Wnikliwa analiza odcinków kolejowych która była przeprowadzona na wielu płaszczyznach: przede wszystkim ekonomicznej: koszty utrzymania linii i przychody z tytułu przewozu osób ale także znaczenia dla społeczności lokalnej czy potencjalnych perspektyw zapotrzebowania przez przemysł. Zostały wzięte pod uwagę czynniki takiej jak bezrobocie w regionie, znacznie linii dla dużych ośrodków zatrudniających mieszkańców danego regionu, istnienie alternatywnej komunikacji i porównania jej kosztów dla podróżnych z kosztami korzystania z kolei. W wyniku analizy okazało się  m.in. że na jednym z odcinków o długości około 50 km prowadzeniem ruchu zajmuje się 92 pracowników, zaś na innym w jedynych na tej linii dwóch pociągach dziennie jeździ średnio 15 pasażerów – czytamy w komunikacji PKP PLK.

Na chwilę obecną brak oficjalnych propozycji, które odcinki miały by zostać rozebrane. Zestawienie oparte ponoć na propozycjach PKP PLK przygotował Związek Niezależnych Przewoźników Kolejowych, który skierował do władz państwa i Unii Europejskiej protest przeciwko tego typu ,,nieprzemyślanej” polityce.

Według ZNPK rozebrane mają być w naszym regionie linie:

Bydgoszcz – Chełmża (niedawno wyremontowana)

Bydgoszcz – Szubin – Kcynia – Wągrowiec

Inowrocław – Barcin – Żnin

Inowrocław – Kruszwica

Koronowo – Pruszcz Bagienica – Tuchola (nieużytkowana mimo, że infrastruktura umożliwia kursowanie pociągów pasażerskich).

Z kolei innemu podmiotowi zarządzającemu PKP PLK miało by chcieć przekazać odcinek: Bydgoszcz – Chojnice.

Na tę chwile te zestawienia linii kolejowych można uznać za nieoficjalne. Oczekuję informacji od PKP PLK na temat sposobu prowadzenia konsultacji społecznych w tej sprawie, co ta spółka zadeklarowała publicznie uczynić. Będę informował Państwa na bieżąco.