Rostowski zaczął od poważnej wpadki, gdy na antenie TVP3 Bydgoszcz nazwał największe miasto regionu ,,Bydgoszczu” czym zraził sobie wyborców. W kampanii Rostowski pokazywał się głównie z politykami związanymi z Toruniem, co pozwoliło mu uzyskać bardzo przyzwoity wynik po wschodniej stronie województwa. To jednak głosy bydgoszczan zdecydowały o objęciu mandatu przez Zwiefkę.
W tych wyborach Jan Vincent Rostowski ponownie wystartował, ale z Wielkiej Brytanii, której obywatelem jest również (przepisy unijne pozwalają kandydować obywatelom UE do Parlamentu Europejskiego z każdego kraju członkowskiego) startując z listy prounijnej Change UK w okręgu londyńskim. Kandydując musiał liczyć się z tym, że nawet jeżeli obejmie mandat, to może on wygasnąć w trakcie kadencji, bowiem Wielka Brytania cały czas znajduje się w procedurze Brexitu. Planuje się wyjście z UE do końca października.
Wielka Brytania w wyborach do Parlamentu Europejskiego jest podzielona na 12 okręgów, ze stałą liczbą mandatów (w Polsce mamy okręgi bez stałej liczby mandatów, stąd też ważna jest u nas frekwencja). W Londynie, gdzie z drugiego miejsca Change UK kandydował Rostowski rozdzielono 8 mandatów. Change UK nie w skali kraju zdobyło 3,4% głosów, co nie pozwoliło zdobyć nawet jednego mandatu. W Londynie 3 mandaty zdobyła Liberalna Demokracja, dwa przypadły lewicowej Partii Pracy, dwa zwycięzcy wyborów w skali kraju Partii Brexitu Nigela Farage oraz jeden Zielonym. W tym okręgu żadnego mandatu nie zdobyła zatem rzdząca Wielką Brytanią Partia Konserwatywna.