Młyn Maxa Krügera powstał w XIX wieku. Z racji swojego wieku stał się elementem tożsamości dzielnicy Czyżkówko.

W opinii radnego Stefana Pastuszewskiego winę ponoszą urzędnicy, którzy nie mając opinii konserwatora zabytków wydali zgodę na budowę. Złamanie przepisów stwierdziło orzeczenie wojewody, które unieważniło zgodę na rozbiórkę. Problem jednak w tym, iż wojewoda decyzję podjęła w momencie, gdy młyn był już zrównany z ziemią. Radny Pastuszewski zawiadomił prokuraturę i dążył do wymuszenia odbudowy obiektu.

Ten zamiar Pastuszewskiego raczej nie zostanie zrealizowany, gdyż budowa apartamentowców znajduje się mniej więcej na półmetku. Urząd Miasta jak nie był wstanie zatrzymać rozbiórki, tak samo dzisiaj najprawdopodobniej nie powstrzyma budowy.

Archiwum / rozbiórka