Artykuły filtrowane wg daty: piątek, 28 marzec 2014 https://www.portalkujawski.pl Fri, 17 May 2024 16:02:40 +0200 Joomla! - Open Source Content Management pl-pl ,,Po raz kolejny Całbecki chce zmarginalizować Bydgoszcz” https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/3673-po-raz-kolejny-calbecki-chce-zmarginalizowac-bydgoszcz https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/3673-po-raz-kolejny-calbecki-chce-zmarginalizowac-bydgoszcz

Około sto osób wzięło udział w manifestacji przeciwko polityce marszałka Piotra Całbeckiego, która przeszła ulicami Bydgoszczy. Zakończyła się ona pod delegaturą Urzędu Marszałkowskiego, gdzie na drzwiach tej placówki przyklejono żądania – m.in. odwołania przez sejmik Piotra Całbeckiego oraz wyrównania strat, jakich doznała w czasie jego rządów Bydgoszcz i jej sąsiedzi.

 

Manifestację zorganizowali głównie młodzi ludzie, na czele z młodzieżówek Twojego Ruchu oraz Polski Razem, przy wsparciu Stowarzyszenia Metropolia Bydgoska.

 

- Polityka marszałka Piotra Całbeckiego wobec ZIT-u ma na celu po raz kolejny zmarginalizowanie Bydgoszczy, po raz kolejny chce on wywyższyć Toruń kosztem Bydgoszczy – mówił Radosław Pietrowski z Polski Razem.

 

- Żądamy proporcjonalnego rozdziału środków unijnych do liczby mieszkańców gmin – głosił pod delegaturą Urzędu Marszałkowskiego Pietrowski – Żądamy zaprzestania marginalizacji Bydgoszczy. Żądamy wynagrodzenia strat doznanych przez Bydgoszcz i gminy z dawnego województwa bydgoskiego w czasie kadencji marszałka Piotra Całbeckiego.

 

W odpowiedzi na wyczytywane postulaty skandowane było hasło – Żądamy!

 

Wśród uczestników manifestacji znalazł się poseł Łukasz Krupa.


{gallery}stories/2014/3/calbecki{/gallery}

]]>
Bydgoszcz Fri, 28 Mar 2014 20:58:37 +0100
Prezydent pyta mieszkańców co ma zrobić w patowej sytuacji https://www.portalkujawski.pl/inowroclaw/item/3672-prezydent-pyta-mieszkancow-co-ma-zrobic-w-patowej-sytuacji https://www.portalkujawski.pl/inowroclaw/item/3672-prezydent-pyta-mieszkancow-co-ma-zrobic-w-patowej-sytuacji

Władze Inowrocławia rozpoczynają konsultacje społeczne, w których pytają co dalej z budową łącznika. Miastu grozi możliwość zwrotu przyznanej w przeszłości dotacji unijnej, a prezydent chce, decyzję w tej sprawie podjęli mieszkańcy Inowrocławia.

W ramach dotacji z Unii Europejskiej Inowrocław zbudował tzw. małą obwodnicę, czyli ulicę Metalowców, łączącą ulice Dworcową (DK 25) z Toruńską (DK 15). W ramach tej samej dotacji miasto ma także zbudować przedłużenie ulicy Wojska Polskiego z Poznańską. I tu zaczynają się szkody, gdyż konieczna jest przebudowa skrzyżowania przy ulicy Poznańskiej, na co zarządca tej drogi Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie ma pieniędzy.

 

Niezrealizowanie tej inwestycji może oznaczać konieczność zwrócenia przez miasto pieniędzy wydanych na ulicę Metalowców.

 

Urząd Miasta Inowrocławia wymyślił alternatywny wariant wykorzystani tych środków, czyli połączenie ulicy Wojska Polskiego z ulicą Staropoznańską, co zbytnio jednak nie ułatwi życia inowrocławian.

 

Ratusz chce, aby decyzję o tym czy czekać, aż GDDKiA znajdzie pieniądze, przy tym ryzykując konieczność oddania Brukseli pieniędzy, czy zdecydować się na ten mniej funkcjonalny wariant inwestycji, podjęli mieszkańcy.

 

Opinie w tej sprawie można kierować do 7 kwietnia pod adresem mailowym – inwestycje@inowroclaw.pl

 

Pomysł władz Inowrocławia krytycznie odbiera radny powiatowy Ireneusz Beśka, który wystosował do prezydenta Brejzy interpelacje, w której pyta - Dlaczego odpowiedzialnością za realizacji tak niefortunnej i niefunkcjonalnej koncepcji próbuje się obarczyć mieszkańców , organizując pseudo konsultacje z mieszkańcami? Czy nie było by właściwe aby decyzję o budowie tak niefunkcjonalnego łącznika podjęła Rada Miejska miasta Inowrocławia, która w swoim czasie akceptowała realizację tego projektu?

 

Pomysł obarczenia odpowiedzialnością mieszkańców za ewentualne konsekwencje realizacji inwestycji lub jej zaniechania jest przejawem braku odwagi cywilnej ze strony osób odpowiedzialnych za podejmowane decyzje w tej sprawie. A sposób zorganizowania w pośpiechu tych pseudo konsultacji ich forma i krótki termin ( 7 kwietnia 2014), bez określenia jaka ilość opinii mieszkańców będzie wystarczająca do   podjęcia ostatecznej decyzji przywodzi na myśl zasadę stosowaną w czasach komunizmu, która mówi :”nie ważne kto głosuje, ważne kto liczy głosy” – pisze radny Beśka.

 

Wartość tej inwestycji sięga 10 mln zł. Z kolei miejscy radni opozycyjni uważają, że osoba która jest autorem tak niekorzystnego dla interesów miasta projektu powinna ponieść osobistą odpowiedzialność.

]]>
Inowrocław Fri, 28 Mar 2014 20:40:41 +0100
Radni nie przyszli na spotkanie z prezydentem https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/3671-radni-nie-przyszli-na-spotkanie-z-prezydentem https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/3671-radni-nie-przyszli-na-spotkanie-z-prezydentem

Kluby PiS, SLD, Miasto dla Pokoleń oraz radni niezrzeszeni nie skorzystali z zaproszenia prezydenta Rafała Bruskiego, który chciał porozmawiać z nimi o zmianie treści porozumienia dotyczącego ZIT, w związku z wczorajszymi ustaleniami z wicepremier Bieńkowską.

Zdaniem radnego Jacka Bukowskiego z SLD prezydent traktuje radnych niepoważnie zapraszając ich na spotkanie, nie dając jednak przed tym do ich wiadomości żadnych konkretów dotyczących dyskusji na piśmie.

 

Także przewodniczący klubu radnych PiS Piotr Król poinformował nas, że nie widzi sensu dyskusji o nowych propozycjach dotyczących ZIT, gdyż taka koncepcja nie jest dla niego do zaakceptowania.

 

Prezydent chce, aby radni nową treść porozumienia, znacznie mniej korzystną od przyjętej dwa miesiące temu, przegłosowali już w środę.

 

Zgodnie ze statutem Rady Miasta Bydgoszczy obrady powinny być jednak zwołane co najmniej 7 dni wcześniej. W tym wypadku ten termin nie byłby dochowany, co może sprawić, że radni zbojkotują te obrady. Wówczas Rada nie będzie miała kworum, a co za tym idzie, nie będzie wstanie podejmować prawomocnych decyzji.

]]>
Bydgoszcz Fri, 28 Mar 2014 18:42:51 +0100
TMMB: Czy jesteśmy skazani na Toruń? https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/3670-tmmb-bruski-zgodzil-sie-na-forsowana-przez-torun-koncepcje https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/3670-tmmb-bruski-zgodzil-sie-na-forsowana-przez-torun-koncepcje

Ustalenia, jakie zarysowało spotkanie u Pani minister Elżbiety Bieńkowskiej w Warszawie mogą być jedynie wstępem do dalszych rozmów – pisze Jerzy Derenda prezes Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy.

 

Dlaczego, skoro zamiast współpracy Bydgoszczy i Torunia oraz narastającego dyktatu toruńskiego podczas wspomnianego spotkania nie padło ani słowo na temat utworzenia dwóch odrębnych ZIT dla Bydgoszczy i Torunia? Czemu postanowiono przeszczepić do nas rozwiązania ZIT pomorskiego, gdzie mamy do czynienia z trzema rdzennie scalonymi ze sobą miastami: Gdańsk, Gdynia i Sopot. Tymczasem w naszym regionie są wydzielone obszary funkcjonalne Bydgoszczy i Torunia. Potwierdza to zresztą analiza prof. Przemysława Śleszyńskiego z UW wyznaczająca odrębne obszary funkcjonalne Bydgoszczy i Torunia. Powoływanie się na zapisy unijne niczego nie zmienia. Bo rzecz dotyczy nie unii, ale nas bydgoszczan, którzy od początku byli przeciwni takim rozwiązaniom. Przeciwni ze względu na brak współpracy ze strony toruńskiego marszałka.

 

Z ustalenia w Warszawie wynika forsowany przez Toruń podział środków według projektów, a nie liczby mieszkańców. Oznacza to zastąpienie czytelnego kryterium możliwościami nacisków, układów i gier oraz powrót do demagogicznych haseł o wyższości miasta klasy A nad miastem klasy B. A przecież to oczywiste, że powinny być realizowane projekty najlepsze i najbliższe oczekiwaniom mieszkańców.

 

Wprawdzie na czele ZIT bydgosko-toruńskiego stanie prezydent Bydgoszczy, ale jednocześnie już rotacyjny Komitet Sterujący mający wpływ na istotne decyzje. Żadna decyzja nie zapadnie bez zgody Torunia. A rodzą się wątpliwości wokół dyskutowanej większości gmin.

 

Dotychczasowe doświadczenia braku współpracy mogą oznaczać   znów sięganie po środki na kolanach.  

]]>
Bydgoszcz Fri, 28 Mar 2014 15:30:00 +0100
Dzisiejsza manifestacja także przeciwko Bruskiemu https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/3669-dzisiejsza-manifestacja-takze-przeciwko-bruskiemu https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/3669-dzisiejsza-manifestacja-takze-przeciwko-bruskiemu

O godzinie 17:00 z Placu Wolności wyruszy manifestacja przeciwko marginalizowaniu Bydgoszczy. Początkowo protestujący zamierzali domagać się dymisji marszałka województwa Piotra Całbeckiego. Gorzkich słów można się jednak spodziewać także pod adresem prezydenta Rafała Bruskiego i jego postawy wobec ZIT.

Warunki na jakie przystał w Warszawie prezydent Rafał Bruski są dla Stowarzyszenia Metropolia Bydgoska nie do zaakceptowania wyjaśnia nam prezes tej organizacji Piotr Cyprys.

 

SMB jest jednym ze współorganizatorów manifestacji, tak samo jak najstarsza bydgoska organizacja społeczna Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy. Uczestnicy protestu będą domagać się od radnych odrzucenia tej propozycji współpracy z Toruniem.

 

Swój udział zapowiadają posłowie, być może pojawią się także radni, którzy z racji spotkania z prezydentem Bruskim mogą nie zdążyć na manifestacje.

]]>
Bydgoszcz Fri, 28 Mar 2014 15:24:20 +0100
Bruski: Na dwubiegunową metropolie jesteśmy skazani https://www.portalkujawski.pl/region/item/3668-bruski-na-dwubiegunowa-metropolie-jestesmy-skazani https://www.portalkujawski.pl/region/item/3668-bruski-na-dwubiegunowa-metropolie-jestesmy-skazani

Prezydent Rafał Bruski na konferencji prasowej podsumował negocjacje z udziałem wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej, które uważa za swój duży sukces. Głównie z tego powodu, że nie doprowadził do sytuacji, gdy kontrolę nad ZIT-em przejąłby marszałek, o co ten miał zabiegać.

 

Włodarz miasta przyznał, że negocjacje z punktu widzenia Bydgoszczy były trudne, gdyż musiał zaczynać właściwie od poziomu ujemnego, gdyż w Warszawie funkcjonowało przekonanie, że braku kompromisu winna jest właśnie Bydgoszcz. Na dodatek marszałek proponował, aby kontrolę nad ZIT przekazać jego ręce.

 

Stąd też doprowadzenie do sytuacji, gdy przewodniczącym ZIT będzie prezydent Bydgoszczy, a nie marszałek uważa za sukces. Rotacyjność w komitecie sterującym pomiędzy Bydgoszczą i Toruniem Bruski uważa za remis.

 

Także na korzyść Bydgoszczy prezydent ocenia układ gmin, gdyż dołączono tylko dwie gminy po stronie Toruńskiej i Nakło, a nie jak chciał prezydent Torunia 7 gmin po wschodniej stronie województwa bez Nakła. Co ma dać zachodniej części jeden głos więcej od wschodniej, bowiem jak prezydent uważa Nakło, Szubin i Łabiszyn mają mieć prawa głosu. Toruńscy politycy twierdzą natomiast, że prawo głosu będą miały tylko gminy z powiatów bydgoskiego i toruńskiego, co daje jeden głos na korzyść wschodniej części.

 

Powyższa rozbieżność opinii powstała na wskutek tego, że na chwilę obecną dyskutujemy bowiem na temat słownych ustaleń, gdyż nie ma jeszcze sporządzonej treści porozumienia na piśmie. Prezydent Rafał Bruski taką treść planuje przygotować do godziny 16:00, na spotkanie z radnymi, których będzie przekonywał do zmiany umowy, gdyż bez zgody Rady Miasta Bydgoszczy nic nie wejdzie w życie. Propozycja umowy będzie musiała zostać także skonsultowana ze stroną toruńską.

 

W kwestii proporcjonalnego podziału pieniędzy do liczby mieszkańców prezydent przyznał, że nie było rozmowy, gdyż to jak informowała wicepremier Bieńkowska jest niezgodne z regulacjami unijnymi.

 

Za swój cel negocjacyjny prezydent postawił zbudowanie podstaw do przewodniczenia we wspólnej metropolii bydgosko-toruńskiej, co jak oceniał mu się udało. Zapytany przez nas czy miasto zamierza dążyć do takiej koncepcji stwierdził –Z punktu widzenia Unii Europejskiej skala bliskości naszych miast skazuje nas na to, że postrzegani jesteśmy jak jeden podmiot i jeden obszar I nigdy się nie zgodzą na to, aby te dwa obszary bardzo blisko leżące siebie funkcjonowały oddzielnie. Po prostu Unia Europejska decyduje o racjonalnym wydatkowaniu środków, co ma gwarantować funkcjonowanie jednego obszaru.


{youtube}oDFQm-Y05PQ{/youtube}

 

Prezydent przyznał, że na czwartkowym spotkaniu o możliwości utworzenia dwóch osobnych ZIT-ów zatem nawet nie rozmawiano.

Bruski poinformował, że chciałby, aby Rada Miasta Bydgoszczy nowe porozumienie przegłosowała już w środę – Poproszę pana przewodniczącego, aby odstąpił od terminu 7-dniowego zwołania sesji.

 

Pytał on także niezadowolonych z podjętych decyzji – Czy prezydent miał legitymacje do rezygnacji z kilkuset milionów unijnych pieniędzy, które trafią do Bydgoszczy o sąsiednich gmin?

 

W opinii prezydenta – Wygrali mieszkańcy.

]]>
Regionalne Fri, 28 Mar 2014 13:53:10 +0100
Nazywajmy porażkę po imieniu https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/3667-nazywajmy-porazke-po-imieniu https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/3667-nazywajmy-porazke-po-imieniu

Dyskusja o tym, czy negocjacje dotyczące ZIT z udziałem wicepremier Bieńkowskiej zakończyły się sukcesem czy porażką nie mają sensu. Osoby, które interesują się bowiem tą tematyką doskonale zdają sobie sprawę, że z punktu widzenia Bydgoszczy, ale także i innych gmin z zachodniej części województwa odnieśliśmy porażkę. Kwestie, które prezydent Bruski uważa za wywalczone, nie mają większego sukcesu. Trzeba zatem sytuację nazwać po imieniu i wyciągnąć z niej lekcje, zamiast budowania propagandy sukcesu, którego nie ma.

 

Nie możemy mieć specjalnie żalu do prezydenta Rafała Bruskiego o to, ze nie przekonał do swoich racji zarówno pani wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej, która od wielu lat optuje za powstaniem wspólnej metropolii bydgosko-toruńskiej, czy toruńskich polityków z marszałkiem Piotrem Całbeckim na czele. Oni dobrze wiedzieli o co walczą, stąd też mało było prawdopodobne, że powiedzą pass, gdy czują się pewni swoich kart.

 

Żal można mieć do prezydenta jednak z tego powodu, że to on jako wytrawny brydżysta zakomunikował – pass. Wiedząc, że stanowisko Rady Miasta Bydgoszczy oraz wielu bydgoszczan jest w jest kwestii jednoznaczne.

 

Tym samym prezydent wycofał się z wielu swoich zapowiedzi, że w końcu Bydgoszcz stanie się liderem tego regionu, dzięki czemu kujawsko-pomorskie zacznie się w końcu rozwijać, a nie dalej upadać.

 

Jak mają inne gminy Bydgoszcz traktować jako lidera, gdy ta nie jest wstanie bronić swojego stanowiska, a co gorsze pokazała w czwartek, że nie jest wiarygodnym partnerem. Warto się bowiem zastanowić w jaki sposób ten kompromis został odebrany w Szubinie i Łabiszynie, gdzie samorządowcy nagle zostaną poinformowani, że będą co prawda z tym ZIT-em stowarzyszeni, ale nie będą mieli nawet prawa głosu. Ponadto jeszcze wczoraj burmistrzowie byli pewni kwot jakie dostaną na wspólne inwestycje, dzisiaj okazuje się, że nie będzie proporcjonalnego do liczby mieszkańców podziału środków, wiec muszą mieć oni nadzieje, że coś im się skapnie. Jak pokazuje jednak praktyka ostatnich lat, w szczególności dla Szubina były to grosze, nic więc dziwnego, że w powiecie nakielskim bezrobocie przekracza 23%.

 

Solidarność Bydgoskiego Obszaru Funkcjonalnego o czym z dumą przed tygodniem mówił prezydent, okazała się fikcją jeszcze za nim weszła w życie. Pozostaje jednak pytanie, czy radni Szubina i Łabiszyna do tego ZIT w ogóle wejdą, czy bardziej opłacalne nie będzie dla nich współpracować w ZIT-ach powiatowych, gdzie pieniądze mają być wcale nie wiele mniejsze, a współpraca między członkami będzie bardziej partnerska. Obserwując obrady Rady Miejskiej w Łabiszynie, byłem świadkiem jak wielu radnych swoją zgodę argumentowało tym, że dzięki proporcjonalnemu podziałowi środków Łabiszyn ma pewne środki na inwestycje. Po odejściu od tej zasady gmina może nie być dalej zainteresowana współpracą.

 

Dla prezydenta sukcesem jest jednak to, że to Bydgoszcz ma być na czele zarządu ZIT. Jest to jednak wiara tak samo zgubna, jak naszych elit politycznych z przed kilkunastu lat, gdy sądzono, iż dzięki lokalizacji Urzędu Wojewódzkiego będziemy mieli większy wpływ na politykę województwa. Okazało się to złudne, tak samo jak złudny jest sukces prezydenta Bruskiego.

 

W praktyce bowiem najważniejsze decyzje zależeć będą albo od konsensusu Bydgoszczy i Torunia albo na drodze głosowania, gdzie potrzebne będzie poparcie 3/4 liczby gmin z powiatu bydgoskiego i toruńskiego. W praktyce strona bydgoska ma 9 głosów i strona toruńska ma 10 głosów mimo, że Miasto Bydgoszcz oraz powiat bydgoski zamieszkuje ponad 443 tys. mieszkańców, a Toruń wraz z powiatem tylko 288 tys. mieszkańców (jeżeli prawo głosu otrzymają także przedstawiciele powiatów, to będzie 10 i 11 głosów). Tak przynajmniej wynika z pierwszych relacji ze spotkania, bowiem nawet jeżeli przyjmiemy, że wszystkie gminy mają po jednym głośnie (czyli także Szubin, Łabiszyn, Nakło) to mamy 12:11 na korzyść zachodu mimo, że tę część ZIT-u zamieszkuje znacznie większa liczba mieszkańców.

 

Do przeforsowania decyzji będzie potrzeba 15 głosów. O ile w przypadku wschodniej części ZIT gminy będą Solidarnej, to w przypadku zachodniej nie możemy być tego pewni, gdyż jak pisałem już wcześniej Bydgoszcz w czwartek pokazała, że nie jest wiarygodnym partnerem.

 

Na koniec odniosą się do głównego interesu Bydgoszczy. Celem, o którym mówili bydgoscy samorządowcy od kilku tygodni, było doprowadzenie do dwóch osobnych ZIT, aby raz na zawsze zakończyć spekulację nad projektem powołania tzw. metropolii bydgosko-toruńskiej. W tej zasadniczej kwestii prezydent Rafała Bruski przegrał z wielkim kretesem.

 

Bydgoszcz znalazła się obecnie w szachu i jeżeli w porę tego wszyscy nie zrozumieją, to za chwilę będzie - szach i mat. Stąd też ratusz zamiast za pośrednictwem internetu budować propagandę sukcesu negocjacyjnego prezydenta, powinien wraz z radnymi jak najszybciej dać sygnał, że na tak niekorzystne warunki Bydgoszcz się nie zgodzi, do czego jako największe miasto tego województwa ma zwyczajne prawo.

 

Trzeba mieć odwagę powiedzieć – veto! Tą, której zabrakło naszym politykom kilkanaście lat temu, gdy zgodzili się na województwo w kształcie dla Bydgoszczy bardzo niekorzystnym.

]]>
Bydgoszcz Fri, 28 Mar 2014 01:21:54 +0100