Tradycją inowrocławskich marszów dla życia jest dorożka na czele, którą poruszała młoda para. Następnie rytm nadawała górnicza orkiestra dęta z Solino.
- Życie jest największym dobrem. Chcemy tę prawdę głosić i tą prawdą żyć w naszych rodzinach – mówił Prymas Wojciech Polak.
Podczas przemarszu widoczne były całe rodziny, taka jest bowiem główna idea Marszu dla Życia i Rodziny. Podobne marsze przeszły wczoraj przez kilka polskich miast. W przyszłą niedzielę swoje przywiązanie do wartości rodzinnych wyrażą bydgoszczanie.