Sejmiku z czerwca, które dotyczą zagadnień związanych z ochroną krajobrazu naturalnego. Prezydent zaleca radnym za negatywnym zaopiniowaniem.

Dokładniej chodzi o trzy uchwały, które regulować mają :

-Obszar Chroniony Krajobrazu Wydm Kotliny Toruńsko-Bydgoskiej

-Obszar Chroniony Krajobrazu Północnego Pasa Rekreacyjnego Miasta Bydgoszczy

-Obszar Chroniony Krajobrazu Zalewu Koronowskiego

 

Ze wstępnej lektury materiałów na sesję wywnioskować można, że bydgoski ratusz obawia się, że powyższe zapisy będą utrudniać zagospodarowanie i inwestycje przy północnych granicach miasta, hamując rozwój w tym kierunku. Szerzej problematykę przedstawiciele ratusza omówią na komisjach merytorycznych i sesji Rady Miasta Bydgoszczy.

 

 

Punktem kulminacyjnym odbywającego się na Polach Tuszyńskich, nieopodal silosu zbożowego w Koronowie, XIII Jarmarku Cysterskiego, była inscenizacja bitwy pod Koronowem. Było to wspomnienie 605 rocznicy starcia z października 1410 roku. W lipcu tego samego roku Zakon Krzyżacki doznał sromotnej porażki pod Grunwaldem. Chcąc poprawić swoją sytuację polityczną zakonnicy zaatakowali Kujawy. W drodze na Bydgoszcz stanęło jednak Koronowo. Początkowo rycerze Michała Kuchmeistera von Sternerga liczyli na łatwe zwycięstwo, nie spodziewali się jednak tak dobrego przygotowania załogi stacjonujące w Koronowie. Przewaga liczebna krzyżaków była dwukrotna, ale Polacy nadrabiali męstwem.

 

 

 

Bitwa pod Koronowem była najprawdopodobniej ostatnią w Europie, odbywającej się na zasadach honorowych, gdzie pole bitwy przypominało nieco arenę pojedynków. Walka była dwukrotnie przerywana. Momentem kulminacyjnym dla rozstrzygnięcia bitwy było odebranie krzyżakom ich sztandaru. Krzyżacki dowódca Michał Kuchmeister dostał się do niewoli i został zabrany na zamek w Inowrocławiu, gdzie urzędował polski władca Władysław Jagiełło, ten swojego przeciwnika zaprosił jednak na ucztę, co miało pokazać siłę polskiej dyplomacji, gdyż potęgę polskiego oręża rycerze zakonni poznali na polach Grunwaldu i Koronowa. Jednym z dowódców stojących po stronie polskiej był wojewoda inowrocławski i starosta bydgoski – Maciej z Łabiszyna.

 

 

Polski rycerz zdobywa krzyżacką flagę

 

Krzyżacy zostali pobici

 

W tegorocznej inscenizacji postanowiono po raz pierwszy zaangażować ludność chłopską, która w momencie rozpoczęcia starcia obrzuciła krzyżaków kapustą.

 

Od dłuższego czasu miasto szuka potencjalnych udziałowców, którzy mogliby przejąć udający i zasłużony klub. W ostatnich tygodniach w spekulacjach pojawiło się nazwisko Władysława Golloba, który zadeklarował chęć wykupienia akcji. 

 

Jednak nadal z polityką władz miejskich nie zgadzają się kibice Polonii. Podczas niedzielnego meczu z Lokomotivem Daugavpils wywiesili dwa transparenty. - "Polonia nigdy nie zginie oraz drugi - "95 lat tradycji, to nic dla miejskiej koalicji". 

 

 

 

 

 

Przed ostatnim biegiem niedzielnego spotkania mieliśmy remis 42:42. Goście z Łotwy już wcześniej zapewnili sobie punkt bonusowy za zwycięstwo w dwumeczu. Bydgoszczanie potrzebowali jednak dwóch oczek, aby już teraz być pewnym awansu do fazy play-off. Szczęście było blisko, bo po pierwszym okrążeniu para Polonii prowadziła 4:2. 

 

Niestety, na drugim łuku sportowy pech dopadł lidera bydgoskiego klubu Patricka Hougaarda. Duńczykowi pewne zwycięstwo odebrał pech w postaci defektu motocykla. Jadący na drugiej pozycji Szymon Woźniak został minięty przez Fina Joonasa Kylmaekorpiego i zamiast spodziewanego zwycięstwa gospodarzy, to Łotysze mogli się cieszyć z trzech punktów. - Moi mechanicy nie wiedzą, dlaczego mój motocykl odmówił posłuszeństwa. W najbliższych godzinach znajdziemy ten problem. Nie chcemy, aby powtarzał się w następnych spotkaniach - powiedział Hougaard po ostatnim wyścigu. 

 

We wcześniejszej fazie spotkania również byliśmy świadkami wyrównanych zawodów. Bydgoszczanie największą przewagę zbudowali po dziewiątym biegu, kiedy prowadzili różnicą ośmiu punktów 31:23. Jednak później Łotysze szybko odmienili losy meczu. Kapitalna jazda utalentowanego Andrzeja Lebiediew oraz Joonas Kylmaekorpiego pozwoliła przed ostatnią gonitwą dnia doprowadzić do remisu. Oglądaliśmy też kilka mijanek. Ładną walką w siódmym wyścigu stoczyli Antonio Lindbaeck i Patrick Hougaard. Na mecie o błysk szprychy lepszy był reprezentant Szwecji. 

 

Bydgoszczanie potrzebują jeszcze dwóch punktów, aby zapewnić sobie awans do fazy play-off. - Mamy jeszcze mecz wyjazdowy w Ostrowie Wielkopolskim, a potem u siebie z Wandą Kraków, gdzie powinniśmy zdobyć trzy punkty. Na pewno nie odpuszczamy - podsumował zawody trener gospodarzy Jacek Woźniak. 

 

Polonia Bydgoszcz - Lokomotiv Daugavpils 43:47

 

Lokomotiv Daugavpils 

1. Fredrik Lindgren - 8+2 (1,2,1*,2,2*)

2. Maksim Bogdanow - 3 (d,0,2,1)

3. Joonas Kylmaekorpi - 13 (3,3,1,3,3)

4. Kjastas Puodżuks - 1 (1,0,0,-)

5. Antonio Lindbaeck - 9+2 (d,3,3,1*,2*)

6. Jewgienij Kostygow - 1 (1,0,0)

7. Andrzej Lebiediew - 12+1 (3,2,2*,2,3)

 

 

Polonia Bydgoszcz 

9. Patrick Hougaard - 10+1 (2*,2,3,3,d)

10. Robert Miśkowiak - 7+2 (3,1*,2*,0,1)

11. Robert Kościecha - 9 (2,3,1,3,0)

12. Andriej Kudriaszow - 1 (0,1,d,-)

13. Szymon Woźniak - 10+1 (3,1*,3,2,1)

14. Dominik Kubera (gość) - 3 (0,2,1,0)

15. Patryk Rydlewski - 3 (2,1,0)

 

Bieg po biegu:

1. (62,74) Miśkowiak, Hougaard, Lindgren, Bogdanow (d/4) 5:1

2. (63,87) Lebiediew, Rydlewski, Kostygow, Kubera 2:4 (7:5)

3. (63,04) Kylmaekorpi, Kościecha, Puodżuks, Kudriaszow 2:4 (9:9)

4. (62,10) Woźniak, Lebiediew, Rydlewski, Lindbaeck (d/3) 4:2 (13:11)

5. (62,93) Kościecha, Lindgren, Kudriaszow, Bogdanow 4:2 (17:13)

6. (62,53) Kylmaekorpi, Kubera, Woźniak, Puodżuks 3:3 (20:16)

7. (63,42) Lindbaeck, Hougaard, Miśkowiak, Kostygow 3:3 (23:19)

8. (63,22) Woźniak, Bogdanow, Lindgren, Rydlewski 3:3 (26:22)

9. (64,19) Hougaard, Miśkowiak, Kylmaekorpi, Puodżuks 5:1 (31:23)

10. (63,57) Lindbaeck, Lebiediew, Kościecha, Kudriaszow (d/4) 1:5 (32:28)

11. (64,71) Kylmaekorpi, Woźniak, Bogdanow, Miśkowiak 2:4 (34:32)

12. (65,27) Kościecha, Lindgren, Kubera, Kostygow 4:2 (38:34)

13. (64,35) Hougaard, Lebiediew, Lindbaeck, Kubera 3:3 (41:37)

14. (65,47) Lebiediew, Lindgren, Miśkowiak, Kościecha 1:5 (42:42)

15. (65,04) Kylmaekorpi, Lindbaeck, Woźniak, Hougaard (d/1) 1:5 (43:47)

 

NCD: 62,10 - Szymon Woźniak w biegu 4.

 

Sędzia: Leszek Demski (Ostrów).

 

Widzów: 3500

 

 

Przez namioty Komisji Europejskiej przewinęło się ok. 2 tys. osób. Dla gości przygotowano liczne konkursy i atrakcje – podczas których można było sprawdzić swoją wiedzę na temat kontynentu europejskiego oraz świata. Zorganizowano także quiz w formie teleturnieju telewizyjnego, z rywalizacją o atrakcyjne nagrody.

 

Można było skorzystać ze specjalnych gogli, które pozwoliły na chwilę przenieść się w odległe miejsca kuli ziemskiej.

 

W maju 2013 roku w Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyła się promocja książki włoskiego pisarza pt. ,,Ochotnik do Auschwitz”. Witold Pilecki dał się aresztować i osadzić Niemcom w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau, gdzie brał udział w budowaniu ruchu oporu, a następnie uciekł stamtąd, aby napisać dla państw alianckich raport, o tym co naprawdę działo się na ziemiach polskich podczas okupacji. Pilecki walczył później w Powstaniu Wielkopolskim. Po zakończeniu II wojny światowej został skazany przez sowietów na śmierć.

 

- Do wojska nie poszedł on dla kariery – podkreślał wielokrotnie Marco Patriacielii, który zdecydował się napisać poświęconą mu książkę – Wypełniał tylko obowiązek obywatelski wobec swojej ojczyzny. Włoch ze szczegółami przedstawił życiorys Polaka, pozwolił sobie jednak także na opinie polityczne. Szkoda, że Parlament Europejski nie chciał uhonorować rezolucją postaci Pileckiego.

 

Seminarium w Brukseli odbyło się z inicjatywy grupy parlamentarnej EPP, przy zaangażowaniu bydgoskiego posła Tadeusza Zwiefki.

{youtube}uVX5VVr5fYo{/youtube}

 

W ostatnim czasie Włosi wykonali kolejny gest wobec Pileckiego, nazywając jego imieniem park miejski w Vicola. Ubolewać można tylko, że w Polsce nie zawsze o nim pamiętamy. W Bydgoszczy imieniem rotmistrza Pileckiego nazwano ważny odcinek trasy W-Z pomiędzy Rondem Maczka na Węźle Zachodnim i ulicą Artyleryjską.