Zainteresowana taką współpracą jest Polska Razem Jarosława Gowina. Były poseł Andrzej Walkowiak przyznaje, że bez współpracy z Prawem i Sprawiedliwością niemożliwe będzie odsunięcie Platformy Obywatelskiej od władzy. Tego celu nie jest wstanie sam osiągnąć natomiast PiS – Dla dobra wspólnego trzeba będzie zrezygnować z części ambicji – informuje nas Walkowiak.
Zupełnie inaczej sprawa może wyglądać z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobro, a to dlatego, że z powodu rozpadu bydgoskich struktur zostało zaledwie kilku działaczy. Na dodatek w powiecie inowrocławskim, gdzie ta partia jest najsilniejsza, pełnomocnik okręgowy podjął decyzję o rezygnacji do rady powiatu nie pod szyldem SP lecz komitetu obywatelskiego, co ma być związane chęcią dalszej bliskiej współpracy z trzymającym się blisko PO prezydentem Brejzą. W rezultacie bydgoscy działacze Solidarnej Polski w Bydgoszcz mogą stać się ,,sierotami politycznymi’, które w rozmowach z PiS będą miały bardzo słabą pozycję negocjacyjną przy podziale miejsc na listach. Niewykluczone zatem, że zdecydują się oni na współpracę z Dombrowiczem.
Polska Razem prowadziła w ostatnim czasie także rozmowy z Metropolią Bydgoską o udział w komitecie obywatelskim. W obecnej sytuacji ten scenariusz znacznie się oddala, choć też nie ma pewności, że PR dogada się w bydgoskim samorządzie z PiS.
Zgodnie z porozumieniami zawartymi przez Jarosława Kaczyńskiego, Zbigniewa Ziobro i Jarosława Gowina te trzy partie mają współpracować w najbliższych wyborach na pewno na szczeblu kandydowania do sejmików. W przypadku poszczególnych gmin sprawa jest cały czas otwarta.
W jednoczeniu się prawicy bierze udział także NSZZ ,,Solidarność”. Lokalnie jednak relacje bydgoskiej Solidarności z Prawem i Sprawiedliwością są dość trudne.