- W czwartkowym głosowaniu nad rezolucją dotyczącą mechanizmu relokacji uchodźców z Włoch, Grecji i Węgier wstrzymałem się od głosu – komentuje dla naszego portalu poseł do Parlamentu Europejskiego Tadeusz Zwiefka.

- Uważam, że Polska powinna zaangażować się w proces przyjmowania uchodźców, trudno jednak zgodzić się z narzucaniem przez Komisje Europejską konkretnych liczb, a jeszcze bardziej ze stałym mechanizmem rozdziału imigrantów. Sprawa jest oczywiście pilna, ale nie zgadzam się z zastosowanym trybem przyjmowania rezolucji z dnia na dzień. Ponadto Parlament w sprawie relokacji uchodźców jest jedynie konsultowany.

Do Polski według przyjętej rezolucji trafić ma 1207 uchodźców przebywających na terenie Włoch, 3901 w Grecji oraz 4179 na Węgrzech.

- Moim zdaniem nie jest najważniejszym rozdzielenie pomiędzy kraje członkowskie imigrantów, którzy już są w Unii Europejskiej, a przyjęcie rozsądnych i skutecznych mechanizmów, które zahamują falę migracyjną. Musimy pamiętać, że nasza odpowiedzialność to nie tylko wyrażenie zgody na przyjęcie do Polski określonej liczby cudzoziemców, ale także zapewnienie im godnych warunków pobytu, a w przyszłości także możliwości podjęcia nauki, pracy oraz zapobieganie izolacji i wykluczeniu – wyjaśnia Zwiefka - To także ważna kwestia włączania ich w życie społeczne i kulturalne przy jednoczesnym poszanowaniu odrębności.

Od głosu w czwartek wstrzymał się także europoseł Janusz Zemke. Kosma Złotowski głosował przeciwko. 370 głosów ,,za” wystarczyło jednak dla przyjęcia tej rezolucji przez Parlament Europejski. Rezolucja uchwałodawcza musi zostać jeszcze zaakceptowana przez Radę Unii Europejskiej, czyli ciało składające się z przedstawicieli rządów państw tworzących UE.