Pociąg specjalny wyruszył z rana z Chojnic, po drodze mijając powiat sępoleński, aby po południu zawitać w Nakle nad Notecią. Tam czekała kilkadziesiąt młodych osób wraz z opiekunami. Do pociągu, aby pojechać do Kcyni, wsiadł również starosta nakielski Tomasz Miłowski. Podróż przez Paterek i Studzienki trwała ponad godzinę, młodzi pasażerowie widać było jednak, że dobrze się bawili. Łącznie do pociągu specjalnego w sobotę wsiąść mogło ponad 600 osób.
- Raz las, raz łąki i pola, bardzo przyjemnie się jechało – ocenia krajobraz odcinka Nakło – Kcynia, Nikodem Wodowski, z Chojnickiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei – Kolej to nasza życiowa pasja, którą próbujemy przedstawić innym w formie pociągów specjalnych i turystycznych. Jest to linia, na której od dawna nie ma już pociągów planowych, także pojawienie się pociągu to jest nie lada wydarzenie.
Otta wspomina w rozmowie z nami, iż zainteresowanie przywróceniem regularnych połączeń z Chojnic do Nakła pojawiło się wśród samorządowców z pomorskiego, ale pomysł upadł z powodu braku zainteresowania województwa kujawsko-pomorskiego.