Wcale nie jest tak, że Ukraińcy masowo garną się do Unii Europejskiej i wcale nie jest tak, że wszystkie państwa członkowskie są mocno zdeterminowane, by przyciągnąć Ukrainę do Europy – wyjaśniał w radiu Janusz Zemke, który podkreślał, że sytuacja gospodarcza Ukrainy jest fatalna, a podjęcie bliższej współpracy z Unią Europejską by mogło pogłębić tę zapaść.
Zdaniem wielu obserwatorów przyczyną nie podpisania traktatu stowarzyszeniowego Ukrainy z UE były zbyt małe gwarancje finansowe jakie miał dostać nasz wschodni sąsiad z Brukseli. Prezydent Janukowycz po prostu skalkulował, że takie warunki jego krajowi nie wyjdą na dobre.
Od kilkunastu dni w stolicy Ukrainy Kijowie trwają protesty obywateli Ukrainy, którzy chcą integracji z Unią Europejską. Marsza solidarności ze swoimi rodakami zorganizowali ukraińscy studenci także w Bydgoszczy.
Z kolei portal Kresy.pl, który od kilku lat zajmuje się głównie sytuacją Polonii na wschodzie zauważa, że polscy politycy, którzy angażują się w wydarzenia na Ukrainie zapominają o interesie polskiej mniejszości na Ukrainie. Z tego powodu dużo krytyki publicyści wyrazili wobec postawy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który wznosił okrzyki na wiecu w Kijowie, które towarzyszyły zbrodniarzom z UPA, którzy mordowali Polaków. Takie działanie najprawdopodobniej było spowodowane wrogą postawą tego polityka wobec Rosji.
Polacy taktownie zlekceważyli potrzebę okazywania sobie choćby minimum szacunku w chwili, gdy mogli się drugiej stronie w czymkolwiek przydać, a więc zbrodnie sprzed 70 lat nie poszły na marne i nadal mogą być fundamentem przyjaźni polsko-banderowskiej – pisze na łamach portalu Kresy.pl Marcin Skalski.