Hojność Rostowskiego w tej kwestii jest zadziwiająca, gdyż słynną on bardziej z tego, że albo podwyższał podatki, bądź likwidował ulgi, które uderzały w Polaków.
Jacek Rostowski był już jednak hojny wobec europarlamentarzystów, których zwolnił z obowiązku płacenia podatku od tzw. premii na wykonywanie mandatu, która wynosi miesięcznie 4 tys. euro, czyli około 16 tys. zł. Są to pieniądze, które posłowie mogą wydać np. na funkcjonowanie biura, ale też na usługi gastronomiczne i inne wydatki, gdyż z tych wydatków posłowie nie muszą się tłumaczyć w Parlamencie Europejskim.
Być może już wkrótce z tego podatku zwolniony będzie także Jacek Rostowski, który został liderem listy Platformy Obywatelskiej do PE w naszym województwie. Choć sam jak przyznaje, na kandydowanie zdecydował się w ostatniej chwili, gdyż jak mówił w jednej z audycji TVP Bydgoszcz, przekonała go do tego napięta sytuacja na Ukrainie.
Europosłowie zarabiają ponad 30 tys. zł miesięcznie, są wstanie jednak to wynagrodzenie podwyższyć nawet do 70 tys. zł.