Po godzinie 11 do miasta wjechały ciągniki, które udały się w kierunku ronda, gdzie trwała kilkunastominutowa blokada. Nie jest zbyt ruchliwe miejsce w Inowrocławiu, dlatego protest nie przyniósł większych utrudnień w ruchu. Taka była zresztą intencja organizatorów - Jest to strajk ostrzegawczy, chcemy zakomunikować, że sytuacja zmierza w złym kierunku – wyjaśnia nam Janusz Walczak.

Rolnicy walczą przede wszystkim o uchronienie państwowej ziemi przed sprzedażom obcokrajowcom. Ponadto wyrażono sprzeciw wobec planów likwidacji KRUS. Jeżeli strona rządowa nie podejmie dialogu, w całym kraju można się spodziewać dużo bardziej dotkliwych form protestu.

W ubiegłym roku na dwa dni ciągniki zablokowały główną arterie w Bydgoszczy. Warto przypomnieć, że o problemom polskiego rolnictwa poświęcona była konferencja, która w lutym zorganizowana została w Kruszwicy. Jej owocem było zdecydowane wystąpienia do premiera rządu.