Odpowiedzi na to pytanie nawet nie będę próbował udzielać w tej publikacji. Zamiast tego przedstawię pewne fakty w świetle polskich regulacji prawnych, etycznych i wydawnictw Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Nie mniej jednak muszę stwierdzić, że pewne działania władz Inowrocławia dla mnie są w skali kraju wyjątkowe, nie mam bowiem innej wiedzy, aby jakikolwiek inny samorząd działał w ten sposób.
W poniedziałek na portalu mającym promować miejską kulturę, który powstał z pieniędzy podatników i jest prowadzony przez pracowników Kujawskiego Centrum Kultury pojawił się artykuł krytykujący radnego Jacka Olecha. Do sprawy radny zapowiedział się odnieść szczegółowo w najbliższym tygodniu, stąd też rozważania w tej przedmiotowej sprawie pominę.
Osoba podająca się za dziennikarza, która bardziej jest bowiem przecież pracownikiem samorządowym zatrudnionym w KCK pozwala sobie stwierdzać m.in., że radny opozycji zachowuje się bulwersująco.
I tutaj nasuwa się pytanie, czy tego typu publikacje poświecone krytyce radnych opozycji są zadaniem własnym gminy. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji po interpelacji posła Łukasza Krupy wystąpiło o opinie dotyczącą tego typu wydawnictw samorządowych (tak się nazywa media wydawane przez samorządy) do Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych. Tam pada jasne stwierdzenie odnośnie warunku realizowania ustawowych zadań gminy – Nie spełniają go natomiast publikacje o charakterze politycznym, tym bardziej jednostronne. Wspólnota samorządowa z natury swej jest różnorodna. Mieszkańcy różnią się między sobą poglądami. Ukazywanie opozycji w negatywnym świetle zaspokaja potrzeby wyłącznie ich przeciwników politycznych. Co więcej, dokonywane jest za pieniądze, które – jako publiczne – są pieniędzmi także tej opozycji. Takie publikacje powodują, że wydawanie gazety przestaje mieścić się w zadaniach własnych gminy.
Czy prezydent Inowrocławia jako organ działa tutaj właściwie, czy nie dochodzi do przekraczania pewnych norm, ocenę pozostawiamy inowrocławianom, czyli płatnikom podatków z tego miasta.
Niedopuszczalne jest prowadzenie kampanii wyborczej przez komitety lub kandydatów na łamach wydawnictw finansowanych ze środków publicznych – czytamy z koeli w broszurze Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka wydanej specjalnie na wybory dla dziennikarzy. Warto tutaj przypomnieć o naszej poprzedniej publikacji z przed kilku dni, gdy informowaliśmy, że ten utworzony za publiczne pieniądze portal opublikował w całości tylko i wyłącznie listy wyborcze komitetu prezydenta Ryszarda Brejzy. Czy doszło do przekroczenia normy opisanej przez HFPC? – ocenę także pozostawiamy państwu.
HFPC prowadzi w Polsce także ,,Lokalny monitoring wolności mediów”, w którym w województwie kujawsko-pomorskim stwierdzono największy poziom zagrożenia.