15 pb., a w listopadzie o 50 pb. Nie pomogła też komunikacja przewodniczącego RPP, który poinformował, że „chciał zaskoczyć rynek i to się udało”.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– To, jak bardzo ostrych narzędzi w walce z inflacją trzeba używać, zależy od tego, na ile bank centralny umiejętny jest w swoich działaniach. Jeśli umie nas przekonać, że zastosuje takie stopy, jakie będą potrzebne, że nie powinniśmy się obawiać inflacji, to wtedy okazuje się, że wystarczają znacznie niższe podwyżki stóp procentowych, żeby zahamować inflację</em> – mówi prof. Witold Orłowski. <em>– Jeśli kompletnie nie wierzymy bankowi centralnemu, bo od roku stale mówi, że nic nie zrobi, a inflacja spadnie sama z siebie, a nie spada, tylko rośnie, to w tym momencie bank może oczywiście powstrzymać inflację, ale prawdopodobnie jeszcze bardziej podnosząc stopy procentowe, niż byłoby to w normalnej sytuacji potrzebne. Dlatego pierwsze zalecenie wszystkich ekonomistów dla banku centralnego to: spróbujcie odzyskać wiarygodność.</em></p> <p>&nbsp;</p> <p>Ekonomista ocenia, że dalsze podwyżki stóp procentowych są nieuniknione. Wiele zależy jednak od dalszej strategii działania Rady Polityki Pieniężnej. W walkę z inflacją włącza się również rząd. Zapowiedział już tarczę antyinflacyjną, na razie jednak nie jest jasne, na czym miałaby ona polegać. Chodzi m.in. o bon energetyczny, który ma otrzymać ok. 2 mln gospodarstw domowych w Polsce. Rzecznik rządu zadeklarował, że na początku przyszłego tygodnia poznamy szczegóły rozwiązania.</p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p><em>­– Nie wiemy, co się będzie znajdować w tarczy antyinflacyjnej. Teoretycznie rząd może zakazać wzrostu cen, ale wtedy kolejki będą, a ceny tak czy owak wzrosną. Zresztą mało prawdopodobne, żeby rząd to miał na myśli</em> – przewiduje ekspert. –<em> Natomiast to, co prawdopodobnie rząd ma na myśli, to stosowanie rekompensat dla ludzi, zwłaszcza tych uboższych. To jest z jednej strony zrozumiałe, ale z drugiej strony, jeśli przyczyną inflacji jest to, że na rynku jest za dużo pieniędzy, do czego dopuścił bank centralny, to czy fakt, że tych pieniędzy znajdzie się na rynku jeszcze więcej, ochroni kogoś przed inflacją, czy wręcz odwrotnie – spowoduje, że inflacja jeszcze bardziej wzrośnie. Obawiam się, że to raczej doprowadzi do wzrostu inflacji.</em></p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p>Jak podkreśla, będzie to mieć nieprzyjemne skutki dla gospodarki.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– Inflacja odciąga uwagę od bieżącej działalności i zniechęca do oszczędzania. Każdy powie: jak ceny rosną, to pewnie lepiej szybciej kupić, a nie oszczędzać, zwłaszcza jeśli na oszczędzaniu się traci. To jest fatalne dla rozwoju gospodarczego, bo oszczędności są potrzebne po to, żeby firmy miały z czego dokonywać inwestycji. Dlatego inflacja jest generalnie szkodliwa dla gospodarki, ale im wyższa zaczyna być, tym te szkody są większe –</em> mówi ekonomista z Akademii Vistula i Politechniki Warszawskiej.</p> <p>&nbsp;</p></div>