Szacunki te zadziwiły wojewodę Mikołaja Bogdanowicza, który skierował do marszałka Piotra Całbeckiego list z prośbą o przedstawienie wyliczeń. Wojewoda wskazuje, że proces szacowania zniszczeń prowadzony jest już od czterech tygodni i cały czas się nie zakończył. Szacowane są cały czas uszkodzenia budynków. Wojewoda wskazuje zaś, że trwają również prace nad oszacowaniem strat w rolnictwie.
Dopiero po uzyskaniu dokładnych szacunków będzie można wystąpić o pomoc z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej. Kilka dni temu goszczący w województwie pomorskim Grzegorz Schetyna atakował rząd, że nie wystąpił jeszcze o te fundusze.