Policyjne i prokuratorskie śledztwo zostało wszczęte w ubiegłym roku, gdy pojawiły się informację, że prowadzony jest w Bydgoszczy proceder ukrywania dzieł sztuki, które z uwagi na bycie stratami wojennymi powinny być zwrócone Muzeum. Łącznie odzyskano 400 obiektów.

 

 

Wśród odzyskanych dzieł znajduje się obraz Stanisława Ostoi-Chrostowskiego ,,Ucieczka do Egiptu', przedstawiający biblijną scenę. Obraz od 1945 roku uznawany był za zniszczony.

 

 

Odzyskano także obraz Leona Wyczółkowskiego ,,Piwonie”

 

 

Obraz Leona Wyczółkowskiego ,,Chrystus Królowej Jadwigi”

 

 

Panoramę ,,Wawelu” wybitnego bydgoskiego malarza Jerzego Rupniewskiego

 

 

 

W naszym województwie żaden powiat nie został uznany za podwyższonego ryzyka, ale sytuacja jeżeli chodzi o nowe przypadki jest zróżnicowana powiatowo. Pokazuje to poniższa grafika:

 

 

Ujęliśmy na niej jedynie przypadki od 1 sierpnia, z uwagi na wyraźny wzrost zachorowań od tego dnia. Najwięcej zachorowań stwierdzono w Toruniu – 15, na czerwono widoczne powiaty to przedział zachorowań pomiędzy 5-10 zachorowań (Bydgoszcz – 9, Włocławek – 9, powiat brodnicki – 8, powiat toruński – 7). Na żółto mamy powiaty w przedziale 3-5: bydgoski, świecki, chełmiński, wąbrzeski i aleksandrowski. Pojedyncze przypadki zachorowań stwierdzono także w powiatach: radziejowskim, lipnowskim i rypińskim. W pozostałych powiatach w tym miesiącu nie stwierdzono jeszcze zachorowań.

 

Rosną krzywe

Najbardziej miarodajną statystyką sytuacji epidemicznej jest liczba aktualnie chorych. W naszym województwie odnotowujemy ich dzisiaj 171, co jest najwyższym wynikiem od 19 maja. W gwoli przypomnienia pierwszy szczyt osiągnęliśmy 20 kwietnia, gdy chorych było 365 osób. Najbliższe tygodnie pokażą, że w drugim rzucie epidemii zostanie ustanowiony nowy szczyt.

 

 

W skali kraju szczyt osiągnęliśmy natomiast dopiero 17 czerwca, gdy chorych było – 14.494 osoby, z danych na piątek 7 sierpnia wynika, że mamy obecnie 12,496 chorych i tendencję wzrostową.

 

Grafika: worldometers.info

 

Na świecie stwierdzono do tej pory ponad 19,5 mln zachorowań oraz ponad 724 tys. zgonów. Szacuje się, że aktualnie chorych może być ponad 6,2 mln osób.

 

 

Jak informuje Urząd Wojewódzki - Wśród zakażonych są 4 osoby z Torunia, 1 z Bydgoszczy, 1 z Grudziądza, 6 z pow. toruńskiego, 4 z pow. brodnickiego, 3 z pow. bydgoskiego, 2 z pow. chełmińskiego, 2 z pow. wąbrzeskiego , 1 z pow. lipnowskiego.

 

Uwzględniając te dane przekroczona została liczba 150 aktywnych przypadków w województwie kujawsko-pomorskim, wyniosła ona bowiem dzisiaj 171 osób. Ostatni raz powyżej 150 aktywnych przypadków mieliśmy 19 maja, wówczas jak pokazuje nasz wykres, epidemia była w fazie wygaszania.

 

Jednocześnie dzisiaj stwierdzono łącznie 871 zachorowań w naszym województwie, przekroczyliśmy dzisiaj zatem granicę 850 zachorowań.

 

 

 

Codziennie aktualizowane dane o sytuacji epidemicznej prezentujemy: COVID-19 - dane statystyczne

 

 

W Stanach Zjednoczonych wciąż nie ustają antyrasistowskie demonstracje, które w wielu miastach przeradzają się w zamieszki obejmujące niszczenie samochodów i witryn sklepowych oraz starcia z policją. Trwają one od początku czerwca, kiedy w Minneapolis podczas brutalnej akcji policji zmarł czarnoskóry George Floyd, i rozlały się na cały kraj.

 

– Antyrasistowskie protesty pokazują prawdziwe oblicze Stanów Zjednoczonych. Okazuje się, że społeczność czarnoskórych w USA cały czas nie czuje się równo traktowana i w efekcie ludzie wychodzą na ulice – mówi agencji Newseria Biznes Jacek Purski, prezes Instytutu Bezpieczeństwa Społecznego. – Wydawało się, że społeczeństwo amerykańskie jest nastawione pokojowo do siebie, potrafi łączyć ludzi o odmiennych poglądach i cieszyć się różnorodnością. Tymczasem okazało się, że nierówności społeczne związane z kolorem skóry w USA istnieją cały czas.

 

Jak podkreśla politolog, ma to bezpośrednie przełożenie na politykę Donalda Trumpa, a retoryka prezydenta Stanów Zjednoczonych się zaostrza. W efekcie mamy do czynienia z przekazem, którego celem jest polaryzowanie opinii społecznej w USA. Radykalizuje on obie strony – zarówno protestujących, jak i tych Amerykanów, którym protesty się nie podobają i nie chcą brać w nich udziału.

 

– To jest bardzo niebezpieczna polityka ze strony Donalda Trumpa, ponieważ całe środowisko tzw. alt rightu, czyli skrajnej prawicy, która głosowała na niego i była wsparciem w budowaniu narracji, to jest uśpiony demon. On w każdej chwili może się obudzić, a raz na jakiś czas pokazuje swoją prawdziwą twarz, bo najwięcej osób skazanych na podstawie paragrafów związanych z terroryzmem i ekstremizmem w Stanach Zjednoczonych to są przedstawiciele skrajnej prawicy – zauważa ekspert.

 

Okazuje się, że protesty w amerykańskich miastach mogą mieć duże znaczenie również na arenie międzynarodowej.

 

– To, co wydaje się pozytywne, to fakt olbrzymiej solidarności ze społecznością amerykańską i akcją Black Lives Matter na całym świecie. To dość interesujące zjawisko, które wymaga bliższego poznania. Widzimy wiele grup zawodowych, społecznych, które wykazują olbrzymią solidarność z akcją Black Lives Matter. To może być czynnik, który będzie jednoczył ludzi na świecie, będzie pokazywał pozytywne wartości i eksponował je także w szerszej debacie publicznej – mówi prezes Instytutu Bezpieczeństwa Społecznego.

 

Demonstracje przeciwko rasizmowi na początku czerwca, kiedy ruszyła fala protestów w USA, odbyły się także w Niemczech. W wielu miastach ulicami przeszły pokojowe demonstracje, ale w Berlinie i Hamburgu doszło do starć z policją. Solidarność z czarnoskórymi Amerykanami zamanifestowali także Brytyjczycy, w Hiszpanii protestowano przeciwko brutalności policji w USA i polityce Donalda Trumpa. W stolicy Danii protestujący formułowali hasła nawołujące do zaprzestania bezsensownej przemocy i dyskryminacji na tle rasowym. Podobnie było m.in. w Warszawie, Gdańsku i Wrocławiu.

 

Zdaniem Jacka Purskiego nakłada się na to także sytuacja związana z pandemią koronawirusa i lockdownem.

 

– W najbliższym czasie czeka nas fala niezadowolenia społecznego i protestów. Wydaje mi się, że politycy w skali globalnej źle rozegrali sytuację z koronawirusem. Jest to widoczne w Stanach Zjednoczonych – buta, arogancja ze strony władzy, z prezydentem Trumpem na czele. Efektem tego są nasilone protesty, zjawisko buntu, którego celem jest pokazanie arogancji i nieudolności władzy – mówi.

 

Amerykanie mają pretensje do prezydenta, że zbyt późno zaczął poważnie traktować problem pandemii. W rezultacie Stany są krajem najbardziej dotkniętym przez koronawirusa. Do końca lipca potwierdzono tam ponad 4,3 mln przypadków (codziennie przybywa ok. 50–60 tys. chorych) i 148 tys. ofiar śmiertelnych.

 

– W Polsce i wielu krajach Europy słyszymy argumentację, że państwa stały się narodowe i nie potrzebują współpracy międzynarodowej. Okazało się, że taka narracja jest zupełnie złudna i fałszywa. To właśnie państwa narodowe w ramach swoich struktur i odrębnych strategii poległy na wielu etapach walki z koronawirusem. A efektem są liczne protesty – kwituje Jacek Purski.

 

Przykładowo w Bułgarii lipiec upłynął pod znakiem antyrządowych demonstracji. Protestujący domagali się dymisji rządu i prokuratora generalnego oraz rozpisania przedterminowych wyborów. Protestowali także Serbowie po przywróceniu godziny policyjnej ze względu na rosnącą liczbę zakażeń.

 

 

Apel opublikowano w piątek na stronie internetowej episkopatu. Przewodniczący KEP zwrócił w nim uwagę na informacje z ostatnich dni o wzroście zakażeń koronawirusem. "W poczuciu odpowiedzialności za życie i zdrowie Polaków, apeluję ponownie do wszystkich wiernych o ścisłe przestrzeganie zaleceń służb sanitarnych, a zwłaszcza o zakrywanie ust i nosa podczas nabożeństw religijnych" - podkreślił.

 

Abp Gądecki zaapelował też do kapłanów, aby przypominali uczestnikom zgromadzeń religijnych o tym obowiązku, a także by stwarzali im możliwość przyjmowania komunii świętej na rękę, według szczegółowych przepisów diecezjalnych.

 

"Dziękuję za konsekwentne i sumienne przestrzeganie zaleceń w ostatnich miesiącach, dzięki czemu parafie – choć w trudniejszych warunkach – mogą dalej, bez przeszkód prowadzić swoją aktywność duszpasterską i służyć nam wszystkim" - napisał przewodniczący KEP.

 

Przestrzegł także, że choć wakacyjny czas sprzyja wypoczynkowi, podróżom i spotkaniom, to może też osłabić naszą czujność. "Epidemia się nie skończyła i dlatego – w trosce o zdrowie wszystkich, zwłaszcza osób bardziej narażonych – proszę o roztropność i konsekwentne stosowanie zaleceń sanitarnych" - dodał.

 

"Na dalszy czas wypoczynku i pracy wszystkim z serca błogosławię" - napisał przewodniczący KEP.(PAP)

 

Autorka: Agnieszka Ziemska

 

agzi/ krap/

 

 

15 sierpnia 1930 roku, dokładnie w 10. rocznicę Bitwy Warszawskiej na cmentarzu Nowofarnym w Bydgoszczy odsłonięto pomnik Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej, było to wotum wdzięczności bydgoszczan za zwycięską bitwę dekadę wcześniej. Wspomnianego 15 sierpnia w kościele garnizonowym odprawiona została Msza Święta, następnie pod pomnikiem Nieznanego Powstańca Wielkopolskiego złożono kwiaty, by później uroczysty pochód ruszył ulicami Bydgoszczy w kierunku cmentarza farnego (dzisiaj znany jako Nowofarny). Na czele pochodu szła orkiestra kolejowa, a nią szedł oddział lotników z bronią. Tam poświęcono odnowione mogiły 170 żołnierzy walczących na froncie wojny z bolszewikami – Cmentarzysko to wygląda obecnie bardzo pięknie – pisał redaktor Gazety Bydgoskiej.

 

Pomnik Królowej Korony Polskiej zaraz po odsłonięciu Fot: Gazeta Bydgoska

 

 

Matka Boska, Królowa Korony Polskiej zawsze otaczała nas Polaków swą opieką dając nam zwycięstwo – mówił w czasie kazania ks. Łapka.

 

 

 

Społeczeństwo bydgoskie dalej wdzięczne

Upływ kilkudziesięciu lat sprawił, że wizerunek Matki Boskiej w ramach naturalnej kolei rzeczy zaczął ulegać degradacji. W ostatnich latach pomnik przeszedł gruntowną renowację, na co ponownie zrzuciło się bydgoskie społeczeństwo. Na renowacje figury, będącej wotum za zwycięską Bitwę Warszawską, zbieraliśmy w ostatnich latach przy okazji Wszystkich Świętych, w ramach kwesty organizowanej przez Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy.

 

Nie wszyscy sobie zdajemy sprawę, że dorzucając do tej kwesty, dołożyliśmy cegiełkę do renowacji tego szczególnego pomnika, ale najważniejsze, że na 100. rocznicę Bitwy Warszawskiej mamy w Bydgoszczy specjalne miejsce, gdzie możemy podziękować za tamtą bitwę.