Od sierpnia osoby do 26 roku życia są zwolnione z podatku dochodowego, być może w tym roku zostanie też obniżony podatek dochodowy PIT z 18% do 17%. Z racji tego, że wpływy z PIT stanowią znaczna część dochodów samorządów, domagają się one również udziału w podatku VAT który obecnie w całości trafia do budżetu państwa. Niższy PIT oznaczać będzie, że więcej pieniędzy będziemy mieli w portfelu, a co za tym idzie będziemy więcej wydawać, przez co spodziewać się można większego wpływu z podatku obrotowego VAT.

W trakcie czwartkowego Konwentu przyjęto stanowisko do rządu, w którym przedstawiciele miast prezydenckich domagają się wprowadzenia udziału samorządów w podatku VAT – W przypadku braku rekompensaty utraconych wpływów z podatku PIT, nastąpi nagła utrata naszych możliwości kredytowych skutkująca zaprzestaniem lub znacznym ograniczeniem remontów i budowy dróg, parkingów, mieszkań komunalnych, bazy opiekuńczej dla dzieci i osób starszych, infrastruktury oświatowej. Utrudnione, a wielu przypadkach nawet niemożliwe, będzie płynne wykorzystanie funduszy unijnych – ze względu na brak pieniędzy na pokrycie wymaganego wkładu własnego do projektów – czytamy w stanowisko Konwentu – W trosce o jakość życia mieszkańców proponujemy wdrożenie mechanizmu rekompensującego utracone przez nasze miasta środki finansowe, poprzez przekazanie równoważnej subwencji, zwiększenie udziału w podatku PIT lub wprowadzenie udziałów samorządów w podatku VAT.

Pod tym stanowiskiem podpisali się: prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, zastępca prezydenta Torunia Zbigniew Fiderewicz, zastępca prezydenta Włocławka Domicela Kopaczewska, prezydent Grudziądza Maciej Glamowski i gospodarz – prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza.

Inowrocławski ratusz szacuje, że skutki obniżki podatku PIT dla miasta wyniosą w 2020 roku utratę przychodów na poziomie 7,5 – 9,5 mln zł. W przypadku Bydgoszczy, miasta na prawach powiatu (uzyskuje ona dodatkowo udział w PIT też jako powiat) to według szacunków Związku Miast Polskich to strata ponad 70 mln zł rocznie.