W roku 2015 udzielono w kujawsko-pomorskim według Głównego Urzędu Statystycznego 3625,5 tys. noclegów (liczona jest każda spędzona noc), co daje w stosunku do roku 2014 wzrost o 10,2%. Udział kujawsko-pomorskiego w noclegach udzielonych w skali kraju wynosi nieco ponad 5%. GUS szacuje, że przeciętny pobyt turysty w kujawsko-pomorskim to 3,4 dnia (rok wcześniej 2,6).

Najwięcej turystów przyciągnął Toruń, gdzie z ponad 474 tys. noclegów skorzystało ponad 308 tys. turystów (przeliczając daje to średnio 1,5 noclegu w Toruniu). Druga była Bydgoszcz, gdzie z ponad 371 tys. noclegów skorzystało ponad 175 tys. turystów (przeliczając daje to średnio 2,1 noclegu). Bydgoszcz zatem cały czas buduje swoją turystyczną markę, ale ci co przyjeżdżają to statystycznie na dłużej.

- Musimy zacząć wykorzystywać efekt miasta nieokrytego, którym wciąż jesteśmy – uważa Dawid Urbański, bydgoski przewodnik turystyczny - Ludzie są zdziwieni tym jak ładnym miastem jest Bydgoszcz. Wielu przed przyjazdem nad Brdę, miało zdanie bardziej negatywne o naszym mieście.

W powiecie inowrocławskim udzielono ponad 596 tys. noclegów ponad 61 tys. turystów. Wskaźnik długości pobytu będzie tam jeszcze większy, co ma związek głównie z turystyką uzdrowiskową. W powiecie aleksandrowskim (jego częścią jest Ciechocinek), gdzie udzielono ponad 1,3 mln noclegów nieco ponad 130 tys. gości. Pod względem liczby udzielonych noclegów Ciechocinek jest zatem zdecydowanym liderem.

Goście zagraniczni

W roku 2015 udzielono turystom zagranicznym prawie 240 tys. noclegów, czyli o 26% więcej. Przyjeżdżali oni głównie do Torunia i Bydgoszczy. Jeżeli porównamy oba miasta tylko pod względem udzielonych noclegów gościom z innych państw, to przewaga Torunia nie okaże się zbyt duża.

Nieco zmalała liczba gości z Niemiec, których w 2014 roku zanotowano ponad 32 tys. zaś w ubiegłym roku 30.529. Duży wzrost odnotowaliśmy natomiast z takich państw jak: Finlandia (prawie o połowę), Norwegia, Szwajcaria, Irlandia i Belgia. Dość znacząco wzrosło również zainteresowanie naszym regionem Francuzów i Amerykanów.